II Ca 1213/22 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2022-09-08

Sygn. akt II Ca 1213/22

POSTANOWIENIE

Dnia 8 września 2022 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia SO Mariusz Broda

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 września 2022 r. sprawy

z wniosku T. C.

z udziałem L. C., Z. Ł. (1), W. Ł., H. B.

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni T. C.

od postanowienia Sądu Rejonowego w Sandomierzu

z dnia 24 maja 2022 r. sygn. akt I Ns 418/21

postanawia:

1. zmienić zaskarżone postanowienie i stwierdzić, że T. C., z domu Ł., córka Z. i Z., nabyła przez zasiedzenie z dniem 1 stycznia 2019 roku udziały w łącznej wysokości ¾ (należące do Z. Ł. (1), W. Ł., H. B.) w prawie własności nieruchomości położonej w S., Gmina D., a stanowiącej zabudowaną działkę o numerze ewidencyjnym (...), o powierzchni 0,1100 ha, mającej urządzoną księgę wieczystą (...);

2. orzec, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postepowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w postępowaniu apelacyjnym.

(...)

8.09.2022r.

Sygn. akt II Ca 1213/22

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 24.05.2022r. Sąd Rejonowy w Sandomierzu oddalił wniosek T. C. o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie z dniem 21.12.2009r. – na rzecz T. C. udziałów ¾ w prawie własności nieruchomości położonej w S. Gmina D., stanowiącej działkę o nr ew. (...), o pow. 0.1100 ha, mającej urządzoną księgę wieczystą (...).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny.

Nieruchomość położona w (...), stanowiąca działkę o nr ew. (...), zabudowaną budynkiem mieszkalnym, o pow. 0,1100 ha, stanowiła własność Z. Ł. (2). Stan wieczystoksięgowy ww. nieruchomości nie jest zgodny ze stanem ewidencyjnym – według informacji zawartych w księdze wieczystej o nr (...) widnieje numer działki (...) sprzed scalenia. Właściciel ww. nieruchomości Z. Ł. (2) zmarł 20 grudnia 1979 r., a spadek po nim z mocy ustawy nabyli: żona Z. Ł. (1) oraz dzieci: T. C., H. B. i W. Ł. – po 1/4 części każdy z nich. Od 8 kwietnia 1989 r. T. C. pozostaje w związku małżeńskim z L. C..

Wnioskodawczyni T. C. mieszka w nieruchomości objętej wnioskiem razem z matką Z. Ł. (1), od czasu śmierci ojca wnioskodawczyni Z. Ł. (2), tj. od 20 grudnia 1979 r., zaś od 8 kwietnia 1989 r. (od czasu zawarcia związku małżeńskiego) wnioskodawczyni mieszka w przedmiotowej nieruchomości także razem z mężem L. C.. Po śmierci ojca wnioskodawczyni zajęła się wszystkimi sprawami związanymi z utrzymaniem nieruchomości, w szczególności ponosiła koszty jej utrzymania, płaciła podatki, przeprowadzała remonty domu obejmujące m.in. przyłączenie wody i kanalizacji, montaż centralnego ogrzewania, wymianę dachu i ogrodzenia, utwardzenie podwórka. Matka wnioskodawczyni Z. Ł. (1) zgodziła się na to, żeby wnioskodawczyni zajęła się wszystkimi sprawami związanymi z utrzymaniem nieruchomości, gdyż sama nie mogła się nią zajmować z uwagi na swój wiek i stan zdrowia. Siostra wnioskodawczyni H. B. bywa na nieruchomości, by odwiedzać matkę Z. Ł. (1), stąd też widziała prace wykonane na nieruchomości i nigdy im się nie sprzeciwiała. Brat wnioskodawczyni W. Ł. przez krótki czas zamieszkiwał na nieruchomości po śmierci ojca, nie utrzymuje kontaktu z wnioskodawczynią, nigdy nie sprzeciwiał się pracom wykonywanym przez wnioskodawczynię na nieruchomości.

W takim stanie faktycznym Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że żądanie stwierdzenia zasiedzenia nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego wyjaśnił, że

nieruchomość lub udział we własności nieruchomości nabyty przez zasiedzenie w trakcie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej staje się składnikiem majątku wspólnego małżonków także w sytuacji, w której jej posiadaczem samoistnym był tylko jeden z małżonków i to zarówno wtedy, gdy okres jego posiadania prowadzącego do zasiedzenia mieścił się w czasie trwania wspólności ustawowej, jak wówczas, gdy przewidziany w art. 172 k.c. bieg terminu wymaganego do zasiedzenia rozpoczął się przed powstaniem wspólności, ale zakończył w czasie jej trwania (por. uchwała z dnia 28 lutego 1978 r., III CZP 7/78, postanowienia z dnia 22 sierpnia 2007 r., III CSK 41/07, i z dnia 11 sierpnia 2011 r., I CSK 647/10). Wniosek taki wynika jednoznacznie z rządzącej wspólnością ustawową małżeńską zasady, nakazującej traktować przedmioty majątkowe nabyte w trakcie trwania wspólności ustawowej przez oboje małżonków lub jednego z nich jako majątek wspólny (art. 31 § 1 k.r.o.). Stwierdzenie zasiedzenia własności nieruchomości może nastąpić tylko na rzecz osoby wskazanej przez wnioskodawcę lub innego uczestnika postępowania także wtedy, gdy z ich twierdzeń oraz ustaleń sądu wynika, że na skutek zasiedzenia nieruchomość weszła do majątku wspólnego wnioskodawcy oraz jego małżonka, którego wniosek nie dotyczył. W takiej sytuacji sąd powinien jednak zwrócić uwagę uczestników na ewentualną potrzebę zmiany wniosku (por. uchwała SN z dnia z dnia 19 października 2017 r., III CZP 49/17).

W rozpoznawanej sprawie Sąd ustalił, że wnioskodawczyni T. C. pozostaje w związku małżeńskim z L. C. od 8 kwietnia 1989 r. Wobec powyższego, postanowieniem z dnia 13 stycznia 2022 r. Sąd wezwał do udziału w sprawie w charakterze uczestnika L. C.. Jednocześnie zarządzeniem z dnia 20 kwietnia 2022 r. zobowiązano pełnomocnika wnioskodawczyni do sprecyzowania na piśmie wniosku poprzez oznaczenie wszystkich osób, na rzecz których ma nastąpić stwierdzenie zasiedzenia udziału 3/4 nieruchomości objętej wnioskiem, w terminie tygodniowym, pod rygorem ujemnych skutków prawnych oraz pouczono, że z treści wniosku wynika, że do zasiedzenia udziału we własności nieruchomości miało dojść w trakcie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej, a zatem w takiej sytuacji nabycie przez zasiedzenie winno nastąpić na rzecz obojga małżonków, na zasadzie wspólności ustawowej małżeńskiej, zaś Sąd jest związany treścią wniosku i stwierdzenie zasiedzenia może nastąpić tylko na rzecz osób wskazanych przez wnioskodawcę. Pomimo powyższego pouczenia, wnioskodawczyni reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika, nie dokonała modyfikacji wniosku i wskazała, że pozostaje jedynym wnioskodawcą, zaś uczestnik L. C. nie zgłasza wniosku o zasiedzenie, nie będąc zainteresowanym zasiedzeniem nieruchomości objętej wnioskiem.

Biorąc pod uwagę to, że z ustaleń Sądu wynika, iż do nabycia udziału we własności nieruchomości miało dojść w trakcie trwania wspólności ustawowej małżeńskiej, niedokonanie zmiany żądania wniosku w tym zakresie, prowadziło już tylko z tej przyczyny do oddalenia wniosku. Sąd zwrócił uwagę wnioskodawczyni na potrzebę modyfikacji wniosku i związanie Sądu treścią żądania, jednak pomimo tego pouczenia pełnomocnik wnioskodawczyni wyraźnie wskazał w piśmie z dnia 4 maja 2022 r., że jedynym wnioskodawcą pozostaje T. C., zaś uczestnik L. C. nie zgłasza wniosku o zasiedzenie, nie będąc zainteresowanym zasiedzeniem nieruchomości. Zdaniem Sadu pierwszej instancji powyższe stanowisko nie pozostawia wątpliwości co do tego, jaka była intencja wnioskodawczyni, zaś literalne brzmienie żądania stwierdzenia nabycia udziału we własności nieruchomości wyłącznie na rzecz wnioskodawczyni, nie zaś do majątku wspólnego wnioskodawczyni i jej małżonka, pozostaje sprzeczne z ustaleniami Sądu i nie mogło zostać uwzględnione.

Ponadto, w ocenie Sądu Rejonowego wniosek podlegał oddaleniu także z uwagi na brak wykazania realizacji przesłanek, o których mowa w art. 172 k.c. Zdaniem Sądu pierwszej instancji, poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie dają podstaw do uznania wnioskodawczyni za samoistnego posiadacza nieruchomości stanowiącej przedmiot postępowania w zakresie przekraczającym przysługujący jej udział we własności nieruchomości.

Sąd Rejonowy zważył, że zarówno doktryna, jak i orzecznictwo dopuszczają możliwość zasiedzenia udziału we współwłasności nieruchomości, jednakże specyfika takiego zasiedzenia, w porównaniu z typowym zasiedzeniem cudzej nieruchomości, wyraża się w tym, że konieczne jest rozszerzenie przez współwłaściciela zakresu swojego posiadania, ponad przysługujący mu udział, w sposób widoczny dla osób trzecich i pozostałych współwłaścicieli oraz wyraźne zamanifestowanie woli władania nieruchomością wyłącznie dla siebie i z wolą odsunięcia od realizacji praw do rzeczy innych współwłaścicieli, ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c., przy czym ciężar wykazania tych przesłanek spoczywa na wnioskodawcy.

Sąd pierwszej instancji stwierdził, że samo niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia automatycznie do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Ciężar udowodnienia przez jednego ze współwłaścicieli, że zmienił zakres posiadania samoistnego, spoczywa na nim wraz z niekorzystnymi skutkami, jakie wiążą się z niewykazaniem w sprawie o zasiedzenie tego przymiotu. Surowe wymagania wobec współwłaściciela zmieniającego zakres posiadania samoistnego uzasadnione są bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel - uprawniony do współposiadania całości mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 117/12 i z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11). Według unormowania zawartego w art. 206 k.c. współwłaściciel, bez względu na wielkość swego udziału, jest uprawniony do posiadania całej rzeczy tylko z tym ograniczeniem, że do takiego samego współposiadania jest uprawniony każdy inny jej współwłaściciel. Ze względu na szerokie uprawnienia współwłaściciela do rzeczy – do zasiedzenia udziału we własności nieruchomości konieczne jest wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec zmianę (por. postanowienie SN z dnia 29 czerwca 2010 r. sygn. akt III CSK 300/09, postanowienie SN z dnia 10 lutego 2016 r. sygn. akt I CSK 55/15).

W rozpoznawanej sprawie, zdaniem Sądu Rejnowego, wnioskodawczyni nie wykazała, że uzewnętrzniła wobec pozostałych współwłaścicieli, iż nie respektuje ich praw do nieruchomości i zamierza nią władać jak wyłączny właściciel. O samoistnym posiadaniu przez współwłaściciela nieruchomości, udziałów we współwłasności innych współwłaścicieli, nie przesądza sam fakt samodzielnego wykonywania uprawnień, ponoszenia ciężarów związanych z korzystaniem z nieruchomości czy nawet pokrycie kosztów remontu lub modernizacji nieruchomości. Jak już bowiem wcześniej wskazano, zgodnie z art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania całej rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w takim zakresie jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Ponadto, każdy ze współwłaścicieli ma prawo proporcjonalnie do swych udziałów pobierać z rzeczy pożytki, oraz w takim samym stosunku obowiązany jest ponosić związane z nią wydatki i ciężary (art. 207 k.c). Tym samym współwłaściciel nieruchomości posiadający ją w całości i użytkujący samodzielnie, co do zasady nie narusza praw pozostałych współwłaścicieli, bowiem realizuje swoje prawo własności, mając prawo do korzystania z całej nieruchomości, niezależnie od wielkości swego udziału. Samodzielne użytkowanie przez współwłaściciela całej nieruchomości, a nawet ponoszenie ciężarów związanych z jej utrzymaniem, nie oznacza więc automatycznie, że jego wolą jest przejęcie w drodze zasiedzenia udziałów pozostałych współwłaścicieli.

Sąd Rejonowy podkreślił, że wszystkie podejmowane przez wnioskodawczynię czynności związane z gospodarowaniem i utrzymaniem nieruchomości, odbywały się za co najmniej dorozumianą aprobatą pozostałych współwłaścicieli. Wnioskodawczyni nigdy nie utrudniała pozostałym współwłaścicielom korzystania z przedmiotowej nieruchomości zdając sobie sprawę, że nie jest jedyną właścicielką nieruchomości. Z ustaleń Sądu wynika, że do dnia dzisiejszego wnioskodawczyni zamieszkuje w nieruchomości razem z matką Z. Ł. (1), będącą współwłaścicielką nieruchomości. Także brat wnioskodawczyni - uczestnik W. Ł. przez krótki okres po śmierci ojca zamieszkiwał w przedmiotowej nieruchomości, później zaś zaprzestał kontaktowania się z wnioskodawczynią i nie interesował się nieruchomością. Z kolei siostra wnioskodawczyni H. B. bywa na nieruchomości, miała wiedzę o ponoszeniu przez wnioskodawczynię kosztów utrzymania i modernizacji nieruchomości. Okoliczności sprawy wskazują, że wnioskodawczyni nie podejmowała działań świadczących o woli pozbawienia pozostałych współwłaścicieli prawa do korzystania z rzeczy lub współdecydowania o niej. Sam fakt, iż wnioskodawczyni nie zwracała się do uczestników o wyrażenie zgody na przeprowadzenie prac remontowych na nieruchomości nie jest wystarczający do uznania, że wnioskodawczyni manifestowała w ten sposób wobec pozostałych współwłaścicieli wolę wyłącznego władania nieruchomością. W sytuacji zamieszkiwania przez niektórych ze współwłaścicieli na nieruchomości wspólnej, podejmowanie przez nich czynności zmierzających do poprawienia komfortu tego zamieszkiwania i czynienia w związku z tym nakładów nie stanowi samo w sobie manifestacji samodzielnego dysponowania nieruchomością z pominięciem pozostałych właścicieli. Także rozmiary poczynionych nakładów na nieruchomości przez wnioskodawczynię nie dają podstaw do uznania, iż czynności te były wymierzone w prawa pozostałych współwłaścicieli. Należy podkreślić, że w orzecznictwie wskazuje się, iż zachowaniem manifestującym wolę odsunięcia pozostałych współwłaścicieli od współposiadania i współdecydowania o nieruchomości, dającym się obiektywnie zaobserwować i jednoznacznie ocenić, może być samowolne, wbrew woli pozostałych współwłaścicieli rozporządzanie rzeczą, obciążanie jej, przeciwstawianie się woli współwłaścicieli dopuszczenia do współposiadania rzeczy, itp., przy czym ze względu na konstytucyjną gwarancję nienaruszalności prawa własności (art. 64 Konstytucji RP), w sprawach o zasiedzenie, a zwłaszcza o zasiedzenie udziału w stosunku do innego współwłaściciela, wszelkie wątpliwości muszą być tłumaczone na rzecz ochrony własności (por. postanowienie SN z dnia 24 maja 2017 sygn. akt. III CSK 144/16). Dodać należy, że powyższe jest szczególnie istotne w sprawach, gdy współposiadaczy łączą bliskie stosunki rodzinne, oparte na zaufaniu i poszanowaniu uzgodnień dotyczących zasad korzystania ze wspólnie posiadanej nieruchomości, co miało miejsce w realiach rozpoznawanej sprawy. Konieczność uzewnętrznienia woli władania nieruchomością ponad przysługujący udział, z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli, ma umożliwić ewentualne podjęcie właściwych środków obronnych, przez osoby, których udziały miałyby zostać zasiedziane. To uzewnętrznienie ma stanowić sygnał dla danego współwłaściciela, że jego bierność w korzystaniu z uprawnień właścicielskich może doprowadzić do utraty posiadanego prawa. Za taki sygnał nie mogą być jednak traktowane czynności wnioskodawczyni, która wykonywała je za dorozumianą zgodą pozostałych współwłaścicieli, respektując ich prawa. Z samych zeznań wnioskodawczyni wynika, że czynności opisane we wniosku i potwierdzone zeznaniami świadków, należy poczytywać za czynności zachowawcze, bowiem wykonywała je po to, by móc zamieszkiwać na nieruchomości, a następnie utrzymać ją w należytym stanie.

Reasumując powyższe rozważania, zdaniem Sądu, żaden z dowodów przedstawionych przez wnioskodawczynię nie wskazywał na to, że zamanifestowała wobec uczestników wolę posiadania całej nieruchomości wyłącznie dla siebie. Dbanie o nieruchomość i ponoszenie kosztów związanych z jej utrzymaniem znajduje swoje oparcie w stosunku prawnym współwłasności istniejącym pomiędzy stronami. Wnioskodawczyni nie wykazała zaś, że podjęła wobec uczestników jawnie działania potwierdzające wolę wyłączenia ich od realizacji uprawnień wynikających ze współwłasności, zaś od daty podjęcia takich działań upłynęło 30 lat.

W tym stanie rzeczy, Sąd na podstawie art. 172 k.c. orzekł jak w sentencji.

Postanowienie w całości zaskarżyła wnioskodawczyni. W wywiedzionej apelacji zarzuciła:

1/ naruszenie art. 233 § 1 kpc poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na:

- wadliwej ocenie materiału dowodowego dotyczącego samoistnego posiadania nieruchomości przez wnioskodawcę,

- uwzględnieniu z zebranego materiału dowodowego tylko faktów przemawiających za oddaleniem wniosku,

- sprzeczności istotnych ustaleń z treścią zebranego materiału dowodowego;

2/ naruszenie art. 321 kpc poprzez nie orzeczenie przez Sąd co do przedmiotu objętego żądaniem;

3/ naruszenie art. 172 kc poprzez jego niewłaściwe zastosowanie przez przyjęcie, iż uczestnik L. C. (mąż wnioskodawczyni) winien zasiedzieć przedmiot żądania;

4/ naruszenie art. 31 § 1 kr i o poprzez jego pominięcie w sytuacji, w której przez sam fakt zasiedzenia przez wnioskodawczynię jego przedmiot wchodzi do wspólności majątkowej małżeńskiej.

Wobec powyższego skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego postanowienia i orzeczenie zgodnie z wnioskiem o zasiedzenia złożonym w dniu 8.12.2021r.

Uczestnicy nie złożyli odpowiedzi na apelację.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja, o ile doprowadziła do zmiany zaskarżonego postanowienia, okazała się zasadna.

Sąd Rejonowy poczynił prawidłowe ustalenia co do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia tej sprawy – z punktu widzenia właściwej do zastosowania w tym przypadku normy prawa materialnego.

To oznacza, że nie znalazły żadnego usprawiedliwienia zarzuty nakierowane na zwalczenie prawidłowości podstawy faktycznej zaskarżonego postanowienia. Ten, dotyczący naruszenia art. 233 § 1 kpc nie wskazuje w sposób skonkretyzowany – dowodów, których ocenę w ten sposób zwalcza, nie wskazuje w równie skonkretyzowany sposób na czym miałaby polegać nieprawidłowość oceny dowodów – z punktu widzenia kryteriów z art. 233 § 1 kpc. Już z tej tylko przyczyny w tym zakresie zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc pozostawał bezzasadny. Z kolei w tej części, w jakiej kwestionował zasadność wyprowadzonych przez Sąd Rejonowy wniosków co do posiadania samoistnego, to nie ulega wątpliwości, że nie wyczerpywał istoty naruszenia art. 233 § 1 kpc, a taka jego treść – w tym zakresie – nadawała mu już charakter materialnoprawny, bo oznaczała zakwestionowanie przez skarżącą prawidłowości wnioskowania Sądu pierwszej instancji z faktów, ale już w płaszczyźnie prawa materialnego. Samoistność posiadania stanowi jednocześnie przesłankę natury prawnej (p. postanowienie SN z dnia 18.09.2003r., I CK 74/02), zatem weryfikacja jej istnienia bądź nie istnienia, tj. kwalifikacja władania rzeczą – w płaszczyźnie posiadania samoistnego, bądź zależnego, musi odbywać się w kontekście ustalonych faktów – istotnych z punktu widzenia normatywnych cech posiadania samoistnego. Niezależnie od braku zasadnego zarzutu zmierzającego do wzruszenia oceny dowodu, czy dowodów, w apelacji brak było także skonkretyzowanego zarzutu błędu w ustaleniu faktu, czy faktów. Przypomnieć jedynie należy, że dla skutecznego wzruszenia podstawy faktycznej zaskarżonego orzeczenia, niezależnie od zgłoszenia zarzutu naruszenia prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 kpc, koniecznym jest postawienie w ślad za nim także zarzutu błędu w ustaleniu faktu, czy faktów – na podstawie uprzednio wadliwie ocenionego dowodu, czy ocenionych dowodów. W apelacji brak było zarzutu takiego błędu. Nie znalazł także właściwego oparcia zarzut naruszenia art. 321 kpc. Wbrew stanowisku skarżącej Sąd Rejonowy nie naruszył zakazu wynikającego z tego przepisu. Z całą pewnością nie może o tym świadczyć wykluczenie przez Sąd pierwszej instancji dopuszczalności zasiedzenia nieruchomości tylko na rzecz wnioskodawczyni w sytuacji, w której – w okresie wskazywanym do zasiedzenia pozostawała ona w związku małżeńskim, a żądanie zasiedzenia nie zostało rozszerzone także na rzecz męża wnioskodawczyni (o tej kwestii) szerzej w dalszej części uzasadnienia). To zagadnienie nie ma nic wspólnego z zakazem orzekania ponad żądanie (wynikającym z art. 321 kpc), a wymaga jedynie wyjaśnienia w płaszczyźnie prawa materialnego.

Skoro rozpoznanie każdej sprawy cywilnej w postępowaniu apelacyjnym wymaga poczynienia nie tylko prawidłowych, ale i kompletnych ustaleń faktycznych, to koniecznym było uzupełnienie, a w istocie jedynie uszczegółowienie podstawy faktycznej, którą prawidłowo – jak zostało już wyjaśnione - ustalił Sąd Rejonowy. Z tychże ustaleń w szczególności wynika, że wszystkie czynności o charakterze – ujmując to najogólniej – o charakterze inwestycyjnym i gospodarczym na przedmiotowej nieruchomości wnioskodawczyni podejmowała po śmierci ojca. Jest to ustalenie oczywiście prawidłowe, przy czym, istniały właściwe podstawy do tego, by ustalić, że miało to miejsce już w czasie, po zawarciu związku małżeńskiego z L. C., a zdarzenie to miało miejsce w 1989 r. Taki wniosek wprost wynikał z zeznań L. C. w charakterze strony (uczestnika) postępowania (k.99v.). Nie można było dojść do odmiennej konkluzji, skoro uczestnik – w sposób niekwestionowany przez zainteresowanych wynikiem postępowania, twierdził, że wszystkie te prace wnioskodawczyni wykonywała po pierwsze przy jego pomocy, a po drugie, że zamieszkuje on razem z żoną T. C. na tej nieruchomości od 1989r.

Sąd Okręgowy nie podzielił wyprowadzonych przez Sąd Rejonowy wniosków w płaszczyźnie prawa materialnego – co do niezasadności żądania stwierdzenia zasiedzenia. Ta prawidłowo ustalona podstawa faktyczna, a w postępowaniu apelacyjnym jedynie uszczegółowiona, wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, winna była prowadzić do uwzględnienie wniosku o zasiedzenie – w sposób w jaki uczynił to Sąd Okręgowy rozpoznając sprawę w postępowaniu apelacyjnym.

Skoro wnioskodawczyni bezspornie objęła przedmiotową nieruchomość we współposiadanie na skutek otwarcia spadku po ojcu, to trafnie Sąd Rejonowy wskazał na istotę zagadnienia. Jeżeli bowiem skutkiem otwarcia spadku było (od daty tego zdarzenia) także objęcie nieruchomości we współposiadanie samoistne (jako, że jest ono dziedziczne) przez wszystkich spadkobierców – w tym i przez wnioskodawczynię, to niewątpliwie zaistniał stan współposiadania nieruchomości wykonywanego przez każdego ze współwłaścicieli – w granicach opisanych w art. 206 kc i zgodnie z wynikającą z niego regułą. Konsekwencją tej sytuacji, jak trafnie zauważa to również Sąd Rejonowy, pozostawała spoczywająca na wnioskodawczyni powinność szczególnego, wyraźnego ,tj. widocznego w odbiorze zewnętrznym, wykazania posiadania samoistnego przez wnioskodawczynię – jako współwłaściciela żądającego stwierdzenia zasiedzenia pozostałych udziałów w prawie własności – poprzez zamanifestowanie aktów władztwa o charakterze tego posiadania, co istotne i fundamentalne - ponad realizację uprawnienia wynikającego z art. 206 kc oraz że w dostatecznie wyraźny sposób uzewnętrzniła ona tę zmianę w stosunku do współwłaścicieli, do których udziały te należały (p. m.in. postanowienie SN z dnia 21.10.2011r., IV CSK 24/11). Ta zmiana zakresu posiadania (ponad udział), co oczywiste musi wyczerpywać istotę posiadania samoistnego. W związku z tym przypomnieć należy, że samoistne posiadanie jest istotnym elementem stanu faktycznego, który stanowi podłoże zasiedzenia, a posiadanie to polega na faktycznym władaniu rzeczą jak właściciel (art. 172 kc w zw. z art. 336 kc). Konieczne jest zatem - jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 kwietnia 1998 r., I CKN 430/98 - wykonywanie przez posiadacza czynności faktycznych wskazujących na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli innej osoby stan władztwa. Mówiąc inaczej, wszystkie dyspozycje posiadacza powinny swą treścią odpowiadać dyspozycjom właściciela. Tym samym samoistność posiadania polega na wykonywaniu uprawnień składających się na treść prawa własności w rozumieniu art. 140 kc, korzystaniu z nieruchomości z wyłączeniem osób trzecich, pobieraniu pożytków, a także uznawaniu się przez posiadacza za uprawnionego do rozporządzania rzeczą. Podkreślenia wymaga i to, że chodzi o wszelkie możliwe akty władania nieruchomością, adekwatne do potrzeb determinowanych stanem nieruchomości, jej charakterem, ale także będące konsekwencją inwencji i woli samego władającego, o ile tylko obiektywnie rzecz pojmując mogą stanowić o zamanifestowaniu władania nieruchomością – o cechach posiadania samoistnego ponad granice współposiadania wynikające z reguły opisanej w art. 206 kc. Jak trafnie wskazał Sąd Najwyższy - właściciel nie musi wykazywać się żadną aktywnością wobec swojej rzeczy, żeby zachować prawo własności do niej, ale posiadacz, który pragnie nieruchomość zasiedzieć kosztem dotychczasowego właściciela musi w widoczny sposób manifestować swoje władztwo quasi-właścicielskie nad nią (p. postanowienie SN z dnia 18.10. 2013 r., III CSK 12/13). To władanie i wola władania, nie oznacza jednocześnie, że w każdej sytuacji posiadacz musi mieć przekonanie, iż jest właścicielem. Kwestia świadomości, jaką posiadacz odnosi do wykonywanego prawa, a więc przekonanie o tym, czy jest lub nie właścicielem posiadanej rzeczy, rzutuje natomiast jedynie na dobrą albo złą wiarę posiadania. (p. m.in. postanowienie SN z dnia 18.09.2003r., I CK 74/02). Tym samym, o tym czy posiadanie ma charakter samoistny, rozstrzyga stan woli posiadacza i sposób jej uzewnętrznienia. Posiadacz, który wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać nieruchomość tak jak właściciel i taką wolę manifestuje jest posiadaczem samoistnym. Natomiast sama świadomość posiadacza może wpłynąć jedynie na ocenę jego złej albo dobrej wiary.

Oczywiście prawidłowo Sąd Rejonowy zauważa i to, że samo powstrzymanie się przez pozostałych współwłaścicieli od faktycznego władania nieruchomością, a więc wykonywanie tego władania przez jednego współwłaściciela (tego który domaga się stwierdzenia zasiedzenia), nie oznacza jeszcze stanu owego zamanifestowania posiadania nieruchomości przez tego ostatniego ponad przysługujący mu udział. W dalszym ciągu jest to nic innego jak tylko wykonywanie uprawnienia do współposiadania i korzystania z rzeczy wspólnej oraz do korzystania z niej w taki sposób, który da się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z niej przez pozostałych współwłaścicieli (art. 206 kc).

Sąd Rejonowy pomimo trafnej wykładni w/w przepisów prawa materialnego, wyprowadził nieprawidłowe wnioski w płaszczyźnie ich zastosowania do ustalonego stanu faktycznego. Władanie przedmiotową nieruchomością przez wnioskodawczynię – począwszy od 1.01.1989r., nie było już wykonywaniem przez nią uprawnień na podstawie i w granicach art. 206 kc, bo w sposób oczywisty manifestowało posiadanie samoistne ponad przysługujący wnioskodawczyni udział. Świadczy o tym to wszystko, co czyniła na tej nieruchomości, względem tej nieruchomości przez cały okres 30 lat – począwszy od 1.01.1989r. Całość podejmowanych przez nią czynności faktycznych w sposób spójny i logiczny wskazywała na samodzielny, rzeczywisty, niezależny od woli pozostałych współwłaścicieli stan wyłącznego władania nieruchomością o treści wyczerpującej posiadanie samoistne. Mówiąc inaczej, wszystkie dyspozycje (decyzje i ich wykonanie) wnioskodawczyni w stosunku do tej nieruchomości swą treścią odpowiadały dyspozycjom właściciela i to niezależnie od pozostałych współwłaścicieli. Zatem tak manifestowana samoistność posiadania przez wnioskodawczynię – ponad jej udział – względem pozostałych współwłaścicieli polegała na wykonywaniu uprawnień składających się na treść prawa własności w rozumieniu art. 140 kc, korzystaniu z nieruchomości z wyłączeniem innych współwłaścicieli, pobieraniu pożytków, a także uznawaniu się przez posiadacza za uprawnionego do rozporządzania rzeczą w sposób nieograniczony przez pozostałych współwłaścicieli. Zatem to władanie nieruchomością przez wnioskodawczynię nie było jedynie efektem „znoszenia” tego stanu przez pozostałych współwłaścicieli wpisującego się w regułę z art. 206 kc, jak nieprawidłowo przyjmuje to Sąd Rejonowy. Teza o tym, że te wykazane przez wnioskodawczynię akty władania nieruchomością były niewystarczające dla stanu zamanifestowania posiadania samoistnego ponad udział, nie wytrzymuje krytyki także z punktu widzenia zasad doświadczenia życiowego. Biorąc pod uwagę realia, w tym charakter, położenie, przeznaczenie, sposób zagospodarowania przedmiotowej nieruchomości, nie sposób doszukać się czegoś, czego brakowałoby dla przyjęcia pełnego i wyłącznego stanu władania nieruchomością przez wnioskodawczynię. Podejmowała i realizowała wszystkie realnie możliwe oraz potrzebne decyzje dotyczące inwestycji i utrzymania nieruchomości, począwszy od tych w drobnych bieżących sprawach, a kończąc na tych najistotniejszych (inwestycjach), a wszystko z zamiarem przeznaczenia efektów takiej aktywności wyłącznie dla siebie, a więc z wyłączeniem pozostałych właścicieli. Czytelność tego stanu nie budziła żadnych wątpliwości, jeżeli wziąć pod uwagę i to, że tak manifestowane akty wyłącznego posiadania samoistnego nieruchomości miały miejsce w okresie już po zwarciu związku małżeńskiego przez wnioskodawczynię. Jest rzeczą zupełnie zrozumiałą, że w ten sposób wnioskodawczyni organizowała („tworzyła”) ośrodek życiowy dla siebie i założonej rodziny, co oczywiste - z wyłączeniem pozostałych współwłaścicieli nieruchomości. Akceptacja takiego stanu przez tych ostatnich w takich realiach nie była jedynie zgodą na realizację uprawnienia przez wnioskodawczynię, o jakim mowa w art. 206 kc, a pozostawała już aprobatą dla zamanifestowania przez wnioskodawczynię stanu wyłącznego posiadania samoistnego nieruchomości, czyli także w granicach udziałów pozostałych współwłaścicieli.

Dotychczasowych wniosków Sądu Okręgowego nie zmienia i to, że jeden ze współwłaścicieli – W. Ł., przez bardzo krótki okres po śmierci ojca (który zmarł w 1979r.) zamieszkiwał na tej nieruchomości. Jeżeli nawet ten stan postrzegać w kategoriach wykonywania uprawnień w zakresie współposiadania i korzystania z nieruchomości zgodnie z regułą z art. 206 kc, to pozostawał on prawnie obojętny dla rozstrzygnięcia sprawy, skoro początek biegu zasiedzenia należało przyjąć na dzień 1.01.1989r.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że wniosek o zasiedzenie był zasadny. Zostały spełnione wszystkie ustawowe przesłanki zasiedzenia, on jakich mowa w art. 172 § 1 kc, przy czym co oczywiste, przyjąć należało, że objęcie posiadania nastąpiło w złej wierze (art. 172 § 2 kc). Z jednej strony brak związania wnioskiem, co do wskazanego w nim terminu, w jakim zasiedzenie miałoby nastąpić, a z drugiej wskazane już wyżej efekty ustaleń Sądu Okręgowego co do okresu, w jakim wnioskodawczyni manifestowała akty posiadania samoistnego nieruchomości ponad przysługujący jej udział we współwłasności, obligowały do przyjęcia, że bieg terminu samoistnego posiadania potrzebnego do zasiedzenia rozpoczął się w dniu 1.01.1989r., a zatem upłynął on w dniu 1.01.2019r.

Wbrew stanowisku Sądu Rejonowego ,przeszkodą dla uwzględnienia wniosku, nie było i to, że jego żądanie nie zostało rozszerzone także na męża wnioskodawczyni. Warunkiem nabycia nieruchomości przez zasiedzenie – przez oboje małżonków jest istnienie podstaw do przyjęcia, że oboje byli jej samoistnymi posiadaczami przez okres czasu wymagany do zasiedzenia. Samo pozostawanie w związku małżeńskim w czasie, w którym jeden z małżonków władał nieruchomością w sposób wyczerpujący posiadanie samoistne nie prowadzi jeszcze automatycznie do wnioskowania, że posiadaczem samoistnym był w tym czasie także i drugi z małżonków. Każdorazowo koniecznym jest wykazanie, że ten drugi małżonek także był posiadaczem samoistnym. Wywodzenie takiego posiadania samoistnego przez tego drugiego małżonka tylko z tego, że ten pierwszy był posiadaczem samoistnym, nie znajduje jurydycznego uzasadnienia i nie może być uznane za właściwe. Władanie przedmiotową nieruchomością przez męża wnioskodawczyni mogło się mieścić tylko w ramach posiadania samoistnego sprawowanego przez wnioskodawczynię, zatem mąż wnioskodawczyni nie miał statusu samoistnego współposiadacza nieruchomości. Wobec tego stwierdzenie zasiedzenia nieruchomości także na rzecz męża wnioskodawczyni już co do zasady stanowiłoby naruszenie przepisu art. 172 kc. Taki pogląd – wraz z przytoczoną argumentacją znajduje wprost potwierdzenie w orzecznictwie (p. m.in. postanowienie SN z dnia 17.04.2008r., I CSK 520/07). Trafność takiego wnioskowania doznaje dodatkowego wzmocnienia w realiach niniejszej sprawy, jeżeli wziąć pod uwagę i to, że skoro wnioskodawczyni najpierw odziedziczyła współposiadanie nieruchomości, następnie zawarła związek małżeński i sama zamanifestowała posiadanie samoistne ponad udział własny. Mąż wnioskodawczyni – będąc uczestnikiem postępowania nie tylko nie wykazał, ale nawet nie twierdził o takich faktach, które uzasadniałyby zamanifestowanie także przez niego posiadania samoistnego nieruchomości w granicach przedmiotowych udziałów. Abstrahując od tego wszystkiego i tak nabyte przez zasiedzenie przez wnioskodawczynię udziały w przedmiotowej nieruchomości weszły do majątku wspólnego wnioskodawczyni jej i jej męża (art. 31 § 1 kr i o, przy braku w tym zakresie wyjątku jaki miałby wynikać z art. 33 kr i o).

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 kpc orzekł jak w pkt. 1 sentencji. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie w art. 520 § 1 kpc.

(...)

(...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ilona Kwiatkowska Tiesler
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację:  Mariusz Broda
Data wytworzenia informacji: