Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 627/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2013-07-24

Sygn. akt II Ca 627/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 lipca 2013 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący: SSO Teresa Kołbuc

Sędziowie: SO Beata Piwko (spr.)

SO Barbara Dziewięcka

Protokolant: protokolant sądowy Agnieszka Baran

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 lipca 2013 r. w K.

sprawy z powództwa Z. Ł.

przeciwko Rzymskokatolickiej Parafii p.w. św. T. w W. i Z. D.

o przywrócenie posiadania

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Rejonowego w Busku - Zdroju

z dnia 29 listopada 2012 r., sygn. I C 166/12

oddala apelację.

Sygn. akt II Ca 627/13

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 29 listopada 2012 roku Sąd Rejonowy w Pińczowie w sprawie sygn. akt I C 166/12 oddalił powództwo Z. Ł. o przywrócenie posiadania placu znajdującego się na cmentarzu parafialnym w W..

Swoje rozstrzygnięcie Sąd Rejonowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W (...)roku zmarł mąż powódki, S. Ł.i został pochowany na cmentarzu parafialnym w W.. W katakumbie, w której złożono jego ciało są jeszcze miejsca na dwie trumny. Latem 2006 roku na grobie męża powódka zrobiła granitowy pomnik. Wkrótce po jego pogrzebie(...)roku Z. Ł.wykupiła miejsce na cmentarzu – plac na jedną osobę – obok grobu męża. Ówczesny proboszcz ksiądz S. W., sporządził dokument potwierdzający ten fakt i przekazał je powódce. Zakupiony plac powódka oznaczyła sznurkami, które po 2-3 latach zostały usunięte, gdyż utrudniały koszenie trawy. W tym samym czasie kuzyni powódki wzdłuż grobu postawili ławkę. W ostatnim okresie trawa na tym placu nie była koszona.

W maju 2012 roku zmarł B. D.. Po śmierci męża Z. D.wraz z J. O.i R. M.zgłosili się do kancelarii parafialnej w celu załatwienia formalności związanych z pogrzebem. Wspólnie z proboszczem udali się na cmentarz w celu wybrania miejsca pochowku. Ksiądz S. P.wskazał im jedno miejsce, na które Z. D.nie zgodziła się, gdyż było przeznaczone na cztery osoby, a potrzebowała miejsca na dwie osoby. Ksiądz zaprowadził ich w ostatnią alejkę i wskazał miejsce obok grobu S. Ł.. Z. D.kilkakrotnie pytała księdza czy to miejsce na pewno jest wolne, ponieważ zobaczyła stojącą tam ławkę. Proboszcz zapewnił ją, że to miejsce jest wolne, że jest tutaj od 3 lat i nikt mu nic nie zgłaszał. Powtórzył to nazajutrz w obecności K. S., który przyjechał wykopać piwniczkę pod nagrobek. Poza wkopaną tam ławką, nie było żadnych śladów świadczących o tym, iż to miejsce jest zajęte.

W tym czasie Z. Ł. przebywała w szpitalu. Usiłowała skontaktować się telefonicznie z księdzem P., jednak bezskutecznie.

Przez 34 lata proboszczem w W.był ksiądz S. W., który nie prowadził systematycznie ksiąg parafialnych, w tym księgi cmentarnej. Z okresu jego pracy w parafii w tej księdze wpisanych jest tylko 5 pozycji, z tym, że nie są podane daty zapisów. Praktyka była taka, że parafianie, którzy wykupywali miejsca na cmentarzu dostawali od księdza pokwitowanie, ale ten fakt nie był nigdzie odnotowywany w księgach parafialnych. Po śmierci księdza W.w(...)roku proboszczem został ksiądz S. P., który nie wiedział gdzie, kto ma wykupiony plac, a chciał podjąć działania zmierzające do uporządkowania cmentarza. Przed pogrzebem B. D.sprawdził zapisy w księdze cmentarnej, nie było tam żadnego wpisu o zajętości tego miejsca. W takiej sytuacji uznał, że to miejsce jest wolne i wyraził zgodę na wybudowanie w tym miejscu katakumby. Ksiądz S. P.proboszczem w W.był trzy lata – do (...)roku. Przez ten okres nikt nie zgłaszał informacji o zajętości konkretnych miejsc. Jeżeli ktoś miał wykupiony plac to zazwyczaj rozpoczynał budowę katakumby. Nie było takiej sytuacji, aby zgłosił się do niego ktoś, kto miał wykupiony plac i nie rozpoczął budowy. Już w 2010 roku przedmiotowe miejsce proboszcz oferował T. G., ten nie zdecydował się na to gdyż szukał placu na cztery osoby, a tutaj było miejsce tylko na dwie osoby. W tym czasie nie było tam żadnych śladów świadczących o tym, że to miejsce jest zajęte.

Przedmiotowy plac znajduje się na cmentarzu parafialnym w W., przy ostatniej alejce od strony południowej, pomiędzy grobami S. Ł.i B. D., na których znajdują się granitowe pomniki. Od strony południowej planowany jest kolejny rząd grobów, rozpoczęta jest aleja, w której znajduje się kilka piwniczek pod przyszłe groby.

Sąd Rejonowy w tak ustalonym stanie faktycznym uznał, że w niniejszej sprawie trudno mówić o naruszeniu posiadania, bo zdaniem Sądu powódka sama wyzbyła się posiadania przedmiotowego placu. W związku z tym nie przysługuje jej roszczenie o jego przywrócenie. Zdaniem Sądu Rejonowego twierdzenia powódki, że plac został przez nią zagospodarowany i wszyscy wiedzieli, że ona tam ma miejsce, nie znalazły potwierdzenia w zebranym materialne dowodowym. Niezależnie od powyższego, zdaniem Sądu Rejonowego zasady współżycia społecznego przemawiają przeciwko uwzględnieniu powództwa. Sąd pierwszej instancji powołał się w tej mierze na art. 5 k.c. Prawo do grobu obejmuje różne uprawnienia o całkowicie odmiennym charakterze, i majątkowym i niemajątkowym. Gdy grób jest już urządzony, lecz jeszcze wolny przeważają elementy majątkowe. Zaś gdy w grobie spoczywają zwłoki, następuje zdominowanie uprawnień niemajątkowych. Powódka nabyła miejsce na cmentarzu, lecz przez wiele lat grobu tam nie urządziła. Pochowany został na tym miejscu B. D.. Uwzględnienie powództwa zdaniem Sądu Rejonowego naruszyłoby spokój zmarłego. Pozwany zaoferował powódce miejsce naprzeciwko grobu męża. W grobie jej męża są ponadto jeszcze dwa miejsca, zdaniem Sądu pierwszej instancji jej twierdzenia że na placu chciała zbudować grób rodzinny nie są przez to wiarygodne.

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka Z. Ł. zaskarżając wyrok w całości i zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść orzeczenia w szczególności art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny materiału dowodowego i brak całościowego rozważenia zebranych dowodów, oraz art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak wskazania przez Sąd przyczyn, dla których części dowodów odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku; a w konsekwencji

2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia mający wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż powódka sama wyzbyła się posiadania przedmiotowego placu i w związku z tym nie przysługuje jej roszczenie o jego przywrócenie.

Wskazując na powyższe powódka wniosła o zmianę wyroku i uwzględnienie żądania pozwu oraz zasądzenie na rzecz powódki kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu kosztów instancji odwoławczej.

W uzasadnieniu apelacji powódka wskazała, że Sąd Rejonowy dokonując ustaleń faktycznych pominął okoliczność przyznaną zarówno przez świadków, których zeznania Sąd uznał za wiarygodne, jak i samych pozwanych, że na przedmiotowym placu powódka faktycznie umieściła trwałe i widoczne urządzenie w postaci ławki. Okoliczność tę Sąd pozostawił na marginesie swoich rozważań, nie wyjaśniając dlaczego postawienie jednej ławki nie jest dla Sądu wystarczające by uznać posiadanie. Apelujący zarzuca, że nie jest wiadome czy Sąd powołując się na wypowiedź księdza S. P., że w wielu miejscach na cmentarzu postawione są ławki i nie przesądza to o zajętości miejsca, uznał ją za swoją, stwierdził, że pod pojęciem „zajętość miejsca” kryje się posiadanie, o czym przesądza postawienie ławki, czy zdaniem Sądu jedynym możliwym i podlegającym ochronie posesoryjnej posiadaniem placu na cmentarzu jest wzniesienie nagrobka. Apelująca wskazała, że w uzasadnieniu wyroku zabrakło rozważań odnoszących się do wskazania przesłanek którymi kierował się Sąd formułując ocenę, że powódka wyzbyła się posiadania placu. Takie ujęcie przedmiotowej kwestii pozwala się domyślać, że Sąd uznał, że powódka wcześniej posiadała przedmiotowy plac, nie wyjaśnia jednak w jakim momencie czasowym i jakim działaniem posiadanie zostało przez nią utracone. Zdaniem apelującej niezasadne są także argumenty dotyczące braku zasadności powództwa pod względem zasad współżycia społecznego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja powódki nie może zostać uwzględniona. Chociaż jeden z zarzutów należało uznać za zasadny, nie prowadzi on do zmiany ani uchylenia zaskarżonego wyroku.

Sąd Rejonowy wydał słuszne rozstrzygnięcie, choć uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie jest wolne od uchybień.

Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego z tym zastrzeżeniem, że uznaje, iż powódka była posiadaczką zależną przedmiotowego placu na cmentarzu parafialnym w W.. Twierdzenie przez Sąd Rejonowy, że powódka wyzbyła się posiadania i dlatego nie może dochodzić roszczenia o jego przywrócenie, jest wadliwe i nie znajduje odzwierciedlenia w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. W tym zakresie zarzut powódki jest zasadny.

Sąd Rejonowy nie wskazał dlaczego, w jakim momencie i przez jaką czynność powódka wyzbyła się posiadania. Z jednej strony w ustaleniach stanu faktycznego Sąd Rejonowy wskazuje, iż powódka wykupiła miejsce na cmentarzu, oznaczyła je sznurkami, postawiła ławkę, oraz że dopiero w ostatnim okresie trawa na placu nie była koszona. Są to więc, przesłanki potwierdzające posiadanie placu przez powódkę. W dalszej części uzasadnienia Sąd Rejonowy wskazuje tylko, że powódka sama wyzbyła się posiadania placu, oraz że twierdzenia powódki o zagospodarowaniu przez nią placu, nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym. Powódka nie wskazywała na inne przesłanki posiadania niż te, które pozytywnymi ustaleniami objął Sąd Rejonowy. Sąd pierwszej instancji nie wskazał natomiast, na jakiej podstawie poczynił późniejsze rozważania, w zakresie utraty przez powódkę posiadania. Nie mają one odzwierciedlenia w ustalonym stanie faktycznym ani w materiale dowodowym. W tym zakresie należało uznać, że uzasadnienie wyroku zawiera sprzeczność, na co w apelacji zasadnie wskazała powódka.

To uchybienie nie jest jednak podstawą do zmiany słusznego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.

Nie jest zasadny zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, ani naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. przez brak wskazania przez Sąd przyczyn, dlaczego pewnym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz brak wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku. Sąd Rejonowy, jak już wskazano dokonał błędnych rozważań w zakresie wyzbycia się posiadania przez powódkę, jednak ustalenia przez ten Sąd poczynione były zgodne z twierdzeniami powódki i opierają się na dowodach, wskazanych przez ten Sąd. Sąd Rejonowy wskazał, które dowody wziął pod uwagę przy konkretnych ustaleniach, a także dokonał ich oceny, uznając zeznania świadków za wiarygodne. Należy zauważyć, że w postępowaniu cywilnym Sąd ma obowiązek szczegółowo wykazać powody, dla których dowodom odmawia wiarygodności. Ponadto, jeśli dowody są ze sobą w sposób jasny sprzeczne, Sąd wybierając za podstawę ustaleń jeden z nich, winien wyjaśnić dlaczego dokonał takiego wyboru.

W niniejszej sprawie sprawa nie była sporna pod względem dowodowym. Zarówno strony jak i świadkowie zeznawali zgodnie o zaistniałych – istotnych dla sprawy okolicznościach. Dlatego Sąd Rejonowy słusznie wskazał, że zeznaniom tym nie można odmówić wiarygodności. Odmienne były przykładowo twierdzenia o tym, czy ksiądz P. wiedział, że plac jest zajęty przez parafiankę, czy też nie, czy na placu były podsadzone kwiatki czy nie. Nie mają one znaczenia dla niniejszej prawy wobec podstawy rozstrzygnięcia.

Kwestią sporną było w tym przypadku ponadto zastosowanie prawa, czyli w oparciu o ustalony stan faktyczny uznanie, że przywrócenie posiadania jest czy też nie jest możliwe. Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenie w zakresie widocznych oznak posiadania przez powódkę placu, potem jednak dokonał błędnego rozważenia, że utraciła to posiadanie. Jednak następnie, wskazał na dodatkową podstawę oddalenia powództwa, tj. sprzeczność żądania z zasadami współżycia społecznego. Niezależnie więc od błędnego przyjęcia, że powódka utraciła posiadanie, Sąd podniósł słusznie, że niemożliwe jest uwzględnienie powództwa wskazując na art. 5 k.c. Tak więc podstawą oddalenia powództwa, nie było tylko wyzbycie się posiadania, lecz przede wszystkim brak możliwości udzielenia ochrony przysługującemu powódce prawu, z uwagi na zasady współżycia społecznego.

Zdaniem Sądu Okręgowego powódka posiadała przedmiotowy plac na cmentarzu parafialnym, co okazywała najpierw ogrodzeniem placu sznurkiem, następnie zaś postawieniem ławki i dbaniem o plac, m. in. przez koszenie trawy. Należy zauważyć, że posiadacz zależny nie traci posiadania przez fakt czasowego niewykonywania posiadania. Dla istnienia posiadania nie jest konieczne faktyczne, ciągłe wykonywanie władztwa nad rzeczą, tylko sama możliwość takiego wykonywania.

Z uwagi na pochowanie na tym placu zmarłego B. D., powódka nie może jednak dochodzić swych praw związanych z przywróceniem posiadania przedmiotowego miejsca cmentarnego.

Powództwo o przywrócenie posiadania miejsca oddanego określonej osobie przez zarząd cmentarza jest dopuszczalne tylko dopóki nie zostaną pochowane tam zwłoki. (IIICZP 75/70). Jeżeli w grobie spoczywają już zwłoki określonej osobie, to powództwo takie nie może zostać uwzględnione, albowiem nie mamy już do czynienia z rzeczą w rozumieniu art.45kc.

W wypadku gdy w grobie spoczywają już zwłoki określonej osoby, to na skutek pochówku następuje zdominowanie uprawnień niemajątkowych i w związku z czym dopuszczalność rozporządzenia do grobu wygasa. W tym momencie nie jest możliwe rozdzielenie uprawnień majątkowych od osobistych i prawa majątkowe tracą swoja odrębność w tym sensie, że nie mogą być przedmiotem wyłącznego korzystania i rozporządzania ze strony dotychczasowego podmiotu, a to ze względu na prawo do grobu przysługujące pozostałym uprawnionym, których źródłem jest fakt powiązań rodzinnych z osoba pochowaną w grobie. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2010 r., sygn. akt I CSK 66/10, LEWX nr 738085 – które znajdzie w tym wypadku odpowiednie zastosowanie).

Sąd Rejonowy słusznie wskazał, że uwzględnienie powództwa ( w przypadku jego dopuszczalności) byłoby nadużyciem przez powódkę przysługującego jej prawa podmiotowego.

Zgodnie z art. 5 k.c. nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno – gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony.

Zasady współżycia społecznego są szczególnymi regułami postępowania w życiu społecznym. Powszechnie uznaje się ich związek z regułami moralnymi. Dla wielu autorów zasady współżycia społecznego są po prostu normami moralnymi, przy czym chodzi o normy regulujące stosunki międzyludzkie.

Zasady współżycia społecznego zatem to wyłącznie reguły moralne, choć oczywiście nie wszystkie, lecz tylko odnoszące się do stosunków międzyludzkich. Akcent powinien padać, jak się wydaje, na "reguły" zachowania ludzkiego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego nadużycie prawa podmiotowego to zachowanie rażące, nieakceptowalne z aksjologicznego, ewentualnie teleologicznego punktu widzenia (por. wyrok SN z dnia 4 kwietnia 1997 r., II CKN 118/97, OSP 1998, z. 1, poz. 3, z aprobującą glosą A. Szpunara). Na treść zasad współżycia społecznego składają się, w ocenie Sądu Najwyższego, "akceptowane i godne ochrony reguły rzetelnego postępowania w stosunkach społecznych" (wyrok SN z dnia 3 lutego 1998 r., I CKN 459/97).

Przy ocenie możliwości zastosowania art. 5 k.c., w przypadku bardzo częstego zresztą w praktyce konfliktu wartości, Sąd powinien ujawnić swoje preferencje, czyli wyjaśnić, którym wartościom i ze względu na jakie okoliczności przyznaje pierwszeństwo.

W niniejszej sprawie zderzają się więc dwie wartości – z jednej strony prawo powódki do kontynuacji posiadania placu na cmentarzu – w celu wykorzystania go na swój grób bądź grób rodzinny, przez co umożliwienie powódce wykonania swojego prawa osobistego – w postaci umiejscowienia po śmierci jej ciała w pobliżu zmarłego męża. Po drugiej stronie mamy prawo zmarłego B. D.do spokojnego, niczym nienaruszonego spoczynku, prawo do nienaruszania zajętego już grobu i prawo rodziny, szczególnie żony zmarłego D.do nienaruszonego kultywowania pamięci o zmarłych bliskich i nienaruszonego spokojnego spoczynku męża.

Nie ma w tym zakresie racji apelująca, twierdząc, ze żądanie przeniesienia zwłok B. D.w inne miejsce nie naruszy jego spokoju. Otóż takie czynności wykonuje się w sytuacjach wyjątkowych, wiąże się to bowiem z wykopaniem pochowanych już zwłok i przeniesieniem na inne miejsce. W sytuacji gdy przesłanką do takiego działania ma być umożliwienie powódce stworzenia grobu na wybranym wcześniej przez nią miejscu, a jak wskazano wyżej może ona wybrać inne dogodne miejsce blisko grobu męża lub wręcz w jednym grobie, przenoszenie spoczywających już w grobie zwłok B. D.powodowałoby naruszenie praw przysługujących zmarłemu i jego rodzinie.

Takie roszczenie nie mogłoby zostać uznane za wykonywanie prawa podmiotowego i nie mogłoby korzystać z ochrony ( oczywiście przy przyjęciu jego dopuszczalności).

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy oddalił niezasadną apelację na mocy art. 385 k.p.c.

SSO T. Kołbuc SSO B. Piwko (spr.) SSO B. Dziewięcka

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ilona Kwiatkowska Tiesler
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację:  Teresa Kołbuc,  Barbara Dziewięcka
Data wytworzenia informacji: