II Ca 922/23 - zarządzenie, postanowienie, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Kielcach z 2024-05-28
Sygn. akt II Ca 922/23
POSTANOWIENIE
Dnia 28 maja 2024 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach, II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Rafał Adamczyk
Protokolant: Kinga Swat
po rozpoznaniu w dniu 28 maja 2024 r. w Kielcach
na rozprawie
sprawy z wniosku H. Ł.
z udziałem J. J. (1), Z. J. (1), M. J. (1), W. J., J. K., A. W., E. N., J. Ś., D. J., M. M. (1), E. S., B. J., M. J. (2), I. R., B. G., M. N. i P. N.
o stwierdzenie nabycia spadku po M. S.
na skutek apelacji wnioskodawczyni od postanowienia Sądu Rejonowego w Starachowicach z dnia 16 lutego 2023 r., sygn. akt I Ns 550/21
postanawia:
1. oddalić apelację;
2. nakazać pobrać od H. Ł. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 1552,50 zł (jeden tysiąc pięćset pięćdziesiąt dwa 50/100) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym.
Sygn. akt II Ca 922/23
UZASADNIENIE
Postanowieniem z dnia z 16 lutego 2023 r., sygn. akt I Ns 550/21, Sąd Rejonowy w Starachowicach: (I) stwierdził, że spadek po M. S., córce J. i B., zmarłej dnia 28 marca 2019 r. w G., mającej ostatnie miejsce zwykłego pobytu w S., na podstawie ustawy nabyli: siostra cioteczna W. K., córka A. i W. w udziale w wysokości 1/4 części; brat cioteczny J. J. (1), syn S. i J., brat cioteczny Z. J. (1), syn S. i J., siostra cioteczna H. Ł., córka S. i J. w udziałach po 1/12 części każde z nich; siostra cioteczna A. W., córka S. i M., siostra cioteczna E. N., córka S. i M., siostra cioteczna J. Ś., córka S. i M., syn siostry ciotecznej M. J. (1), syn S. i Z., syn siostry ciotecznej W. J., syn S. i Z. w udziałach po 1/16 części każde z nich; syn siostry ciotecznej M. N., syn S. i B., córka siostry ciotecznej B. G., córka S. i B., syn siostry ciotecznej A. N., syn S. i B. w udziałach po 1/24 części każde z nich; córka brata ciotecznego B. J., córka A. i D., córka brata ciotecznego M. J. (2), córka A. i D. w udziałach po 1/32 części każde z nich; (II) nakazał pobrać od wnioskodawczyni H. Ł. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Starachowicach kwotę 132,84 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych; (III) orzekł, że w pozostałym zakresie wnioskodawczyni oraz uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.
Sąd pierwszej instancji ustalił, że M. S., córka J. i T., mająca ostatnie stałe miejsce zwykłego pobytu w S., zmarła w dniu 28 marca 2019 r. w G., jako panna. M. S. nie posiadała dzieci. J. S. (1) (ojciec spadkodawczyni) zmarł w dniu 26 kwietnia 1946 r. B. S. (matka spadkodawczyni) zmarła w dniu 18 sierpnia 1985 r. J. S. (1) i B. S. mieli tylko dwoje dzieci: spadkodawczynię M. S. i J. S. (2). J. S. (2) zmarła bezdzietnie w dniu 15 grudnia 1994 r. B. S., córka J. i R., miała czworo rodzeństwa, tj. braci: S. J. (1), A. J., J. J. (4) i S. J. (2). S. J. (1), syn J. i R., zmarł w dniu 16 października 1996 r. Miał on czworo dzieci: A. W., E. N., J. Ś. i A. J.. A. J., syn S. i M., zmarł w dniu 7 lipca 2010 r. Miał on dwoje dzieci: B. J. i M. J. (2). A. J., syn J. i R., zmarł w dniu 12 sierpnia 1984 r. Miał on jedno dziecko: W. K., która zmarła w dniu 8 kwietnia 2021 r. J. J. (4), syn J. i R., który zmarł 21 czerwca 1964 r., miał dwoje dzieci: Z. J. (2) i B. N.. Z. J. (2) zmarła w dniu 13 czerwca 2010 r., miała dwoje dzieci: M. J. (1) i W. J.. B. N. zmarła w dniu 13 czerwca 1996 r., miała troje dzieci: M. N., A. N. i B. G.. S. J. (2), syn J. i R., zmarł w dniu 22 września 1968 r. Miał on troje dzieci: J. J. (1), Z. J. (1) i H. Ł.. Nie ustalono żadnych krewnych ze strony ojca spadkodawczyni - J. S. (1). Żaden ze znanych spadkobierców ustawowych nie zawarł ze spadkodawczynią umowy zrzeczenia się dziedziczenia ani też nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. Żaden ze spadkobierców ustawowych nie składał oświadczenia co do przyjęcia lub odrzucenia spadku. M. S. od urodzenia była głuchoniema, rozwijała się z dużym opóźnieniem, późno nauczyła się chodzić. Nigdy nie uczęszczała do szkoły i stale pozostawała pod opieką rodziców. Po śmierci rodziców opiekę nad nią sprawowała najbliższa rodzina, w szczególności siostra z mężem. M. S. była badana kilkukrotnie przez lekarzy orzeczników Funduszu (...) Emerytalnego Robotników, Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Lekarz neurolog badający ją w dniu 14 lipca 1949 r. stwierdził, że wymaga ona stałej opieki ze względu na głuchotę i niemowę oraz objawy niedowładu spastycznego obu kończyn dolnych. Podczas badania w dniu 13 września 1949 r. lekarze stwierdzili u M. S. głuchoniemotę oraz niedowład lewostronny spastyczny od urodzenia, jako następstwo uszkodzenia mózgu, co - zdaniem lekarzy orzeczników - czyniło ją niezdolną do pracy zarobkowej. Lekarz laryngolog badający M. S. w dniu 14 września 1949 r. stwierdził, że pacjentka nie mówi i nie słyszy od urodzenia i stan ten jest trwały. W dniu 18 listopada 1949 r. B. S. zwróciła się do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z prośbą o przyznanie świadczenia dla jej głuchoniemej córki M. S., urodzonej (...), wskazując, że objawy słabości miała ona już w pierwszych latach życia, a opinia lekarska uznała tę chorobę za nieuleczalną. Dnia 29 listopada 1949 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych przyznał M. S. prawo do renty po zmarłym w dniu 26 kwietnia 1946 r. ojcu J. S. (1). Dnia 11 kwietnia 1994 r. do Sądu Rejonowego w Starachowicach wpłynął wniosek J. S. (2) i M. S. o ustanowienie kuratora w osobie H. Ł., gdyż żadna z wnioskodawczyń nie była w stanie prowadzić swoich codziennych obowiązków. Podczas rozprawy w sprawie III RNs 46/94 w dniu 26 maja 1994 r. Sąd Rejonowy w Starachowicach stwierdził, że „kontakt z żadną z wnioskodawczyń w sprawie jest praktycznie nierealny”. Postanowieniem z dnia 26 maja 1994 r., wydanym w sprawie III RNs 46/94, Sąd Rejonowy w Starachowicach ustanowił dla M. S. i J. S. (2) kuratora w osobie H. Ł., zawiadamiając jednocześnie Prokuratora Rejonowego w Starachowicach o uzasadnionej podstawie do przyjęcia, że M. S. wymaga ubezwłasnowolnienia całkowitego. Pismem z dnia 6 lutego 1995 r., w sprawie Pc 9/95, Prokurator Wojewódzki w K. powiadomił Sąd Rejonowy w Starachowicach o braku przesłanek pozwalających na skierowanie wniosku o ubezwłasnowolnienie M. S., gdyż może ona egzystować w warunkach opieki drugiej osoby, co ma miejsce w niniejszym przypadku. Kurator M. H. Ł. składała okresowo dla Sądu Rejonowego w Starachowicach sprawozdania ze sprawowanej opieki, w których podawała: w lipcu 1995 r. - „głuchoniema, trudności w porozumiewaniu się”; w dniu 12 maja 1996 r. - „bardzo ciężkie porozumienie się, nieumiejąca pisać, czytać i nieznająca języka migowego”; w dniu 31 stycznia 1997 r. - „duża nerwowość, ciężkie porozumiewanie się z głuchoniemą”; za okres od 1997 r. do 1998 r. - „nerwowa, trudna w porozumiewaniu się z powodu głuchoty i niemoty, trzeba dużo wyrozumiałości i poświęcenia z mojej strony”; w dniu 21 września 1998 r. – „głuchoniema, nerwowa, nierozumiejąca żadnych spraw do załatwienia, ile co kosztuje, nie zna pieniędzy”; w dniu 2 marca 2000 r. - „trudności są, bo nie słyszy i nie mówi, jest nerwowa i uparta, trzeba postępować z nią bardzo delikatnie i być wyrozumiałym i rozumieć co ona chce”; w dniu 12 grudnia 2000 r. - „trudności są, bo osoba ta jest głuchoniema i jest nerwowa, z którą porozumiewać się jest bardzo trudno”; w dniu 3 lipca 2001 r. - „trudności są z porozumiewaniem się, ponieważ osoba ta jest głuchoniema, nic nie słyszy i nie mówi i nie zna języka migowego”; w dniu 14 stycznia 2003 r. - „trudności są, bo nie słyszy, nie mówi, nic nie załatwi, teraz to już jest starsza, bo ma 79 lat, nie może utrzymać moczu, sika bardzo często, nie chce się myć, jest bardzo nerwowa”; w dniu 14 stycznia 2004 r. - „osoba głuchoniema, bardzo nerwowa, 80 lat”; w dniu 17 sierpnia 2004 r. – „jest osobą nerwową, trzeba ustępować, bo nic nie słyszy i nie mówi i to się wiąże z jej nerwami”. Dnia 27 lipca 2010 r. Prokurator Okręgowy w Kielcach skierował do Sądu Okręgowego w Kielcach wniosek o ubezwłasnowolnienie całkowite M. S. z powodu zaburzeń psychicznych związanych z wiekiem i stanem zdrowia, w tym głuchotą. Sąd Okręgowy w Kielcach rozpoznawał tę sprawę pod sygn. akt I Ns 195/10. W dniu 4 października 2010 r. Sąd Rejonowy w Starachowicach, działając w drodze pomocy prawnej z wniosku Sądu Okręgowego w Kielcach, wysłuchał uczestniczkę M. S. w miejscu jej zamieszkania w trybie art. 556 k.p.c. w obecności biegłych: lekarza psychiatry i psychologa, którzy stwierdzili, że nie ma żadnego kontaktu werbalnego z M. S., gdyż od urodzenia jest ona głuchoniema, nie reaguje na żadne pytanie i nie udziela żadnych odpowiedzi. Sąd z urzędu stwierdził, że na zadawane pytania M. S. odpowiada jedynie nieartykułowanymi dźwiękami. Biegli psychiatra i psycholog w złożonej do sprawy I Ns 195/10 Sądu Okręgowego w Kielcach opinii sądowo - psychiatryczno - psychologicznej stwierdzili zgodnie, że M. S. intelektualnie znajduje się na pograniczu upośledzenia umysłowego znacznego i głębokiego, jej ogólna zaradność życiowa jest na poziomie dziecka w wieku 3 - 4 lat i z uwagi na duże opóźnienia rozwojowe i głuchoniemotę nie rozwinęły się u niej w dostatecznym stopniu podstawowe funkcje poznawcze, umysłowe i psychiczne. Zdaniem biegłych, była ona całkowicie niesamodzielna i niezdolna do załatwiania podstawowych potrzeb i spraw. Reasumując, biegli podali, że M. S. była niezdolna do kierowania swoim postępowaniem i jako osoba niesamodzielna w zaspokajaniu swoich podstawowych potrzeb życiowych wymagała stałej i całkowitej opieki oraz pomocy osób trzecich w prowadzeniu swoich spraw. Postanowieniem z dnia 26 listopada 2010 r., wydanym w sprawie I Ns 195/10, Sąd Okręgowy w Kielcach ubezwłasnowolnił całkowicie M. S., córkę J. i B., urodzoną w dniu (...) w B., z powodu upośledzenia umysłowego stopnia znacznego i głębokiego. Dnia 19 grudnia 1997 r. M. S. sporządziła przed notariuszem G. M. w Kancelarii Notarialnej w S. za numerem Rep. A (...) testament, oświadczając, iż do całego spadku powołuje swoją kuzynkę H. Ł., córkę S. i J., zamieszkałą w S. przy ulicy (...), zaznaczając w testamencie, że wchodzące w skład spadku mieszkanie zostało wykupione za pieniądze H. Ł., a testament ma być dowodem wdzięczności za opiekę.
W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy przyjął, że powołanie do spadku po zmarłej M. S. następuje z ustawy, gdyż testament mający być pozostawiony przez zmarłą nie mógł zostać uznany za ważny (sporządzony zgodnie z wymogami stawianymi przez prawo). M. S. w chwili sporządzania testamentu (a faktycznie przez całe swoje życie) pozostawała w stanie wyłączającym świadome lub swobodne wyrażenie swojej woli i powzięcie decyzji - w znaczeniu prawnym. Spadkodawczyni urodziła się ze znacznym upośledzeniem umysłowym i była głuchoniema, nigdy nie chodziła do szkoły, nie nauczyła się pisać i czytać, ani nie znała języka migowego, dlatego też porozumiewanie się z nią było praktycznie niemożliwe. Jedynie osoby najbliższe dla niej i stale z nią zamieszkujące, znające jej sposób zachowania się, mogły w pewnej części zrozumieć co chce ona przekazać za pomocą gestów i wydawanych dźwięków (z tym, że dotyczyło to tylko podstawowych czynności życiowych, takich jak żywienie, picie czy potrzeby fizjologiczne). Ponieważ M. S. umysłowo pozostawała na poziomie kilkuletniego dziecka, nie można uznać, aby znała choć w przybliżeniu instytucję testowania - rozporządzenia swoim mieniem na wypadek śmierci i wiedziała czym jest testament. W ocenie Sądu pierwszej instancji, niemożliwe było samodzielne porozumienie się M. S. z notariuszem w chwili sporządzania w dniu 19 grudnia 1997 r. testamentu i rozumienie przez spadkodawczynię sformułowań, takich jak np. „stawająca zaznacza, że wchodzące w skład spadku mieszkanie zostało wykupione za pieniądze H. Ł. i niniejszy testament ma być dowodem wdzięczności za opiekę”. W dokumentacji medycznej M. S., już od 1949 r. lekarze różnych specjalności stwierdzali niezależnie od siebie podczas badań wymienionej, że jest ona osobą głuchoniemą i nie ma możliwości nawiązania z nią kontaktu, a stan ten utrzymuje się od jej urodzenia i jest trwały. Również w sprawie III RNs 46/94 w dniu 26 maja 1994 r. (czyli na około trzy lata przed sporządzeniem przedmiotowego testamentu) Sąd Rejonowy w Starachowicach zaznaczył, że „kontakt z żadną z wnioskodawczyń (w tym M. S.) jest praktycznie nierealny”. W sprawozdaniach składanych w tej sprawie okresowo w latach 1995 - 2004 dla Sądu Rejonowego w Starachowicach kurator M. H. Ł. (wnioskodawczyni w niniejszej sprawie) sama podawała, że M. S. jest głuchoniema i nie można nawiązać z nią logicznego kontaktu. W sprawie I Ns 195/10 Sądu Okręgowego w Kielcach biegli: psychiatra i psycholog uczestniczący w wysłuchaniu M. S. stwierdzili, że nie ma żadnego kontaktu werbalnego z uczestniczką, gdyż od urodzenia jest ona głuchoniema, nie reaguje na żadne pytanie i nie udziela żadnych odpowiedzi, a z opinii sądowo - psychiatryczno - psychologicznej sporządzonej w tej sprawie wynikało, że M. S. intelektualnie znajdowała się wówczas na pograniczu upośledzenia umysłowego znacznego i głębokiego, jej ogólna zaradność życiowa była na poziomie dziecka w wieku 3 - 4 lat, z uwagi na duże opóźnienia rozwojowe i głuchoniemotę nie rozwinęły się u niej w dostatecznym stopniu podstawowe funkcje poznawcze, umysłowe i psychiczne, była ona całkowicie niesamodzielna i niezdolna do załatwiania podstawowych potrzeb i spraw, kierowania swoim postępowaniem - co stało się podstawą orzeczenia o całkowitym ubezwłasnowolnieniu M. S.. Sąd Rejonowy podkreślił, iż spadkodawczyni nigdy nie umiała czytać i pisać (nawet nigdy nie chodziła do szkoły) ani nie znała języka migowego (umiała jedynie wykonać graficzny znak mający stanowić jej podpis). Z powyższych przyczyn Sąd pierwszej instancji uznał, że testament M. S. z dnia 19 grudnia 1997 r. został sporządzony przez osobę znajdującą się w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w przedmiocie rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci, co skutkowało nieważnością testamentu (art. 945 § 1 pkt 1 k.c.) i stwierdzeniem przez Sąd nabycia spadku po M. S. na podstawie ustawy (art. 926 § 2 k.c.) przez osoby wymienione w punkcie I sentencji postanowienia (zstępni rodzeństwa matki spadkodawczyni - art. 932 § 3, 4 i 5 k.c.).
Wnioskodawczyni złożyła apelację od powyższego postanowienia. Zaskarżyła orzeczenie Sądu Rejonowego w całości. Zarzuciła naruszenie:
1. art. 948 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji przyjęcie, iż spadek po zmarłej M. S. podlega dziedziczeniu ustawowemu;
2. art. 944 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie pomimo faktu, że w chwili sporządzania testamentu notarialnego, spadkodawczyni M. S. była osobą posiadającą pełną zdolność do czynności prawnych;
3. art. 945 § 1 pkt 1 k.c. w związku z art. 65 k.c. poprzez błędną wykładnię i zastosowanie poprzez przyjęcie, że w chwili sporządzania testamentu spadkodawczyni nie była w stanie świadomie albo swobodnie wyrazić oświadczenie woli, popierając to założenie dokumentacją medyczną i opinią biegłych sporządzoną w czasie, kiedy spadkodawczyni była już osobą o ponad 10 lat starszą w stosunku do daty sporządzenia testamentu;
4. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji przyjęcie, że:
a. stan umysłowy spadkodawczyni w 2010 r. ustalony w sprawie I Ns 195/2010 Sądu Okręgowego w Kielcach był niezmienny i taki sam jak 13 lat wcześniej, a mianowicie w roku 1997, tj. w dacie sporządzenia testamentu, pomimo że w chwili sporządzania testamentu kontakt ze spadkodawczynią był utrudniony, lecz nie niemożliwy, na co wskazują składane przez kuratora raporty w okresie od 1995 do 2004 r.,
b. utrudniony kontakt z wnioskodawczynią był tożsamy z niemożliwością tego kontaktu;
5. art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez jego zastosowanie i nieprzeprowadzenie dowodu z zeznań notariusza sporządzającego testament, będącego fundamentalnym dowodem w tej sprawie, bowiem tylko notariusz jest w stanie powiedzieć, czy w chwili sporządzania testamentu kontakt ze spadkodawczynią był wystarczający dla rozporządzenia majątkiem.
Podnosząc powyższe zarzuty, wnioskodawczyni domagała się zmiany zaskarżonego postanowienia i orzeczenia, że spadek po zmarłej M. S. dziedziczy wnioskodawczyni na podstawie testamentu oraz zasądzenia od uczestników na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania za pierwszą i drugą instancję, ewentualnie wniosła o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do Sądu pierwszej instancji celem ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania, z uwzględnieniem kosztów postępowania w drugiej instancji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, w wyniku oceny dowodów realizującej dyrektywy z art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. Sąd Odwoławczy akceptuje te ustalenia i przyjmuje jako podstawę własnego rozstrzygnięcia.
Zgodnie z podstawową regułą dotyczącą dziedziczenia, spadek otwiera się z chwilą śmierci spadkodawcy (art. 924 k.c.). Oznacza to, że w tym momencie ogół praw i obowiązków majątkowych o charakterze cywilnoprawnym, należących do zmarłego staje się spadkiem i przechodzi na jedną lub kilka osób wskazanych w przepisach ustawy (dziedziczenie ustawowe) lub w testamencie spełniającym wymogi jego ważności i skuteczności (art. 922 § 1 k.c., art. 925 k.c., art. 926 k.c.). Nabycie to nie jest uzależnione od złożenia przez spadkobiercę oświadczenia o przyjęciu spadku ani od uzyskania przez niego orzeczenia odpowiedniego organu państwowego, lecz następuje z mocy prawa. Postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku, jako orzeczenie deklaratywne, pełni funkcję legitymacyjną i dotyczy osób, które nabyły spadek w chwili jego otwarcia.
Odzwierciedlenie powyższych zasad stanowią wymienione w kodeksie postępowania cywilnego reguły rządzące postępowaniem o stwierdzenie nabycia spadku, które jest wprawdzie wszczynane na wniosek, lecz sąd nie jest związany treścią wniosku. Wśród nich kluczową rolę odgrywa przepis art. 670 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd spadku bada z urzędu, kto jest spadkobiercą; w szczególności bada, czy spadkodawca pozostawił testament, oraz wzywa do złożenia testamentu osobę, co do której będzie uprawdopodobnione, że testament u niej się znajduje; jeżeli testament zostanie złożony, sąd dokona jego otwarcia i ogłoszenia. Przepis ten określa zakres kognicji sądu spadku w sprawie o stwierdzenie nabycia spadku, obliguje sąd do wyjaśnienia, niezależnie od treści złożonego wniosku, kto jest spadkobiercą, w tym do oceny ważności i skuteczności testamentu, włącznie z rozważeniem, czy nie zachodziły okoliczności wyłączające zdolność testowania. Ma to znaczenie z punktu widzenia stwierdzenia nabycia spadku, które – w myśl do art. 677 § 1 k.p.c. - może nastąpić na rzecz innych osób niż wymienione przez uczestników, a także na innej podstawie powołania. Z przytoczonych unormowań wynika, że w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku zadania sądu są determinowane ustawowym obowiązkiem działania z urzędu, a rozstrzygnięcie zapada bez względu na wnioski uczestników, lecz stosownie do wyników postępowania dowodowego oraz norm prawa materialnego, znajdujących zastosowanie w ustalonym stanie faktycznym sprawy (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 24 września 2009 r., IV CSK 129/09, LEX nr 602302, z 9 września 2011 r., I CSK 12/11, LEX nr 960516 i z 30 września 2020 r., IV CSK 643/18, LEX nr 3080025). Przepis art. 670 § 1 k.p.c. kładzie szczególny nacisk na konieczność badania, czy spadkodawca nie pozostawił testamentu, bowiem dziedziczenie testamentowe ma pierwszeństwo przed dziedziczeniem ustawowym (art. 926 § 2 k.c.). Istnienie testamentu, spełniającego przewidziane w przepisach wymogi jednej z dozwolonych jego form oraz zawierającego ważne rozporządzenia spadkiem, umożliwiające precyzyjne odzwierciedlenie ostatniej woli spadkodawcy, powoduje, że nie jest możliwe dziedziczenie ustawowe po autorze testamentu. W sprawie o stwierdzenie nabycia spadku niezbędne jest więc wstępne ustalenie, czy spadkodawca pozostawił testament, a jeżeli testament został złożony, sąd dokonuje jego otwarcia i ogłoszenia oraz bada jego ważność i skuteczność. Wobec ujawnienia w niniejszej sprawie testamentu sporządzonego przez osobę, co której zachodziły uzasadnione wątpliwości co do zdolności testowania, Sąd Okręgowy uznał za zasadny zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. (w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) poprzez pominięcie dowodu z zeznań notariusza, przed którym spadkodawczyni M. S. sporządziła testament w formie aktu notarialnego. Wobec stwierdzeń zawartych w treści testamentu, konieczne było bowiem stanowcze wyjaśnienie, czy i w jaki sposób testatorka komunikowała swoją wolę wobec notariusza. Sąd Okręgowy dopuścił zatem w postępowaniu apelacyjnym dowód z zeznań świadka G. M. na piśmie na okoliczność przebiegu czynności, których wynikiem jest testament sporządzony w dniu 19 grudnia 1997 r. przez M. S., repertorium (...), w tym sposobu porozumiewania się notariusza ze spadkodawczynią podczas sporządzania testamentu (k. 461). Świadek G. M. zeznała, że nie pamięta okoliczności sporządzenia testamentu w formie aktu notarialnego o numerze Rep. (...) z dnia 19 grudnia 1997 r., natomiast opisała stosowaną przez nią praktykę przy dokonywaniu tego rodzaju czynności notarialnych, wskazując, iż niemożliwe jest, aby osoba o cechach M. S., wymienionych w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia, sporządziła testament przed notariuszem. Świadek dodała, że M. S. w tym samym dniu była stroną innego aktu notarialnego - umowy, na podstawie której nabyła własność lokalu mieszkalnego (k. 547 - 547v, 549 - 549v). Z uwagi na upływ czasu od dnia sporządzenia testamentu zeznania świadka cechował duży stopień ogólności, a z punktu widzenia rozstrzygnięcia dotyczącego ważności testamentu wartość dowodowa tych zeznań była mocno ograniczona. Notariusz, nie mając ku temu odpowiednich kwalifikacji, nie może wiążąco wypowiedzieć się co do świadomości osoby dokonującej rozrządzenia na wypadek śmierci. Sąd Okręgowy pominął zgłoszony w postępowaniu apelacyjnym wniosek H. Ł. o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków wymienionych w piśmie z 29 grudnia 2023 r. - celem ustalenia stanu zdrowia M. S. w 1997 r., jej sposobu i zdolności do porozumiewania się z wnioskodawczynią oraz z innymi osobami, funkcjonowania spadkodawczyni w stosunkach sąsiedzkich, a także jej zdolności do rozumienia otaczającego ją świata (k. 498). Wniosek ten zmierzał jedynie do przedłużenia postępowania apelacyjnego (art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c.), był spóźniony (art. 381 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.) - nie było przeszkód do powołania go w postępowaniu przed Sądem Rejonowym, zwłaszcza że wnioskodawczyni była reprezentowana przez fachowego pełnomocnika. Trudno też przyjąć, aby relacje sąsiadów, nieposiadających wykształcenia medycznego, mogły być miarodajnym dowodem dla oceny wpływu stanu zdrowia spadkodawczyni na jej zdolność testowania.
Sąd Okręgowy uznał natomiast za zasadne zasięgnięcie opinii biegłego psychiatry na okoliczność, czy M. S. w czasie sporządzania testamentu notarialnego w dniu 19 grudnia 1997 r. (k. 6) znajdowała się w stanie pozwalającym na świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli w przedmiocie rozrządzenia swoim majątkiem na wypadek śmierci, a jeżeli nie – jakie przyczyny to wykluczały (k. 347). Skarżąca podnosiła bowiem, że dowody wskazujące wprost na całkowitą niezdolność do załatwiania swoich spraw przez M. S. i zupełny brak możliwości kontaktu ze spadkodawczynią zostały przeprowadzone dopiero w 2010 r., w postępowaniu o ubezwłasnowolnienie M. S., toczącym się przed Sądem Okręgowym w Kielcach pod sygn. akt I Ns 195/10 - takie wnioski przedstawili wówczas biegły psychiatra i psycholog. Wprawdzie zgormadzone w niniejszej sprawie dowody odnoszące się do wcześniejszych okresów (sprawozdania kuratora M. S. ze sprawy III RNs 46/94 Sądu Rejonowego w Starachowicach, dokumentacja medyczna z połowy XX-go wieku) świadczyły o tym, że stopień rozwoju umysłowego spadkodawczyni pozostawał na zbliżonym poziomie od jej urodzenia, jednak nie zostało zweryfikowane za pomocą wiadomości specjalnych, czy uniemożliwiał on sporządzenie testamentu w 1997 r. Opinia opracowana przez biegłego lekarza psychiatrę Z. K. (k. 383 - 387) nie pozostawia w tej kwestii żadnych wątpliwości. Biegły wydał ją po wnikliwej analizie obszernego materiału (także zgromadzonego we wcześniej toczących się postępowaniach, w tym o ustanowienie kuratora dla M. S. i o jej ubezwłasnowolnienie). Biegły podkreślił, że spadkodawczyni była osobą upośledzoną umysłowo w stopniu co najmniej umiarkowanym, co oznacza, iż nie była w stanie zrozumieć żadnych sytuacji urzędowych, abstrakcyjnych i przewidzieć konsekwencji swoich działań, była całkowicie zależna od innych osób, a taką jej kondycję pogłębiała jeszcze głuchoniemota i niepiśmienność. Nie istniał przy tym kanał komunikacji, którym można było wyjaśnić M. S., w jakiej czynności uczestniczy, jakie są jej skutki i do czego sprowadza się wola spadkodawczyni. Te konkluzje korelują z wnioskami opinii biegłych psychiatrów i psychologów z innych spraw, do których biegły odniósł się w uzasadnieniu opinii. W nawiązaniu do zarzutów skarżącej biegły zaznaczył, że dla wydania opinii wystarczające były dane dotyczące funkcjonowania spadkodawczyni przed 19 grudnia 1997 r. Kategoryczne stwierdzenia opinii biegłego Z. K., zbieżne z rezultatami rozumowania wyrażonymi przez psychologów i psychiatrów w innych sprawach, nie budzą obiekcji Sądu odwoławczego z perspektywy zasad logiki, wiedzy powszechnej, doświadczenia życiowego i praktyki orzeczniczej. Opinia jest jasna, kompletna, spójna i wyczerpująco umotywowana. Skarżąca zgłosiła do niej zarzuty, mające charakter polemiczny, niepoparte fachową literaturą bądź innymi źródłami informacji z zakresu psychiatrii lub psychologii (k. 449 – 451). Biegły szczegółowo odpowiedział na pytania wnioskodawczyni, wyjaśniając, że opinia opiera się na materiale dotyczącym okresu zarówno sprzed, jak i po sporządzeniu testamentu. Podtrzymał stanowisko, iż M. S., jako osoba upośledzona w stopniu umiarkowanym, głuchoniema, niepisząca i niepotrafiąca czytać, nie mogła rozumieć czynności sporządzenia testamentu ani skutecznie komunikować się z notariuszem (nawet „na migi”). Testowe badania psychologiczne przeprowadzone w sprawie o ubezwłasnowolnienie wskazywały na jeszcze wyższy stopień upośledzenia spadkodawczyni niż przyjęty przez biegłego i mimo że M. S. mogła kilkanaście lat wcześniej funkcjonować nieco lepiej poznawczo, to nie miała zdolności testowania, gdyż upośledzenie umysłowe jest stanem stacjonarnym i nie rokuje poprawy. Trudno zakwestionować stwierdzenie, iż skoro spadkodawczyni na skutek okołoporodowego uszkodzenia mózgu była osobą upośledzoną w stopniu umiarkowanym, nie rozwinęły się u niej mowa i słuch, nie była w stanie nauczyć się czytać, pisać ani porozumiewać za pomocą języka migowego, to nie można przyjąć, aby była ona zdolna do świadomego powzięcia decyzji oraz wyrażenia woli co do sporządzenia testamentu, jak również zakomunikowania jej notariuszowi, a następnie sprawdzenia, czy zapisy aktu notarialnego są zgodne z jej wolą (k. 494 – 496). Wbrew zapatrywaniu apelującej, te ustalenia nie są rażąco krzywdzące dla spadkodawczyni jako osoby niepełnosprawnej, ale właśnie są ukierunkowane na ochronę jej interesów poprzez uniemożliwianie dysponowania jej majątkiem poza jej świadomością i wolą.
Gołosłowne są wypowiedzi skarżącej, że spadkodawczyni „rozumiała, czy coś się jej należy, czy nie” - zwłaszcza w kontekście praw i obowiązków. Opinie biegłych przeprowadzone w niniejszej sprawie i w sprawie o ubezwłasnowolnienie jasno dowodzą, iż rozumienie znaczenia czynności przez M. S. ograniczało się do tych zupełnie podstawowych czy fizjologicznych i w jej pojmowaniu nie mieściły się zagadnienia abstrakcyjne, w tym czynności prawne. Nie sposób zatem przyjąć, że M. S. przyswoiła prawne znaczenie pojęć takich jak: własność, testament, rozrządzenie na wypadek śmierci. Kontakt wnioskodawczyni ze spadkodawczynią obejmował wyłącznie elementarne kwestie życia codziennego, bieżące funkcjonowanie, co wynika ze sprawozdań, które sporządzała H. Ł. jako kurator M. S., czytelnie charakteryzując aspekty zachowania i cechy podopiecznej - „bardzo ciężkie porozumienie się, nieumiejąca pisać, czytać i nieznająca języka migowego” (12 maja 1996 r.), „duża nerwowość, ciężkie porozumienie się z głuchoniemą” (31 stycznia 1997 r.), „nerwowa, trudna w porozumiewaniu się z powodu głuchoty i niemoty” (styczeń 1998 r.), „głuchoniema, nerwowa, nierozumiejąca żadnych spraw do załatwienia, ile co kosztuje, nie zna pieniędzy” (21 września 1998 r.). Jako niedorzeczne należy ocenić odnoszenie przez skarżącą poziomu świadomości dziecka 3 - 4 letniego, które wie, czy zabawka jest jego i czy chce ją oddać innemu dziecku, do sytuacji dysponowania całym majątkiem na wypadek śmierci przez osobę upośledzoną umysłowo. Oczywistym jest, że osoba 3 - 4 letnia nie ma zdolności do czynności prawnych (art. 12 k.c.), a jedynie gdy osoba niezdolna do czynności prawnych zawarła umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących sprawach życia codziennego, umowa taka staje się ważna z chwilą jej wykonania, chyba że pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby niezdolnej do czynności prawnych (art. 14 § 2 k.c.). Bez znaczenia pozostaje, że Prokurator Wojewódzki w K. w piśmie z 6 lutego 1995 r. stwierdził brak podstaw do wystąpienia z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie M. S.. Skarżąca pomija przy tym motywy takiej decyzji prokuratora - M. S. pozostawała pod stałą i bezpośrednią opieką drugiej osoby – kuratora do prowadzenia wszelkich spraw, co było zgodne z dobrem podopiecznej (k. 10 akt sprawy III RNs 46/94).
Sąd Okręgowy nie uwzględnił wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. Stosownie do art. 286 k.p.c., sąd ma obowiązek przeprowadzenia dowodu z dodatkowej opinii tych samych lub innych biegłych w razie potrzeby, a więc wtedy, gdy wykonana już opinia zawiera istotne luki, jest niekompletna - nie odpowiada na postawione tezy dowodowe, niejasna, czyli nienależycie uzasadniona lub nieweryfikowalna, tj. gdy przedstawiona ekspertyza nie pozwala organowi orzekającemu na sprawdzenie zawartego w niej rozumowania co do trafności wniosków końcowych (por. wyrok Sądu Najwyższego 27 lipca 2010 r., II CSK 119/10, LEX nr 603161), co - jak omówiono wyżej - nie ma miejsca w niniejszej sprawie. Potrzeba przeprowadzenia takiego dowodu nie może być jedynie wynikiem niezadowolenia strony z niekorzystnego dla niej wydźwięku konkluzji opinii; w przeciwnym bowiem razie sąd byłby zobligowany do uwzględniania kolejnych wniosków strony dopóty, dopóki nie zostałaby złożona opinia w pełni odpowiadająca jej stanowisku, co jest niedopuszczalne (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2002 r., II CKN 639/99, LEX nr 53135). Sąd wiążąco też ocenia, czy biegły wyjaśnił wątpliwości zgłoszone przez stronę (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 19 maja 1998 r., II UKN 55/98, OSNP 1999/10/351). Trzeba podkreślić, że po złożeniu przez biegłego ustnych wyjaśnień do opinii na rozprawie apelacyjnej w dniu 28 maja 2024 r., pełnomocnik skarżącej nie zgłaszał pytań do biegłego ani nie wnosił o przeprowadzenie dalszych dowodów (k. 682v).
Po uzupełnieniu postępowania dowodowego przez Sąd Okręgowy, należy zaaprobować ocenę prawną wyrażoną przez Sąd pierwszej instancji. Skarżąca bezzasadnie zarzuca naruszenie art. 944 § 1 k.c., zgodnie z którym sporządzić i odwołać testament może tylko osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych. W czasie sporządzania testamentu, w dniu 19 grudnia 1997 r. M. S. była osobą o pełnej zdolności do czynności prawnych, co jednak nie wyklucza badania innych przesłanek ważności testamentu. Wnioskodawczyni nie przedstawiła przed Sądem Rejonowym ani Okręgowym argumentów pozwalających na podważenie zgodności ze wskazaniami wiedzy ogólnej, jak i specjalnej (wynikającej z opinii biegłego) oraz z zasadami doświadczenia życiowego, ustaleń co do sporządzenia przez M. S. w dniu 19 grudnia 1997 r. testamentu notarialnego w stanie wyłączającym świadome i swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli (art. 945 § 1 pkt 1 k.c.). Chybione są zarzuty odnoszące się do naruszenia art. 948 § 1 k.c. Artykuł 948 § 1 i § 2 k.c., normujący sposób wykładni testamentu, nie znajduje zastosowania w razie, gdy sąd uznał, że testament jest nieważny albo nieautentyczny (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z 6 listopada 1998 r., III CKN 3/98, LEX nr 50671).
Biorąc powyższe pod uwagę, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację.
Nieuiszczone koszty sądowe (wydatki związane z przeprowadzeniem dowodu z opinii biegłego w postępowaniu apelacyjnym) wyniosły 1552,50 zł (k. 388, 497, 684). Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jednolity Dz. U. z 2023 r., poz. 1144, ze zmianami) w związku z art. 520 § 2 k.p.c. i art. 391 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy nakazał pobrać tę kwotę na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach od wnioskodawczyni – przegrywającej sprawę w postępowaniu apelacyjnym.
ZARZĄDZENIE
(...)
(...)
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Sądu Okręgowego Rafał Adamczyk
Data wytworzenia informacji: