II Ca 1907/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2025-02-25
Sygn. akt II Ca 1907/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 lutego 2025 r.
Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda
Protokolant: Monika Dudek
po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2025 r. w Kielcach
na rozprawie
sprawy z powództwa (...) Sp. z o.o. z siedzibą w K.
przeciwko (...) S.A. w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda (...) Sp. z o.o. z siedzibą w K. oraz apelacji pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W.
od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach
z dnia 20 września 2024 r. sygn. akt VIII C 218/24
1. zmienia zaskarżony wyrok:
a) w punkcie I (pierwszym) w całości i oddala powództwo,
b) w punkcie III (trzecim) w całości i zasądza od (...) Sp. z o.o. z siedzibą w K. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę (...) (trzy tysiące sześćset siedemnaście) złotych tytułem kosztów procesu;
2. oddala apelację powoda;
3. zasądza od (...) Sp. z o.o. z siedzibą w K. na rzecz (...) S.A. z siedzibą w W. kwotę (...) (trzy tysiące dziewięćset jeden) złotych, tytułem kosztów postępowania apelacyjnego, z odsetkami odpowiadającymi ustawowym odsetkom za opóźnienie za okres od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty.
Sygn. akt II Ca 1907/24
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 20.09.2024 r. Sąd Rejonowy w Kielcach:
- w pkt I - w pkt. zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. kwotę 24 009,81 zł (dwadzieścia cztery tysiące dziewięć złotych i osiemdziesiąt jeden gorszy) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 6 lutego 2024 roku do dnia zapłaty;
- w pkt II oddalił powództwo daje idące;
- w pkt III zasądził od pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K. kwotę 3 148,99 zł (trzy tysiące sto czterdzieści osiem złotych i dziewięćdziesiąt dziewięć złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyrok do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 7 maja 2019 roku K. K. zawarł z poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank Spółką Akcyjną w W. umowę kredytu konsumpcyjnego gotówkowego o nr (...). W §1 umowy wskazano, iż bank na wniosek kredytobiorcy udziela kredytobiorcy kredytu w wysokości 99 009,90 zł, w tym 80 000 zł przeznaczone było na cele konsumpcyjne, nadto z kwoty kredytu sfinansowano też koszt prowizji (2 970,30 zł), składki ubezpieczeniowej na życie (16 039,60 zł) i skapitalizowane odsetki od kapitału kredytu w kwocie 26 184,39 zł. W umowie przewidziano, że całkowita kwota kredytu to 80 000 zł, okres kredytowania ustalono na 84 miesięcy, przy czym rata płatna jest do 22 dnia każdego miesiąca. W § 2 pkt 1 umowy wskazano, że oprocentowanie kredytu obliczane jest według zmiennej stopy procentowej, która w dniu podpisania umowy wynosi 6,99% w stosunku rocznym. Nadto wskazano, że całkowity koszt kredytu to 125 194,29 zł, a rzeczywista roczna stopa oprocentowania została określona na dzień zawarcia umowy wynosi 14,9 %.
W § 7 umowy zawarto postanowienia o oprocentowaniu zadłużenia przeterminowanego przy przyjęciu odsetek maksymalnych za opóźnienie, nadto w § 10 umowy zawarto postanowienie dotyczące prawa odstąpienia od umowy kredytu w terminie 14 dni od zawarcia umowy. § 13 ust. 3 umowy zawiera informację o obniżeniu wysokości kredytu w sytuacji jego spłaty przed umówionym terminem i zasadach obniżenia kredytu.
W dniu 12 stycznia 2024 roku K. K. złożył oświadczenie o skorzystaniu z tzw. sankcji kredytu darmowego i wskazał, iż umowa kredytu z dnia 7 maja 2019 roku narusza art. 30 ust. 1 pkt. 6 w zw. z art. 30 ust. 1 pkt. 7 u.k.k. (ustawy o kredycie konsumenckim) poprzez błędne wskazanie rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania kredytu, stopy oprocentowania, co spowodowane było pobieraniem odsetek również od pozaodsetkowych kosztów kredytu. Kredytobiorca wskazał także na naruszenie:
- art. 30 ust. 1 pkt. 10 i 16 w zw. z art. 49 ust. 1 u.k.k.;
- art. 30 ust. 1 pkt. 15 w zw. z art. 53 ust. 2 u.k.k;
- art. 30 ust. 1 pkt. 11 u.k.k.;
Przesyłka zawierająca oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego została doręczona pozwanemu dnia 17 stycznia 2024 roku.
W dniu 22 stycznia 2024 roku K. K. przeniósł na powodową (...) przysługujące kredytobiorcy wobec (...) Bank S.A. w W. (obecny następca (...) S.A.) z tytułu zawartej z pozwanym umowy kredytu konsumpcyjnego gotówkowego nr (...), w tym wierzytelność wynikającą ze złożenia oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego o jakiej mowa w art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim. O zawarciu umowy cesji zawiadomiono pozwaną spółkę. W dniu 26 stycznia 2024 roku powód wezwał pozwanego do zwrotu uiszczonych przez kredytobiorcę odsetek i pozaodsetkowych kosztów kredytu w terminie 3 dni od doręczenia wezwania, które doręczono pozwanemu 1 lutego 2024 roku.
K. K. spłacił część zobowiązania z umową kredytu konsumpcyjnego gotówkowego o nr (...) na rzecz pozwanego (...) S.A. w W. i uiścił łącznie 94 001,73zł.
Odsetki o jakich mowa w § 2 ust. 1 umowy (w wysokości 6,99 %) zostały naliczone od kwoty 99 009,90 zł.
(...) S.A stał się następcą prawnym (...) Bank S.A. Na mocy decyzji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego z dnia 29 września 2022 roku o nr (...).720.6.2021.256 wobec (...) Bank S.A. w W. została wszczęta przymusowa restrukturyzacja i z dniem 3 października 2022 roku do instytucji pomostowej Bank (...) S.A, zostało przeniesione (...) Bank S.A. i w związku z tym także jego zobowiązania, z wyjątkiem części zobowiązań wskazanych w decyzji. Z dniem 13 października 2022 roku zmianie uległa nazwa Banku (...) S.A. na (...) S.A.
Tak ustaloną podstawę faktyczną zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy rozważył w następujący sposób:
W ocenie Sądu pierwszej instancji powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.
Sąd Rejonowy stwierdził, że nie można zgodzić się z pozwanym, iż kredytobiorca złożył oświadczanie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego już po upływie ustawowego terminu. Zgodnie z art. 45 ust, 1 i 5 u.k.k. w przypadku naruszenia przez kredytodawcę art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c konsument, po złożeniu kredytodawcy pisemnego oświadczenia, zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu należnych kredytodawcy w terminie i w sposób ustalony w umowie. Uprawnienie, o którym mowa w ust. 1, wygasa po upływie roku od dnia wykonania umowy. Przez wykonanie umowy należy rozumieć sytuację, w której należycie wypełniono wszystkie obowiązki w ramach stosunku kredytu konsumenckiego. Sąd Rejonowy stoi na stanowisku, iż umowa nie jest wykonana, gdy kredytobiorca nie zwrócił całości bądź części wypłaconego kredytu lub nie zapłacił naliczonych odsetek albo innych należności ubocznych. W takiej sytuacji nie rozpoczął się jeszcze bieg terminu określonego w art. 45 ust. 1 u.k.k.a zatem kredytobiorca może złożyć oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego. Na gruncie niniejszej sprawy umowa kredytu została zawarta na 84 miesięcy (7 lat) od 7 maja 2019 roku, kredytobiorca nie spłacił jeszcze całości kredytu i wobec powyższego brak jest podstaw do przyjęcie, że uprawnienie do skorzystaniu z tzw. sankcji kredytu darmowego wygasło.
Odnosząc się do twierdzeń pozwu wskazać należy, iż zgodnie z art. 3 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 12 maja 2022 roku o kredycie konsumenckim (zwana dalej u.k.k.), przez umowę o kredyt konsumencki rozumie się umowę o kredyt w wysokości nie większej niż 255 550 zł albo równowartość tej kwoty w walucie innej niż waluta polska, który kredytodawca w zakresie swojej działalności udziela lub daje przyrzeczenie udzielenia konsumentowi. Za umowę o kredyt konsumencki uważa się w szczególności umowę pożyczki. Trzeba zauważyć, iż u.k.k. zawiera szereg przepisów określających prawa i obowiązki stron umowy o kredyt konsumencki, a jej wprowadzenie do porządku prawnego i poszczególne regulacje stanowią realizację obowiązków wynikających z ustawodawstwa Unii Europejskiej (dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki.). Art. 45 u.k.k wprowadza do polskiego porządku prawnego instytucję tzw. sankcji kredytu darmowego. Zgodnie z tym przepisem, w przypadku naruszenia przez kredytodawcę art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c u.k.k konsument, po złożeniu kredytodawcy pisemnego oświadczenia, zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu należnych kredytodawcy w terminie i w sposób ustalony w umowie. Jeżeli kredytodawca w umowie nie określił zasad i terminów spłaty kredytu, konsument zwraca kredyt w równych ratach, płatnych co miesiąc, od dnia zawarcia umowy. Art. 45 ust. 5 u.k.k. wskazuje, że uprawnienie, o którym mowa w ust. 1, wygasa po upływie roku od dnia wykonania umowy. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, iż ustawa o kredycie konsumenckim nie wymaga, by oświadczenie o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego zawierało uzasadnienie lub szczegółowe wskazanie okoliczności uprawniających konsumenta do skorzystania z instytucji uregulowanej w art. 45 u.k.k. Dla osoby korzystającej z uprawnienia wyrażonego w tym przepisie wystarczające jest, by w sposób stanowczy wskazała pożyczkodawcy, iż korzysta że swoich uprawnień ustawowych. Przepisy ustawy o kredycie konsumenckim nie uzależniają skuteczności oświadczenia składnego na podstawie art. 45 ust. 1 u.k.k. od zawarcia w oświadczeniu szczegółowego uzasadniania.
Jednym z elementów, jakie powinna zawierać umowa kredytu zawierana z konsumentem, jest rzeczywista roczna stopa oprocentowania, całkowita kwota kredytu oraz całkowita kwota do zapłaty przez konsumenta ustalona w dniu zawarcia umowy o kredyt konsumencki wraz z podaniem wszystkich założeń przyjętych do jej obliczenia (art. 30 ust. 1 pkt. 7 u.k.k.). Zgodnie z art. 5 pkt. 10 u.k.k. stopa oprocentowania kredytu wyrażona jako stałe lub zmienne oprocentowanie stosowane do wypłaconej kwoty na podstawie umowy o kredyt w stosunku rocznym. Koszty związane z oprocentowaniem umowy (jako odsetki umowne), stanowią element całkowitego kosztu kredytu, na który zgodnie z art. 5 pkt. 6 u.k.k. składają się wszelkie koszty, które konsument jest zobowiązany ponieść w związku z umową o kredyt, w szczególności: odsetki, opłaty, prowizje, podatki i marże jeżeli są znane kredytodawcy oraz koszty usług dodatkowych, w szczególności ubezpieczeń, w przypadku gdy ich poniesienie jest niezbędne do uzyskania kredytu lub do uzyskania go na oferowanych warunkach. Prawidłowe określenie całkowitego kosztu kredytu jest bardzo istotne z uwagi na okoliczność, że zgodnie z art. 5 pkt. 12 u.k.k. rzeczywista roczna stopa oprocentowania to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym. Mając na uwadze treść art. 5 pkt. 10 u.k.k. i zawartego w definicji stopy oprocentowania sformułowania, że oprocentowanie dotyczy jedynie wypłaconej kwoty na podstawie umowy o kredyt wskazać należy, iż co do zasady brak jest podstaw do naliczania odsetek (określania stóp procentowych) także od pozaodsetkowych kosztów kredytu, które są pokrywane przez pożyczkobiorcę w ten sposób, iż pożyczkodawca wypłaca środki pożyczkobiorcy także na pokrycie tych kosztów, a pożyczkobiorca zwraca kwoty przeznaczone na pokrycie pozaodsetkowych kosztów kredytu łącznie z kwotą kredytu. Zauważyć należy, iż kwota wypłacona, o jakiej mowa w art. 5 pkt. 10 u.k.k., to kwota jaką faktycznie dysponuje pożyczkobiorca na skutek zawarcia umowy kredytu. Należy mieć na uwadze, że pojęcia i definicje zawarte w ustawie z dnia 12 maja 2011 roku o kredycie konsumenckim należy wykładać i interpretować mając na uwadze przepisy dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki. Podkreślić należy, iż w wyroku z dnia 21 kwietnia 2016 roku wydanym przez TSUE w sprawie C-377/14 wskazano, że artykuł 3 lit. l) i art. 10 ust. 2 dyrektywy (...), a także pkt I załącznika I do rzeczonej dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że całkowita kwota kredytu i kwota wypłat określają całość kwot udostępnianych konsumentowi, co wyklucza kwoty powiązane przez kredytodawcę z pokryciem kosztów związanych przez kredytodawcę z udzieleniem odnośnego kredytu, które to kwoty nie są w rzeczywistości wypłacane konsumentowi. Mając na uwadze powyższe stwierdzić należy, iż pojęcie „kwota wypłacona” o jakiej mowa w art. 5 pkt. 10 u.k.k. nie może zawierać w sobie środków udostępnionych przez kredytodawcę na pokrycie przez kredytobiorcę kosztów prowizji, opłat przygotowawczych, kwot przeznaczonych na zapłatę składek ubezpieczeniowych. itd., a skoro tak, od środków wypłacanych na pokrycie prowizji, i innych pozaodsetkowych kosztów kredytu nie można naliczać odsetek (uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 lutego 2017 roku sygn.. akt VI ACa 560/16).
Należy także zauważyć, iż o niedopuszczalności naliczania odsetek od kredytowanych kosztów kredytu wypowiedział się także Sąd Okręgowy w Kielcach w wyroku z dnia 22 maja 2024 roku sygn. akt II Ca 492/24, w uzasadnieniu którego Sąd Okręgowy stwierdził: „Zasadniczym problem prawnym podlegającym ocenie (…) pozostaje budząca wątpliwości orzecznicze dopuszczalność zastrzeżenia odsetek od kredytowanych kosztów kredytu. W ocenie Sądu Okręgowego praktyka ta jest niedopuszczalna i kredytobiorca uprawniony jest do pobierania oprocentowania wyłącznie od faktycznie wypłaconej kwoty kredytu. Nie zalicza się do niej kredytowanych kosztów kredytu. W wyroku z dnia 21 kwietnia 2016 roku, C-377/14 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej dokonując analizy przepisów dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylająca dyrektywę Rady 87/102/EWG, wskazał że art. 3 lit. 1) i art. 10 ust. 2 dyrektywy (...), a także pkt I załącznika I do rzeczonej dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że całkowita kwota kredytu i kwota wypłat określają całość kwot udostępnianych konsumentowi, co wyklucza kwoty powiązane przez kredytodawcę z pokryciem kosztów związanych przez kredytodawcę z udzieleniem odnośnego kredytu, które to kwoty nie są w rzeczywistości wypłacane konsumentowi. Nie sposób zatem przyjąć innego znaczenie pojęcia „kwoty wypłaconej" użytego w definicji stopy oprocentowania określonej w art. 5 pkt 10 u.k.k. Przepis ten definiuje bowiem stopę oprocentowania kredytu jako stopa oprocentowania wyrażona jako stałe lub zmienne oprocentowanie stosowane do wypłaconej kwoty na podstawie umowy o kredyt w stosunku rocznym. Odsetki stanowią wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przekazane przez kredytodawcę, a więc powinny być naliczane od kwoty rzeczywiście otrzymanej przez konsumenta, a nie od kwoty, która została przeznaczona na pokrycie kosztów udzielenia kredytu. Trafnie podnosi się, że odmienne rozwiązanie byłoby sprzeczne z naturą zobowiązania (art. 353 1 k.c.) O ile bowiem samo kredytowanie kosztów zaciągnięcia kredytu można wytłumaczyć stworzeniem możliwości pozyskania środków pieniężnych przez kredytobiorcę, w sytuacji gdy nie dysponuje on takimi środkami nawet na pokrycie kosztów zaciągnięcia kredytu, to już czerpanie dodatkowych korzyści z samego kredytowania kosztów kredytu jawi się jako sprzeczne z elementarnym poczuciem przyzwoitości i uczciwości w prowadzeniu działalności kredytowej. Prowizja za udzielenie kredytu należy do całkowitego kosztu kredytu, do którego należą również odsetki kapitałowe pobierane od kwoty kredytu wypłaconego. W konsekwencji nie można naliczać odsetek od sumy sfinansowanych kosztów, ponieważ kredyt w zakresie, w jakim je pokrył, w rzeczywistości nie został wypłacony kredytobiorcy. W sytuacji zatem, gdy pozwany nieprawidłowo doliczył do kosztu udzielonego kredytu odsetki kapitałowe od udzielonej prowizji, to wysokość tych odsetek została określona na zawyżonym poziomie, a skoro wchodzą one w skład całkowitych kosztów kredytu, to błędne było również wyliczenie RRSO, co naruszało art. 30 ust. 1 pkt 7 u.k.k”. Podkreślić należy, iż jakkolwiek Sąd orzekający zdaje sobie sprawę, iż linia orzecznicza w zakresie dopuszczalności naliczania odsetek od kredytowanych kosztów kredytu nie jest jednolita, jednak w całości podziela przytoczone powyżej orzeczenia, w tym także wydane przez Sąd Okręgowy w Kielcach.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy uznać należy, iż w umowie kredytu zawartej przez K. K. w sposób nieprawidłowy określono rzeczywistą roczną stopę oprocentowania. Jak wynika z art. 5 pkt. 12 u.k.k. rzeczywista roczna stopa oprocentowania to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym. Całkowity koszt kredyty to, zgodnie z art. 5 ust.6 ustawy o kredycie konsumenckim, także naliczone odsetki. W umowie z dnia 7 maja 2019 roku od całkowitego kosztu kredytu wliczono koszty prowizji, składki ubezpieczeniowej oraz koszty odsetek (§ 1 pkt. 3 umowy). Zauważyć przy tym należy, iż kwota odsetek została naliczona także od kwoty która została przeznaczona celem sfinansowania prowizji i ubezpieczenia co wynika zarówno z § 1 ust. 1 umowy (określającej co należy rozumieć pod sformułowaniem „kredyt”) oraz § 2 ust. 1 (określającego, że oprocentowaniu podlega kredyt, a nie całkowita kwota kredytu), a nadto zostało to w istocie przyznane przez pełnomocnika pozwanego na rozprawie w dniu 25 czerwca 2024 roku. Umowa kredytu zawarta przez K. K. posługuje się bowiem pojęciem kredytu dla określenia kwoty 99 009,99 zł , która to kwota składa się z kwoty 80 000,00 zł wypłaconych bezpośrednio kredytobiorcy, oraz kwoty 2970,30 zł która została przeznaczona na sfinansowanie kosztów prowizji i kwoty 16 039,60 udostępnionej celem pokrycia składki na ubezpieczenie. Nieprawidłowo więc odsetki w wysokości 6,99 % zostały naliczone także od kwoty środków, które zostały przyznane kredytobiorcy tylko i wyłącznie celem pokrycia kosztów prowizji i składki na ubezpieczenie, a skoro tak nieprawidłowo określono także całkowity koszt pożyczki, na który składa także łączny koszt odsetek. Powyższe prowadzi w konsekwencji do konieczności ustalenia, że także nieprawidłowo określono w umowie wysokość RRSO. Reasumując w umowie nieprawidłowo określono całkowity koszt kredytu (błędnie naliczając odsetki od kwoty udostępnionej celem pokrycia prowizji), a w rezultacie także błędnie określono rzeczywistą roczna stopę oprocentowania. Należy zauważyć, iż nieprawidłowość w określeniu RRSO nie wynika z tego, że nieprawidłowo określono całkowita kwotę kredytu (bowiem kwota ta jest określona w umowie prawidłowo), ale z niezasadnego pobierania odsetek od kwoty udostępnionej celem pokrycia prowizji. Należy podkreślić, iż zgodnie z art. 5 pkt. 12 u.k.k. rzeczywista roczna stopa oprocentowania to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym. Na całkowity koszt kredyty skradają się także odsetki co wskazuje, iż w razie nieprawidłowego naliczenia odsetek od kwoty wyższej niż dopuszczalna na gruncie konkretnej umowy kredytu, zawyżony zostaje całkowity koszt kredyty, co przekłada się na nieprawidłowe określenie RRSO w umowie.
Należy także podkreślić, iż zgodnie z art. 5 pkt. 10 u.k.k. stopa oprocentowania kredytu to stopa oprocentowania wyrażona jako stałe lub zmienne oprocentowanie stosowane do wypłaconej kwoty na podstawie umowy o kredyt w stosunku rocznym. Analiza treści ww. przepisu oraz poczynione powyżej uwagi dotyczące rozumienia pojęcie wypłaconej kwoty kredytu konsumenckiego prowadzą do konkluzji, iż przepisy ustawy o kredycie konsumenckim w istocie nie przewidują możliwości naliczania odsetek od innych kwot, niż bezpośrednio wypłaconych (przekazanych do dyspozycji) konsumentowi.
Nie można jednak zgodzić się z powodem, iż umowa kredytu z dnia 7 maja 2019 roku narusza art. 30 ust. 1 pkt. 15 u.k.k. w zw. z art. 53 ust. 2 poprzez niepoinformowanie pożyczkobiorcy o możliwości odstąpienia od umowy pożyczki w sytuacji, gdy umowa pożyczki nie zawiera elementów określnych w art. 30 ustawy. Trzeba zauważyć, iż w § 10 i następne zawarto postanowienia dotyczące odstąpienia o umowy zgodnie z art. 53 ust 1 u.k.k. W ocenie Sądu brak jest podstaw do zawierania w umowie informacji o zasadach odstąpienia od umowy i skutkach takiego odstąpienia, określonych w art. 53 ust. 2 u.k.k. W ocenie Sądu orzekającego obowiązek informacyjny określony w art. 30 ust. 15 u.k.k. nie dotyczy wszelkich abstrakcyjnie opisanych przez ustawodawcę zdarzeń, od których rozpoczyna bieg termin na złożenie oświadczenia o odstąpieniu, lecz odnosi się jedynie do takich okoliczności, które choćby hipotetycznie mogłyby wystąpić w warunkach konkretnej zawieranej z konsumentem umowy. Brak jest podstaw do przyjęcia, że pouczenie o treści art. 53 ust. 2 u.k.k. jest obowiązkiem kredytodawcy zwłaszcza mając na uwadze, iż przepisy prawa nie wymagają nawet pouczeń chociażby o instytucji sankcji kredytu darmowego.
Brak jest także podstaw do przyjęcia, że umowa kredytu z dnia 7 maja 2019 roku narusza art. 30 ust. 1 pkt. 10 i 16 u.k.k. w zw. z art. 49 ust. 1 poprzez niepoinformowanie pożyczkobiorcy w treści umowy kredytu jak procedura obowiązuje w przypadku całkowitej przedterminowej spłaty kredytu i niewskazanie jakie koszty kredytu mogą ulec zmianie, zwłaszcza gdy następuje wcześniejsza jego spłata oraz poprzez błędne poinformowanie, że kredyt ulega obniżeniu o koszty, które dotyczą okresu o który skrócony jest czas obowiązania umowy w sytuacji, gdy proporcjonalnemu obniżeniu ulegają wszystkie koszty, a nie tylko te zależne od okresu kredytowania. Treść § 13 pkt. 3 i 4 umowy zawiera postanowienia informujące o zasadach rozliczeń w związku ze spłatą kredytu przed terminem i umowa posługuje się dokładnie sformułowaniami ustawy o kredycie konsumenckim, w tym art. 49 i następne u.k.k. Brak jest podstaw do przyjęcia, że zawarcie postanowień w umowie stanowiących w istocie powielenie przepisów ustawy jest niewystarczające lub w jakikolwiek sposób wprowadza w błąd konsumenta, w tym stanowi naruszenie przepisów ustawy o kredycie konsumenckim. Takie założenie prowadziłoby do absurdalnych wręcz wniosków, iż sama ustawa o kredycie konsumenckim zawiera postanowienia, które naruszają jej własne przepisy, co prowadzi do wewnętrznej sprzeczności takiego rozumowania. W ocenie Sądu twierdzenie o naruszeniu art. 30 ust. 1 pkt. 10 i 16 u.k.k.nie jest zasadne.
Nie można także zgodzić się z powodem, iż umowa kredytu z dnia 7 maja 2019 roku narusza art. 30 ust. 1 pkt 11 u.k.k. poprzez niewskazanie procentowej stawki rocznej stopy oprocentowania zadłużenia przeterminowanego, jak również nieskonkretyzowanie rodzaju stopy oprocentowania zadłużenia przeterminowanego wskazanego w umowie kredytu, niewskazanie warunków zmiany stopy oprocentowania zadłużenia przeterminowanego wskazanego w umowie kredytu. Warunki zmiany oprocentowania określa bowiem § 5 umowy, natomiast zasady oprocentowania zadłużenia przeterminowanego określa § 7 umowy w którym wprost wskazano, iż odsetki od zadłużenia przeterminowanego zostaną naliczone w wysokości maksymalnych odsetek ustawowych za opóźnienie. Takie określenie wysokości odsetek, mając na uwadze panujący na terenie Rzeczpospolitej Polskiej model odsetek i przyjęte w obrocie posługiwać się pojęciami odsetek za opóźnienie, maksymalnych odsetek za opóźnienie itd. Jest w ocenie Sądu wystarczającym sposobem określenia wysokości odsetek w umowie kredytu.
Brak jest także podstaw do przyjęcia, że umowa z dnia 7 maja 2019 roku narusza art. 29 ust. 1 u.k.k. w zw. z art. 78 k.c. z uwagi niedołączenie do umowy pełnomocnictwa pośrednika kredytowego, co skutkowało niemożnością ustalenia przez konsumenta, czy podpisuje umowę upoważnioną do reprezentowania pożyczkodawcy. Należy podkreślić iż treść art. 29 ust. 1 u.k.k. zawiera jedynie postanowienia o formie umowy kredytu, a z przepisu tego nie wynika obowiązek każdorazowego dołączana dokumentu pełnomocnictwa dla osoby zawierającej umowę kredytu w imieniu kredytodawcy. Brak jest także podstaw do przyjęcia, iż art. 30 u.k.k. obliguje kredytodawcę do każdorazowego dołączania do umowy dokumentu pełnomocnictwa dla osoby działającej w imieniu kredytodawcy. Należy przy tym zauważyć, iż zgodnie z art. 97 k.c. osobę czynną w lokalu przedsiębiorstwa przeznaczonym do obsługiwania publiczności poczytuje się w razie wątpliwości za umocowaną do dokonywania czynności prawnych, które zazwyczaj bywają dokonywane z osobami korzystającymi z usług tego przedsiębiorstwa. Na gruncie niniejszej sprawy umowa została zawarta przez kierownika oddziału pozwanego banku, co mając na uwadze treść cytowanego powyżej przepisu pozwala uznać, iż kierownik był uprawniony do zawarcia takiej umowy zwłaszcza, iż wypłacono kredytobiorcy kwotę kredytu. Zarzut naruszenia art. 29 ust 1 u.k.k jest w ocenie Sądu nieuzasadniony i nie znajduje podstaw w przepisach prawa.
Reasumując, w umowie pożyczki zawartej przez K. K. nieprawidłowo określono wysokość kosztów kredytu związanych z odsetkami umownymi, naliczając je również od udostępnionych kredytobiorcy środków na pokrycie pozaodsetkowych kosztów kredytu (prowizji i składki na ubezpieczenie), a w konsekwencji nieprawidłowo określona została wysokość całkowitego kosztu kredytu (na który składają się również odsetki), a tym samym nieprawidłowo określono RRSO pożyczki (bowiem rzeczywista roczna stopa oprocentowania to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym) oraz nieprawidłowo odniesiono stopę oprocentowania nie tylko do kwoty pożyczki (wypłaconej), ale także do kwoty przeznaczonej na pokrycie prowizji, która nie stanowi kwoty pożyczki. W konsekwencji doszło do naruszenia przez pożyczkodawcę art. 30 ust. 1 pkt. 6 i 7 i 10 u.k.k..
Wobec powyższego uznać należy, iż K. K. był uprawniony do złożenia oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego i wobec tego oświadczenie z dnia 12 stycznia 2023 roku jest skuteczne.
W konsekwencji uznać należy, iż pożyczkobiorcę obciążał obowiązek zwrotu kwoty łącznej 96 039,60zł (na którą składały się: 80 000 zł – wypłacona na cele konsumpcyjne, 16 039,60 na pokrycie składki ubezpieczeniowej), przy czym ostatecznie K. K. uiścił na rzecz pozwanego kwotę 94 001,73 zł. Nadto, do dnia wydania wyroku kredytobiorca powinien uiścić 63 raty. Mając na uwadze, iż kredytobiorca zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów, wysokość jednej raty powinna wynosić 1 143,33 zł. Do dnia wydania wyroku kredytobiorca powinien więc uiścić kwotę 72 029,79 zł. Wobec powyższego należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę 21 971,94 zł. Na skutek omyłki rachunkowej w wyroku wskazano zawyżoną kwotę 24 009,81 zł (pkt. I wyroku), zamiast prawidłowej 21 971,94 zł.
O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. Trzeba także zauważyć, iż zgodnie z art. 455 k.c. jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Powód wezwał pozwanego do zapłaty należności wynikających z umowy kredytu zawartej przez K. K., powstałych na skutek skorzystania z sankcji kredytu darmowego, a pozwany, mimo doręczenia mu wezwania i wyznaczenia terminu do zapłaty, nie uiścił na rzecz powoda żadnej część należności. Odsetki ustawowe za opóźnienie Sąd zasądził od dnia następującego po upływie terminu wyznaczonego w wezwaniu do zapłaty, przy przyjęciu okoliczności, iż końcowy dzień terminu płatności przypadał na niedzielę.
Sąd oddalił w pkt. II powództwo w zakresie żądania zwrotu składki ubezpieczeniowej, obowiązek zapłaty tej składki wynikał bowiem nie z umowy zawartej z pozwanym, ale z osobą trzecią (osoba prawną prawa zagranicznego). Z umowy kredytu konsumenckiego (§ 17 pkt. 1 ppkt. C umowy) wynika, że środki udostępnione celem sfinansowania składki na ubezpieczenia zostaną przekazane na rachunki ubezpieczyciela, a powód w żaden sposób nie wykazał, że środki te pozostały w dyspozycji pozwanego i stanowiły formę zysku lub zarobku pozwanego (założenie takie jest wprost sprzeczne z treścią umowy kredytu). W ocenie Sądu bowiem składka ta została przekazana na rzecz innego niż pozwany podmiotu prawa, a nadto składka została uiszczona za okres, za jaki ubezpieczyciel udzielał pożyczkobiorcy ochrony ubezpieczeniowej. Zasądzenie do pozwanego na rzecz powoda zwrotu części składki uiszczonej za okres w jakim ubezpieczyciel udzielał ochrony ubezpieczeniowej prowadziłoby do zobowiązania podmiotu, który nie zawierał umowy ubezpieczenia, do zwrotu części składki ubezpieczenia i do bezpodstawnego wzbogacenia powoda w tym zakresie. Nadto należy zauważyć, iż zgodnie z treścią art. 45 ust. 1 u.k.k. w przypadku naruszenia przez kredytodawcę art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c konsument, po złożeniu kredytodawcy pisemnego oświadczenia, zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu należnych kredytodawcy w terminie i w sposób ustalony w umowie. Treść przepisu wskazuje wprost, że obowiązek zwrotu kosztów kredytu po stronie kredytobiorcy, w razie skorzystania z sankcji kredytu darowego, dotyczy tylko i wyłącznie świadczeń należnych kredytodawcy a nie wszystkich świadczeń związanych z umową kredytu. Art. 45 ust. 1 nie obejmuje świadczeń pieniężnych płatnych przez konsumenta na rzecz osoby trzeciej, a do „kosztów kredytu należnych kredytodawcy” powinno się zaliczyć jedynie te kwoty, które kredytodawca zatrzymuje jako własny przychód. Nie obejmują one kosztów przekazywanych osobom trzecim lub organom władzy publicznej (tak. T. Czech w: Komentarz do ustawy o kredycie konsumenckim z roku 2023). Na gruncie niniejszej sprawy z treści umowy z dnia 7 maja 2019 roku wynika, że składka na ubezpieczenie nie stanowi kosztu należnego kredytodawcy a jedynie koszt należy podmiotowi trzeciemu, z uwagi na udzielaną ochronę ubezpieczeniową, składka na ubezpieczenie nie stanowi wynagrodzenia kredytodawcy, ani jakiejkolwiek formy „zarobku” jaki kredytodawca osiąga w związku z umową kredytu, brak jest podstaw do przyjęcia, że składka na ubezpieczenie uiszczona przez kredytobiorcę i finansowana ze środków wypłaconych przez kredytodawcę kredytobiorcy, podlega zwrotowi na rzecz kredytobiorcy.
O kosztach procesu Sąd orzekł na zasadzie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Powód poniósł koszty opłaty od pozwu w kwocie 1553 zł (ar. 13 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, koszty wynagrodzenie pełnomocnika w osobie radcy prawnego w wysokości 3600 zł (§2 pkt. 5 rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2025 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych) i 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa- łącznie 5 170 zł. Pozwany poniósł koszty 3617 zł (wynagrodzenie pełnomocnika i opłata skarbowa). Sąd orzekający stosunkowo rozdzielił ww. koszty (uznając, że powód wygrał sprawę w 77 i zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 3 148,99 zł.
Wyrok zaskarżył obie strony, powód – w części dotyczącej pkt II i III, a pozwany – „w całości”.
Powód, w wywiedzionej apelacji zarzucił naruszenie:
1/ art. 49 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 12 maja 2011 roku o kredycie konsumenckim (Dz.U. z 2019 r. poz. 1083 z późn. zm.) poprzez ich błędną wykładnię i niezastosowanie sankcji kredytu darmowego w odniesieniu do składki ubezpieczeniowej, która była kosztem kredytowym, który podlega zwrotowi na mocy sankcji kredytu darmowego,
2/ art. 49 ust. 2 ustawy o kredycie konsumenckim poprzez jego błędne zastosowanie i niezastosowanie sankcji kredytu darmowego w pełnym zakresie, w tym w odniesieniu do składki ubezpieczeniowej,
3/ art. 353 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i uznanie, że składka ubezpieczeniowa nie podlega zwrotowi, gdyż była przekazana na rzecz podmiotu trzeciego,
4/ art. 45 ust. 1 u.k.k. w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 4 i 10 u.k.k. w zw. z art. 5 pkt 6 u.k.k. w zw. z art. 5 pkt 7 u.k.k. w zw. z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i niezasądzanie na rzecz powoda części uiszczonej przez kredytobiorcę składki ubezpieczeniowej w sytuacji, gdy z materiału dowodowego wynika, że był to koszt wchodzący w skład całkowitego kosztu kredytu, naruszenie zasad orzekania w świetle aktualnego orzecznictwa sądowego, w tym wyroków Sądu Najwyższego oraz sądów apelacyjnych, które wskazują na konieczność uznania składki ubezpieczeniowej za element całkowitego kosztu kredytu, podlegający zwrotowi w przypadku zastosowania sankcji kredytu darmowego,
5/ art. 5 k.c. poprzez nieuzasadnione faworyzowanie pozwanego banku kosztem konsumenta, co jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i prowadzi do rażąco niesprawiedliwego rozstrzygnięcia,
6/ dyrektywy 2008/48/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki poprzez jej niewłaściwe zastosowanie i niezapewnienie pełnej skuteczności praw konsumenta wynikających z tej dyrektywy,
7/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez błędną ocenę dowodów, w szczególności nieuznanie składki ubezpieczeniowej jako elementu kosztu kredytu mimo, że powód wykazał, że jej opłacenie było warunkiem uzyskania kredytu,
8/ art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 2 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających i ustalenie, że kwota składki ubezpieczeniowej została przez pozwaną przekazana na rzecz ubezpieczyciela w sytuacji, gdy pozwany nie przedstawił dokumentu potwierdzającego przekazanie składki ubezpieczeniowej ubezpieczycielowi,
9/ art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i ustalenie, że kwota składki ubezpieczeniowej uiszczona przez kredytodawcę i finansowana ze środków wypłaconych przez kredytodawcę kredytobiorcy nie podlega zwrotowi na jego rzecz w przypadku skorzystania z sankcji kredytu darmowego oraz istnienia ku temu odpowiednich przesłanek, co w konsekwencji doprowadziło do nieprawidłowego ustalenia stanu faktycznego, co miało bezpośredni wpływ na treść wyroku, Sąd nie uwzględnił, że składka ubezpieczeniowa była obligatoryjna i stanowiła warunek udzielenia kredytu, a tym samym była kosztem kredytu w rozumieniu ustawy.
Wobec powyższego skarżący powód wniósł o:
1/ zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od pozwanego na jej rzecz dalszej kwoty 7.048,19 złotych wraz z odsetkami liczonymi od dnia 5 lutego 2024 roku do dnia zapłaty;
2/ zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych;
3/ zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.
(...) S.A. z siedzibą w W., w wywiedzionej apelacji zarzucił naruszenie:
1/ art. 65 § 1 k.c. w zw. z § 1 ust. 1, 2, 3, 4 i 5 oraz § 2 ust. 1, 2 i 3 Umowy kredytu w zw. z wnioskiem kredytowym w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 6 ustawy o kredycie konsumenckim (dalej zwaną „u.k.k.”) w zw. z art. 5 pkt 7 u.k.k. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że Umowa zawarta pomiędzy stronami wadliwie określała stopę oprocentowania kredytu. Sąd w uzasadnieniu wskazał na czym rzekoma wadliwość miałaby polegać, podczas gdy Umowa w paragrafie drugim ustępie pierwszym wskazywała, że Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, która w dniu podpisania umowy wynosi 6,99% w stosunku rocznym, co w pełni wyczerpuje wymogi z art. 30 ust. 1 pkt 6 u.k.k. i winno prowadzić Sąd l instancji do zgoła odmiennych aniżeli uczynione wniosków,
2/ art. 65 § 1 k.c. w zw. z § 1 ust. 1, 2, 3, 4 i 5 oraz § 2 ust. 1, 2 i 3 Umowy kredytu w zw. z wnioskiem kredytowym w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 7 ustawy o kredycie konsumenckim (dalej zwaną „u.k.k.”) w zw. z art. 5 pkt 7, 8 i 10 u.k.k. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że Bank był uprawniony do pobierania odsetek wyłącznie od kwoty „wypłaconego rzeczywiście konsumentowi kredytu”, która wedle rozumowania Sądu pokrywa się z pojęciem całkowitej kwoty kredytu (CKK) wynoszącej w spornej Umowie 80.000,00 złotych, a w konsekwencji nieprawidłowo określił całkowitą kwotę do zapłaty (CKZ) oraz rzeczywistą roczną stopę oprocentowania (RRSO), podczas gdy:
a/ zgodnie z § 1 ust. 1 i § 2 ust. 1 Umowy kredytu oprocentowaniu została poddana kwota kredytu 99.009,90 złotych, a zatem wszystkie środki pieniężne wypłacone Kredytobiorcy (a nie tylko ok. 81% czyli 80.000,00 złotych, jakby tego oczekiwał Sąd I-instancji) z przeznaczeniem na jedyny cel - potrzeby konsumpcyjne (zgodnie z oczekiwaniami Sądu I instancji), - zgodnie z § 1 ust. 4 Umowy kredytu i zgodnie z wnioskiem kredytowym (na str. l) skredytowanie prowizji i składki ubezpieczeniowej, czyli jej uwzględnienie w kwocie kredytu nastąpiło na wyraźny wniosek kredytobiorcy wyrażony we wniosku kredytowym, które to żądanie znalazło swoje odzwierciedlenie w treści Umowy kredytu, a zatem było to indywidualnie ustalone pomiędzy stronami Umowy kredytu,
b/ decyzję podjętą na etapie przedkontraktowym co do skredytowania kosztów kredytu odzwierciedla treść Umowy kredytu:
- (§ 1 ust. 4): „Zgodnie z wolą Kredytobiorcy, wyrażoną we wniosku o udzielenie kredytu Bank kredytuje koszty udzielenia Kredytu, o których mowa w ust. 3 lit. a) - b)”
- (§ 1 ust. 5): „Koszty, o których mowa w ust. 4 zostały ujęte w kwocie Kredytu wskazanej w ust. 1”,
c/ Umowa wyraźnie odróżnia dwa pojęcia (tych różnic Sąd I-instancji niestety nie dostrzega): określona w § 1 ust. l Umowy kredytu kwota kredytu (99.009,90 złotych), od której pobierane są odsetki zgodnie z definicją stopy oprocentowania określoną w art. 5 pkt 10 u.k.k. i wskazana w § 1 ust. 2 Umowy całkowita kwota kredytu (80.000,00 złotych), która nie obejmuje udostępnianych przez Bank i jednocześnie kredytowanych kosztów kredytu w myśl definicji ustawowej określonej w art. 5 ust. 7 u.k.k. (którą Sąd I-instancji przytoczył jedynie fragmentarycznie na str. 4 i 5 uzasadnienia wyroku zatracając całkowicie jej sens),
d/ „rzeczywiście udostępnione Kredytobiorcy pieniądze” to zatem 99.009,90 złotych, a nie tylko 80.000,00 złotych, a zatem to od tej wyższej kwoty (czyli całego kredytu wypłaconego Kredytobiorcy na cele wybrane swobodnie przez Kredytobiorcę) Bank miał prawo pobierać odsetki (a nie tylko od ok. 81% kredytu jakby tego oczekiwał Sąd I-instancji),
e/ w myśl definicji ustawowej stopy oprocentowania kredytu wskazanej w art. 5 pkt 10 u.k.k. oprocentowanie stosowane jest do całej wypłaconej kwoty (a zatem także tej części przeznaczonej na pokrycie kosztów kredytu, czyli prowizji i składki ubezpieczeniowej), a nie tylko względem środków pieniężnych przekazanych bezpośrednio do rąk Kredytobiorcy, zgodnie z § 17 ust. 1 lit. a) - c) Kredytobiorca zawnioskował o wypłatę kwoty 99.009,90 złotych (a nie tylko 80.000,00 złotych), a zatem od całej wypłaconej na wszystkie cele kwoty kredytu Bank miał prawo pobierać odsetki, co skutkowało prawidłowym określeniem całkowitej kwoty do zapłaty,
f/ dopuszczalność oprocentowania kredytowanych na wniosek Kredytobiorcy (a zatem tak jak w tej sprawie) kosztów kredytu została potwierdzona w orzecznictwie Sądu Najwyższego (postanowienie z 15 czerwca 2023 roku, I CSK 4175/22 oraz wyrok z 22 lutego 2023 roku, II CSKP 786/22), sądów powszechnych (wyroki powołane w uzasadnieniu pisma) oraz zyskała aprobatę w doktrynie (vide T. Czech Iw:) Kredyt konsumencki. Komentarz, wyd. III, Warszawa 2023),
3/ art. 5 pkt 10 u.k.k. w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 7 u.k.k. poprzez błędną wykładnię i uznanie, iż oprocentowanie kredytu może podlegać wyłącznie całkowita kwota kredytu w rozumieniu art. 5 pkt 7 u.k.k. („kwoty wypłaconego rzeczywiście konsumentowi kredytu"), podczas gdy zgodnie z definicją ustawową stopa oprocentowania stosowana jest do wypłaconej kwoty na podstawie umowy, a zatem bez rozróżnienia gdzie ta kwota została wypłacona, tj. czy „do rąk” Kredytobiorcy czy na inny wskazany przez niego cel, a zatem w realiach tej sprawy wypłacona kwota kredytu to 99.009,90 złotych, która posłużyła na trzy cele: cel dowolny, składkę ubezpieczeniową i prowizję,
4/ art. 65 § 1 k.c. w zw. z § 1 ust. 1, 2, 3, 4 i 5 oraz § 2 Umowy kredytu w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 4 i 7 u.k.k. przez uznanie, że niedopuszczalne jest zobowiązanie Kredytobiorcy do zapłaty odsetek od skredytowanej przez Bank prowizji i składki ubezpieczeniowej, podczas gdy:
a/ Bank pobierał odsetki od rzeczywiście udostępnionej (wypłaconej) Kredytobiorcy kwoty w wysokości 99.009,90 złotych, która to kwota została przeznaczona na cele zgodnie z żądaniem Kredytobiorcy (wyrażonym już we wniosku kredytowym i następnie odzwierciedlonym w treści Umowy kredytu): cel dowolny, składka ubezpieczeniowa i pokrycie prowizji,
b/ Kredytobiorca korzystał zatem z kapitału w kwocie nie tylko 80.000,00 złotych, lecz 99.009,90 złotych (takiego kapitału potrzebował, aby zrealizować trzy cele: swój dowolny cel, zapłatę składki i zapłatę prowizji) i z tego względu Bank miał prawo do wynagrodzenia za korzystanie z całego jego kapitału (a nie tylko z 81% jakby tego oczekiwał Sąd I-instancji), które to wynagrodzenie stanowią odsetki kapitałowe określone w § 2 ust. 1 Umowy,
c/ pobieranie odsetek tylko od kwoty 80.000,00 złotych skutkowałoby darmowym udostępnieniem (wypłaceniem) przez Bank (...) ok. 19% kredytu (co byłoby sprzeczne z naturą umowy kredytu), czyli kwoty 16.039,60 złotych na pokrycie składki i 2.970,30 złotych na pokrycie prowizji, które jakby nie zostały skredytowane, musiałyby zostać przez kredytobiorcę „wyjęte z kieszeni” i przeznaczone na pokrycie kosztów udzielenia przez Bank kredytu,
d/ skoro dla Sądu odsetki mogą być pobierane tylko od kwoty „wypłaconej rzeczywiście konsumentowi kredytu” (rozumianej jako przekazanej bezpośrednio do rąk Kredytobiorcy), to w przypadku kredytu konsolidacyjnego czy na nabycie nieruchomości na rynku pierwotnym odsetki w ogóle nie mogłyby być pobierane, albowiem środki pieniężne rzeczywiście nie trafiają do Kredytobiorcy, lecz zostają od razu wypłacone odpowiednio na rachunek bankowy prowadzony na potrzeby rozliczeń poprzedniego kredytu czy na rachunek dewelopera,
5/ art. 65 § 1 k.c. w zw. z § 1 ust. 1, 2, 3, 4 i 5 oraz § 2 Umowy kredytu w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 4 i 7 u.k.k. przez uznanie, że wskutek pobierania odsetek od skredytowanych kosztów kredytu błędnie określono rzeczywistą roczną stopę oprocentowania oraz całkowitą kwotę do zapłaty, podczas gdy:
a/ Bank pobierał odsetki od rzeczywiście udostępnionej Kredytobiorcy kwoty w wysokości 99.009,90 złotych, która to kwota została przeznaczona na trzy cele zgodnie z żądaniem Kredytobiorcy (wyrażonym już we wniosku kredytowym i następnie odzwierciedlonym w treści Umowy kredytu): cel dowolny, zapłata składki i pokrycie prowizji,
b/ w rezultacie całkowita kwota do zapłaty została podana we właściwej wysokości (125.194,29 złote),
c/ wartość RRSO (14,9%) i założenia przyjęte do jej obliczenia podano w § 2 ust. 3 Umowy, wyliczenia RRSO nastąpiło zgodnie z wzorem matematycznym określonym w załączniku nr 4 do ustawy o kredycie konsumenckim,
d/ strona powodowa nie wykazała (a na niej spoczywał ciężar dowodu), by wartość RRSO była nieprawidłowa, a wyliczenia Banku były niezgodnie z ww. wzorem matematycznym, zaś Sąd nie dysponował wiedzą specjalną, aby twierdzić, że „takie postępowanie doprowadziło też do nieprawidłowego obliczenia RRSO",
6/ art. 23 Dyrektywy (...) w sprawie umów o kredyt konsumencki w zw. z art. 45 ust. 1 u.k.k. poprzez niewłaściwe zastosowanie i nieuwzględnienie zasady proporcjonalności sankcji za naruszenie (rzekome) obowiązków nakładanych na Kredytodawcę do wagi naruszenia w sytuacji, w której:
a/ nawet hipotetyczne uznanie, że Bank nie sprostał obowiązkom informacyjnym wynikającym z art. 30 ust. 1 pkt 6 i 16 u.k.k. (czemu Pozwany kategorycznie zaprzecza), nie mogą prowadzić do zastosowania sankcji kredytu darmowego, albowiem nie miały wpływu na zdolność konsumenta oceny ciążącego na nim zobowiązania (por. wyrok TSUE z dnia 9 listopada 2016 roku w sprawie C-42/15,
b/ sankcja przewidziana w art. 45 ust. 1 u.k.k. wywołuje skutki porównywalne z następstwami nieważności czynności prawnej, sprowadzające się de facto do wzajemnego obowiązku zwrotu przez strony spełnionego świadczenia w wartości nominalnej, a zatem wykładnia tego przepisu nie może mieć charakteru rozszerzającego - wręcz przeciwnie - winna być dokonywana z uwzględnieniem art. 23 dyrektywy (...), który wprowadza wymaganie proporcjonalności stosowanych sankcji,
7/ art. 45 ust. 5 u.k.k. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że termin roczny na złożenie oświadczenia o skorzystaniu z sankcji kredytu darmowego winien być liczony od dnia wykonania przez Kredytobiorcę Umowy, podczas gdy termin „wykonanie umowy” należy rozumieć jako termin a tempore facti - od dnia udostępnienia środków Kredytobiorcy, a zatem w realiach tej sprawy uprawnienie do skorzystania z sankcji kredytu darmowego wygasło ze względu na upływ terminu wskazanego w art. 45 ust. 5 u.k.k. - taka wykładnia terminu na skorzystanie z sankcji kredytu darmowego jest prezentowana m.in. w orzecznictwie apelacji wrocławskiej - por. m.in. wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia - Fabrycznej we Wrocławiu z dnia 30 marca 2022 roku, sygn. akt XV C 365/21, nadto m.in. w wyroku Sądu Rejonowego Poznań-Stare Miasto w Poznaniu z dnia 1 marca 2024 roku, sygn. I C 1261/23, wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w Warszawie z 20.12.2022 r., II C 830/22,
8/ art. 5 k.c. poprzez niezastosowanie i uwzględnienie powództwa w sytuacji, w której wykonanie uprawnienia przewidzianego w art. 45 u.k.k. przez Kredytobiorcę nie służyło z pewnością uchyleniu się od negatywnych skutków decyzji kredytobiorcy o zaciągnięciu kredytu w warunkach deficytu informacyjnego, lecz wyłącznie w celu wzbogacenia się przez profesjonalny podmiot poprzez instrumentalne wykorzystanie ochrony konsumenckiej,
9/ art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez dowolną, a nie wszechstronną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i dowolne ustalenie, że wartość RRSO została podana w sposób nieprawidłowy, podczas gdy wyliczenia RRSO nastąpiło zgodnie z wzorem matematycznym określonym w załączniku nr 4 do ustawy o kredycie konsumenckim, zaś Powód nie podjął żadnej inicjatywy w zakresie uzasadnienia stanowiska przeciwnego, zaś Sąd nie dysponował wiadomościami specjalnymi, by samodzielnie stwierdzić, że Bank wyliczył RRSO w sposób nieprawidłowy; wysokość należnego Powodowi roszczenia z tytułu sankcji kredytu darmowego wynosi zasądzoną kwotę 24.009,81 złotych, podczas gdy - nawet w wypadku uznania niniejszej apelacji za bezzasadną, prawidłowa wysokość roszczenia Powoda ta wynosiłaby 21.971,94 złotych - na co wskazał sam Sąd I instancji na str. 10 uzasadnienia wyroku.
Wobec powyższego skarżący pozwany wniósł o:
1/ zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości,
2/ zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych oraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych,
3/ zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm prawem przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty.
Powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanego i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
Pozwany wniósł o oddalenie apelacji powoda i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.
ust. 1 pkt 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015 r. - Dz.U.2015.1804 z p. zm.) oraz kwotę 1201 zł z tytułu opłaty sądowej od apelacji.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności wyjaśnić należy, że pomimo opisu przez pozwanego w wywiedzionej przez niego apelacji – zakresu zaskarżenia – „całości”, to analiza treści tej apelacji, począwszy od oznaczonej w niej wartości przedmiotu zaskarżenia, poprzez zarzuty, a na wnioskach kończąc – w kontekście treści pkt II zaskarżonego wyroku – „oddala powództwo dalej idące”, obligowała do wyprowadzenia wniosku, że istocie pozwany zaskarżył wyrok w części obejmującej jego pkt I i III, a więc z wyłączeniem pkt III.
Apelacja pozwanego okazała się zasadna, a apelacja powoda nie znalazła usprawiedliwienia.
1. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń co do wszystkich faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy – istotnych z punktu widzenia właściwych do zastosowania w tym przypadku norm prawa materialnego, wynikających z odpowiednich przepisów ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim - Dz. U. 2019.2083 t.j., zwanej w dalszym ciągu jako u.k.k.). Sąd Okręgowy w całości przyjął je za własne.
2. To oznacza, że nie znalazły żadnego usprawiedliwienia zarzuty naruszenia prawa procesowego zgłoszone w obu apelacjach. Przy czym podkreślenia wymaga to, że tylko jeden z zarzutów, w treści których obaj skarżący odwoływali się do naruszenia przepisów prawa procesowego – w rzeczywistości, przynajmniej co do samej zasady miał taki charakter. Chodzi o zgłoszony w apelacji powoda zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 2 k.p.c. (oznaczony nr 2). Nie był on jednak zasadny. Po pierwsze, zmierzał on do wzruszenia poprawności ustalenia tego, że kwota składki ubezpieczeniowej została przez pozwaną przekazana na rzecz ubezpieczyciela, a z treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku nie wynika by Sąd Rejonowy takiego ustalenia dokonał, bo poprzestał jedynie na przyjęciu założenia, że powód nie wykazał, by środki z kredytu przeznaczone na sfinansowanie składki ubezpieczeniowej pozostały w dyspozycji pozwanego. Po drugie, przypomnieć należy, że wstępnym warunkiem skuteczności zarzutu naruszenia prawa procesowego jest to, by owo naruszenie mogło mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku. Skoro zarzut ten zmierzał do wzruszenia prawidłowości ustalenie faktu nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy - w postaci przekazania składki ubezpieczeniowej przez pozwanego – ubezpieczycielowi (o czym szerzej w dalszej części uzasadnienia), to już z tej tylko przyczyny nie mógł on znaleźć usprawiedliwienia. Po trzecie, zarzut ten, w części w jakiej dotyczył naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wskazywał w sposób skonkretyzowany dowodu, czy dowodów, które Sąd Rejonowy miałby wadliwie ocenić – z punktu widzenia kryteriów z niego wynikających, a także nie wskazywał i nie wykazywał w równie skonkretyzowany sposób na czym miałaby polegać wadliwość owej oceny.
3. Analiza treści pozostałych zarzutów naruszenia prawa procesowego – w obu apelacjach prowadziła do wniosku, że w rzeczywistości miały one charakter prawnomaterialny, bo pomimo tego, że skarżący odwoływali się w nich do naruszenia przepisów prawa procesowego, to w istocie zarzuty te sprowadzały się jedynie do negowania poprawności wnioskowania przez Sąd pierwszej instancji jedynie w płaszczyźnie prawa materialnego.
4. Nietrafną pozostawała konkluzja Sądu Rejonowego, co do zaistnienia w tym konkretnym przypadku faktycznych i prawnych przesłanek do zastosowania sankcji kredytu darmowego w rozumieniu art. 45 ust. 1 u.k.k., w takim zakresie, w jakim Sąd pierwszej instancji uznał ich spełnienie. Sąd Rejonowy co do zasady prawidłowo wskazał na istotę tej instytucji ochrony praw konsumenta – kredytobiorcy, wynikające z przepisów u.k.k. przesłanki i termin realizacji tego uprawnienia. W związku z tymi zagadnieniami nie było zarzutów naruszenia prawa materialnego, zatem w tym miejscu Sąd Okręgowy poprzestaje jedynie na odwołaniu się do stosownych uwag Sądu pierwszej instancji w tym zakresie, bez potrzeby ich rozbudowywania, czy modyfikowania.
5. Natomiast zmiany wymagała prawnomaterialna ocena i związana z tym argumentacja Sądu Rejonowego już w zakresie rozważenia spełnienia samych przesłanek sankcji kredytu darmowego, w takim zakresie w jakim Sąd pierwszej instancji doszedł do wniosku, że w tym konkretnym przypadku część z nich – w stosunku do tego co eksponował powód – zaistniała.
6. Podkreślenia wymagało przede wszystkim to, że przepisy u.k.k., które miały zastosowanie dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie, stanowiły efekt implementacji do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23.04.2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki (w dalszym ciągu: dyrektywy). W związku z tym wyjaśnić należy, że celem tej dyrektywy pozostawała harmonizacja niektórych aspektów przepisów ustawowych państw członkowskich, dotyczących umów o kredyt konsumencki (art. 1 dyrektywy). Harmonizacja i bezwzględnie wiążący charakter tej dyrektywy polega na tym, że w zakresie, w jakim niniejsza dyrektywa zawiera zharmonizowane przepisy, państwa członkowskie nie mogą utrzymywać w swoim prawie krajowym ani wprowadzać do niego przepisów odbiegających od przepisów określonych w niniejszej dyrektywie (art. 22 ust. 1 dyrektywy). Zakres harmonizacji określają definicje zawarte w niniejszej dyrektywie, zatem obowiązki państw członkowskich związane z wprowadzaniem w życie przepisów niniejszej dyrektywy zostały ograniczone do takiego zakresu, jaki wyznaczają te definicje (motyw 10 preambuły dyrektywy). Pełna harmonizacja jest niezbędna do zapewnienia wszystkim konsumentom we Wspólnocie wysokiego i równoważnego poziomu ochrony ich interesów i stworzenia prawdziwego rynku wewnętrznego (motyw 9 preambuły dyrektywy). Do realizacji tego celu istotnie przyczynia się obowiązek informacyjny, ustanowiony w art. 10 ust. 2 dyrektywy (p. także wyrok TSUE z dnia 18 grudnia 2014 r., (...), C‑449/13, EU:C:2014:2464 i przytoczone tam orzecznictwo). Dyrektywa za fundament ochrony owych interesów przyjęła umożliwienie konsumentom poznania swoich praw i obowiązków wynikających z umowy o kredyt, wskazując, że umowa powinna zawierać wszelkie niezbędne w tym zakresie informacje, a te winny być podane w sposób jasny i zwięzły (pkt 31 preambuły dyrektywy), po to by konsument znając wszystkie warunki umowy, obiektywnie rzecz pojmując mógł je przeanalizować, porównać z warunkami innej możliwej umowy i podjąć decyzję co do jej zawarcia. Dlatego dyrektywa w swoich regulacjach, realizując cel harmonizacji przepisów krajowych poprzez te wiążące definicje oraz wskazanie zakresu informacji, jakie winna zawierać umowa o kredyt konsumencki – dla konsumenta, położyła w ten sposób bardzo duży nacisk na to, by wyeliminować deficyt informacyjny po stronie konsumenta, który, jak podkreśla w swoim orzecznictwie TSUE jest jednym z głównych źródeł słabości konsumenta przy zawieraniu umowy z przedsiębiorcą. Stąd dbałość o maksymalne zapewnienie przejrzystości i jednoznaczności treści umowy kredyt konsumencki, zarówno w płaszczyźnie wskazania tego jakie informacje oraz jak definiowane powinna zawierać, jak i w sferze potencjalnych sankcji mających dla przedsiębiorcy (kredytodawcy) wymiar „odstraszający”, na wypadek gdyby w jakimś zakresie nie zrealizował powinności dostarczenia konsumentowi, także poprzez wprowadzenie do umowy - wszystkich niezbędnych informacji w zakresie jego praw i obowiązków – jako kredytobiorcy.
7. Wyrazem tego było: po pierwsze - ustawowe zdefiniowanie (w art. 3 dyrektywy), pojęć, którymi umowy o kredyt konsumencki winny operować; po drugie - opisanie (w art. 10 ust. 2 dyrektywy) warunków przejrzystości takiej umowy, czyli tych wszystkich informacji, które umowa powinna zawierać – w obu przypadkach pełna harmonizacja przekładająca się na związanie tymi regulacji w przepisach krajowych; po trzecie - nałożenie na państwa członkowskie obowiązku ustanowienia przepisów dotyczących sankcji mających zastosowanie w przypadku naruszenia przepisów krajowych przyjętych zgodnie z dyrektywą i podjęcia wszelkich niezbędnych działań w celu zapewnienia stosowania tych sankcji, przy założeniu, że przewidziane sankcje muszą być skuteczne, proporcjonalne i odstraszające (art. 23 dyrektywy).
8. Jeżeli zatem istota regulacji ochrony praw konsumenta wynikająca z przepisów dyrektywy, ale także i odpowiadających im przepisów u.k.k., zasadza się na stworzeniu właściwych i weryfikowalnych gwarancji dla zapewnienia realizacji obowiązku informacyjnego w znaczeniu już wyżej wyjaśnionym, także i po to by w sposób nie budzący żadnych wątpliwości móc odpowiedzieć na pytanie o konieczność zastosowania sankcji „kredytu darmowego” (już w rozumieniu art. 45 ust. 1 u.k.k. – w konsekwencji stosowania art. 23 dyrektywy), to koniecznym jest także właściwe zidentyfikowanie kryteriów niedopełnienia owego obowiązku informacyjnego w umowie o kredyt konsumencki.
9. Nie ulega wątpliwości, że po pierwsze taki stan ma miejsce wówczas, kiedy umowa w ogóle nie zawiera jednej z informacji opisanych w art. 10 ust. 2 dyrektywy (przy odpowiednim uwzględnieniu definicji z art. 3 dyrektywy) i odpowiednio opisanych w art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c (przy uwzględnieniu odpowiednio definicji zawartych w art. 5 uk.k). Przykładowo w umowie w ogóle brak jakiejkolwiek informacji co do „całkowitej kwoty kredytu” (art. 10 ust. 2 lit. d w zw. z art. 3 lig. l - dyrektywy; art. 30 pkt. 4 art. 6 pkt 7 u.k.k.)
10. Po drugie, jest tak również wówczas, kiedy co do zasady umowa zawiera takie informacje, ale w istocie w sposób wyraźny nie spełniają one cech wynikających z definicji zawartej w dyrektywie i w u.k.k i w takim rozumieniu są nieprawidłowe, co oznacza, że umowa także nie spełnia obowiązku informacyjnego, o jakim mowa. Przykładowo, w umowie co do zasady jest zawarta informacja, co do całkowitej kwoty kredytu, ale nie spełnia ona warunków wynikających z definicji „całkowitej kwoty kredytu” – opisanej w art. 3 lig. l – dyrektywy oraz 6 pkt 7 u.k.k, bo na przykład wskazana w umowie kwota – jako „całkowita kwota kredytu” w rzeczywistości nią nie jest, gdyż obejmuje także „kredytowane koszty kredytu”, a te niewątpliwie pozostają poza „granicami” całkowitej kwoty kredytu, gdyż wchodzą do „całkowitego kosztu kredytu” (art. 3 lit. g dyrektywy raz art. 5 pkt 6 u.,k.k.) i przez to - do „całkowitej kwoty do zapłaty” (w rozumieniu art. 3 lit. h dyrektywy oraz art. 5 pkt 8 u.k.k.). Zagadnienie to było przedmiotem rozstrzygnięcia przez TSUE w wyroku z dnia 21.04.2026 r., w sprawie E. R., H. R. przeciwko F. a.s., C-377/14. Trybunał w szczególności orzekł, że Artykuł 3 lit. l) i art. 10 ust. 2 dyrektywy (...), a także pkt I załącznika I do rzeczonej dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że całkowita kwota kredytu i kwota wypłat określają całość kwot udostępnianych konsumentowi, co wyklucza kwoty powiązane przez kredytodawcę z pokryciem kosztów związanych przez kredytodawcę z udzieleniem odnośnego kredytu, które to kwoty nie są w rzeczywistości wypłacane konsumentowi.
11. Po trzecie, o tym czy zawarta w umowie o kredyt konsumencki informacja spełnia kryteria obowiązku informacyjnego – w rozumieniu art. 10 ust. 2 dyrektywy niejednokrotnie będzie decydowało kryterium istotności danego obowiązku informacyjnego dla rzeczywistego zapoznania się konsumenta z jego prawami i obowiązkami. W związku z tym TSUE w kilku orzeczeniach podkreśla, że przy wykładni art. 10 ust. 2 dyrektywy i znaczenia poszczególnych elementów z tego przepisu (poszczególnych informacji) należy uwzględnić konieczność zapewnienia konsumentowi możliwości oceny zakresu jego zobowiązania wynikającego z umowy - z ekonomicznego punktu widzenia, co prowadzi do konieczności odpowiednego rozbudowania obowiązku informacyjnego, tak by konsument miał pełne i zrozumiałe informacje o swoich obowiązkach w tym wymiarze ekonomicznym (p. wyroki TSUE z dnia: 19.12.2019, C-290/19, (...); z dnia 9.09.2021 r., C-33/20, C-155/20 i C-187/20, (...); 21.03.2024, C-714/22 (...)). Innymi słowy, chodzi o to, czy ta zawarta w umowie informacja jest na tyle dostateczna i jednoznaczna, że pozwala mu zidentyfikować w sposób czytelny i weryfikowalny ekonomiczny wymiar nałożonego na niego w tej umowie obowiązku, a przez to stanowi o wypełnieniu obowiązku informacyjnego w rozumieniu art. 10 dyrektywy. Warto zwrócić uwagę na to, że sprawach z dnia 9.09.2021 r., C-33/20, C-155/20 i C-187/20, (...), TSUE, pomimo jedynie następującego opisu wymogu informacyjnego w art. 10 ust. 2 lit 1 – a polegającego na wskazaniu „stopy oprocentowania mającej zastosowanie do opóźnionych płatności obowiązującej w chwili zawarcia umowy o kredyt oraz ustaleń dotyczących jej zmian, a także, w stosownych przypadkach, opłaty z tytułu zaległości w spłacie”, dodatkowo wskazał na potrzebę przedstawienia w umowie sposobu obliczenia odsetek z opóźnienie na podstawie stopy bazowej i to w sposób łatwo zrozumiały dla przeciętnego konsumenta nieposiadającego specjalistycznej wiedzy w dziedzinie finansowej.
12. Po czwarte, z tym ekonomicznym wymiarem i znaczeniem obowiązku informacyjnego istotnie łączą się przyczyny, dla których informacja zawarta w umowie pomimo tego, że odwołuje się co do zasady do jednego z elementów z art. 10 ust. 2 dyrektywy, to w rzeczywistości nie stanowi o wypełnieniu obowiązku informacyjnego w tym zakresie. Generalnie chodzi o sytuacje, w których podana w umowie informacja jest błędna w tym sensie, że nie uwzględnia prawidłowego rozumienia wszystkich „składowych” i ich „powiązania ze sobą”, które biorąc pod uwagę definicje z art. 3 dyrektywy – należało wziąć pod uwagę w procesie wnioskowania prowadzącym do wygenerowania właściwej informacji, mającej – co raz jeszcze należy podkreślić - istotny dla konsumenta wymiar ekonomiczny. Warto podkreślić, że tego rodzaju niedopełnienia obowiązku informacyjnego, właśnie na takim podłożu dotyczył wyrok TSUE z dnia 21.03.2024, C-714/22(...). Chodziło o błędne podanie wartości RRSO, poprzez jej zaniżenie – w stosunku do tej prawidłowo wyliczonej RRSO. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania - w rozumieniu art. 10 ust. 2 lit g w zw. z art. 3 lit. i - dyrektywy , to całkowity koszt kredytu ponoszony przez konsumenta, wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu w stosunku rocznym, w odpowiednich przypadkach, wraz z kosztami, o których mowa w art. 19 ust. 2 dyrektywy. Mechanizm zaniżenia polegał generalnie na tym, że w ramach „składowej” całkowitego kosztu kredytu nie ujęto wszystkich kosztów tego kredytu – w rozumieniu art. 3 lit. g dyrektywy. Skoro zatem do wyliczenia RRSO przyjęto niższe koszty kredytu niż prawidłowo należało to uczynić, to w ten sposób procentowy wskaźnik ich udziału w całkowitej kwocie kredytu musiał być odpowiednio niższy niż ten, który byłby efektem odpowiednio wyższego całkowitego kosztu kredytu. Z tych przyczyn TSUE, mając na względzie to, że RRSO ma szczególne znaczenie informacyjne dla konsumenta, wyjaśnił, że wskazanie RRSO, które nie odzwierciedla wiernie wszystkich kosztów wymienionych w art. 3 lit g dyrektywy, pozbawia konsumenta możliwości określenia zakresu jego zobowiązania w taki sposób jak brak wskazania tej kwoty. Dodać jedynie należy, że stosowanie tego rodzaju praktyk przez banki w umowach o kredyt konsumencki nie było wcale rzadkie, a często zdarzało się tak, że na „zaniżanie” RRSO miały wpływ jednocześnie dwie przyczyny, mianowicie kredytowane koszty kredytu z jednej strony (nieprawidłowo) zaliczano do całkowitej kwoty kredytu (powiększając ją), a z drugiej (nieprawidłowo) nie zaliczono ich do całkowitego kosztu kredytu (pomniejszając go), co zupełnie „spłaszczało” RRSO w stosunku do tej prawidłowo wyliczonej.
13. Po piąte, poszukując odpowiedzi na pytanie o to, czy umowa kredytu konsumenckiego spełnia warunek właściwego obowiązku informacyjnego, nie można tracić z pola widzenia jeszcze jednego, jak się wydaje istotnego kryterium, na które zdaje się wskazywać najnowszy, dotyczący analizowanej problematyki wyrok TSUE z dnia 13.02.2025 r., C-472/23 w sprawie (...) Sp. z o.o. przeciwko A.B. S.A. (...) jednego z zagadnień rozstrzyganych w tym orzeczeniu sprowadzała do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy i jakie znaczenie dla oceny spełnienia warunku obowiązku informacyjnego – w rozumieniu art. 10 ust. 2 lit g dyrektywy ma sytuacja, w której dochodzi do wskazania w umowie o kredyt konsumencki nie zaniżonego, a – co istotne - zawyżonego (...) w stosunku do tego, jaki należałoby prawidłowo wyliczyć, przy założeniu, że postanowienie o dopuszczalności naliczenia odsetek od kredytowanych kosztów kredytu stanowi nieuczciwy warunek umowy, a zatem niewiążący konsumenta i tym samym co do którego należałoby odstąpić od jego stosowania – na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13. Nie budzi bowiem wątpliwości teza, że „wyeliminowanie” w taki sposób kwoty odsetek od pozaodsetkowych kosztów kredytu prowadziłoby do obniżenia jednej ze „składowych” – w rozumieniu art. 3 lit. i dyrektywy (...), tj. całkowitego kosztu kredytu, co skutkowałoby tym, że jego procentowy udział w całkowitej kwocie kredytu (czyli w tej drugiej „składowej” podstawy wyliczenia RRSO) byłby przez to odpowiednio mniejszy niż ten odzwierciedlony w RRSO wskazanej w umowie (przy założeniu, że całkowity koszt kredytu obejmuje także odsetki od pozaodsetkowych kosztów kredytu). Na tle takiej sytuacji TSUE w tym przywołanym wyżej wyroku (C-472/23) przede wszystkim przypomniał, że co do zasady wskazanie RRSO, które nie odzwierciedla wiernie wszystkich kosztów wymienionych w art. 3 lit. g dyrektywy (...), pozbawia konsumenta możliwości określenia zakresu jego zobowiązania w taki sam sposób jak brak wskazania tej stopy [zob. podobnie wyrok z dnia 21 marca 2024 r., (...) Bulgaria (Usługi dodatkowe do umowy o kredyt), C‑714/22, EU:C:2024:263, pkt 55]. Następnie TSUE wyjaśnił, że art. 10 ust. 2 lit. g dyrektywy (...) należy interpretować w ten sposób, iż obowiązek wskazania RRSO w umowie o kredyt w sposób jasny i zwięzły nie ogranicza się tylko do zakazu zaniżania go (w stosunku do tego podlegającego prawidłowemu ustaleniu), ponieważ błędne wskazanie RRSO może również zasadniczo polegać na zawyżeniu jego wartości, a dopuszczenie do tego, aby umowa o kredyt zawierała zawyżone RRSO, mogłoby pozbawić to wskazanie praktycznej użyteczności dla konsumenta, co tym samym zagrażałoby spełnieniu celu realizowanego przez obowiązek przewidziany w art. 10 ust. 2 lit. g) dyrektywy (...), który to cel wynika z orzecznictwa przytoczonego w pkt 28 i 29 niniejszego wyroku. Z drugiej jednak strony TSUE przypomniał, że art. 19 ust. 3 dyrektywy (...) przewiduje, iż obliczenia RRSO dokonuje się przy założeniu, że umowa o kredyt będzie obowiązywać przez uzgodniony okres oraz że kredytodawca i konsument wywiążą się ze swoich zobowiązań zgodnie z warunkami określonymi w tej umowie i w określonych w niej terminach. Zatem z tej perspektywy w ocenie TSUE przewidziany w art. 10 ust. 2 lit. g tej dyrektywy obowiązek podania RRSO jest spełniony, już wówczas jeżeli RRSO wskazane w danej umowie odpowiada RRSO obliczonemu zgodnie ze wzorem matematycznym zawartym w części I załącznika I do wspomnianej dyrektywy na podstawie „całkowitego kosztu kredytu ponoszonego przez konsumenta” w rozumieniu art. 3 lit. g) tej dyrektywy, który to koszt obejmuje koszty, jakie konsument jest zobowiązany ponieść na podstawie warunków tej umowy, w tym warunków, które następnie okażą się nieuczciwe i niewiążące dla konsumenta. Zatem z tej argumentacji wynika, że dla udzielenia odpowiedzi na pytanie o to, czy wskazanie w umowie RRSO spełnia kryterium obowiązku informacyjnego, mają znaczenie tylko te wyżej wskazane przesłanki wprost wynikające z dyrektywy i istniejące w dacie zawarcia umowy, a tym samym nie ma żadnego znaczenia to, że podstawą wyliczenia RRSO i jego wskazania w umowie były także i te jej warunki (w tym przypadku - w zakresie odsetek od pozaodsetkowych kosztów kredytu), które następnie (już po zawarciu umowy) zostały uznane z nieuczciwie i nie wiążące. Innymi słowy zidentyfikowane tylko w takim „mechanizmie” „zawyżenie (...), czyli raz jeszcze należy podkreślić – dopiero na skutek późniejszego uznania za niewiążące tego postanowienia umowy, z którego wynikały także odsetki od kredytowanych kosztów kredytu, uwzględnione przy wyliczeniu RRSO, pozostawało bez wpływu na spełnienie przez tak podane w umowie RRSO obowiązku informacyjnego. Liczy się bowiem tylko to, by RRSO spełniało kryteria dyrektywy w dacie zawarcia umowy. W takiej sytuacji TSUE doszedł do wniosku, że art. 10 ust. 2 lit. g) dyrektywy (...) należy interpretować w ten sposób, że okoliczność, iż w umowie o kredyt wskazano RRSO, które okazuje się zawyżone tylko ze względu na to, że niektóre warunki tej umowy zostały następnie uznane za nieuczciwe w rozumieniu art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, a tym samym za niewiążące dla konsumenta, nie stanowi sama w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego ustanowionego w tym przepisie dyrektywy (...). Na tle tak rozważonego przez TSUE zagadnienia dotyczącego spełnienia przez RRSO kryterium obowiązku informacyjnego w rozumieniu art. 10 ust. 2 lit. g dyrektywy, nasuwa się wniosek ogólniejszej natury – dotyczący identyfikowania spełnienia obowiązku informacyjnego przez postanowienie umowy. Mianowicie wydaje się, że dla udzielenia odpowiedzi na pytanie o to, czy dane postanowienie umowy spełnia kryterium obowiązku informacyjnego, znaczenie ma jedynie istnienia określonych postanowień umowy w dacie jej zawarcia, byleby informacje z nich wynikające spełniały kryteria dyrektywy (ustawy krajowej). Natomiast nie ma znaczenia to, że te postanowienia w wyniku późniejszego uznania ich za niedozwolone – przestają wiązać. Zatem tak ewentualnie „okrojona” o nie treść umowy nie może być podstawą wnioskowania co do tego, czy postanowienia umowy spełniają kryterium obowiązku informacyjnego. Upraszczając, w tym względzie liczą się postanowienie umowy w dacie jej zawarcia, a nie efekt późniejszy w postaci stanu niezwiązania konsumenta postanowieniami uznanymi za niedozwolone.
14. Po szóste, w orzecznictwie podkreśla się i to, że obowiązek informacyjny w umowie dopełniony jest wówczas, kiedy spełnia warunek jasności, ustanowiony w art. 10 ust. 2 dyrektywy (...), a jest tak wówczas, gdy informacje podane w umowie o kredyt są pozbawione wszelkich nieścisłości, które obiektywnie mogą wprowadzić przeciętnego konsumenta, właściwie poinformowanego oraz dostatecznie uważnego i rozsądnego, w błąd co do zakresu jego praw i obowiązków wynikających z rzeczonej umowy (wyrok z dnia 21 grudnia 2023 r., (...) i in., C‑38/21, C‑47/21 i C‑232/21 i przytoczone tam orzecznictwo). W szczególności dla spełnienia wymogu wyrażenia warunków kredytu w sposób prosty i zrozumiały istotne znaczenie ma kwestia, czy umowa o kredyt przedstawia w sposób przejrzysty warunki spłaty kredytu lub też sposób ich określenia, tak aby taki konsument mógł przewidzieć na podstawie precyzyjnych i zrozumiałych kryteriów wynikające z nich konsekwencje ekonomiczne (p. wyrok z dnia 9 lipca 2015 r., B., C‑348/14; wyrok z dnia 13.02.2025 r. (...) Sp. z o.o. przeciwko A.B. S.). W celu umożliwienia konsumentowi zapoznania się w pełni z warunkami, jakim podlega wykonanie zawartej przez niego umowy, art. 10 ust. 2 dyrektywy (...) wymaga, aby w chwili zawarcia tej umowy konsument ten posiadał wiedzę co do wszystkich elementów mogących mieć wpływ na zakres jego zobowiązania (zob. wyrok z dnia 9 listopada 2016 r., (...), C‑42/15).
15. W orzecznictwie TSUE ukształtował się i taki pogląd, że postanowienia umowy o kredyt konsumencki spełniają obowiązek informacyjny także wówczas, kiedy wprawdzie z ich treści pewne informacje dotyczące kredytu nie wynikają wprost, ale zapisy treści umowy (jej warunki) pozwalają konsumentowi na ustalenie tego, co stanowi o wypełnieniu obowiązku informacyjnego. Potwierdzeniem tego jest wyrok TSUE z dnia 23.01.2025 r. w sprawie A.B. i F.B. przeciwko S. S. A.S., C-677/23, w którym orzekł m.in., że art. 10 ust. 2 lit. c dyrektywy (...) w sprawie umów o kredyt konsumencki, zmienionej dyrektywą (...), należy interpretować w ten sposób, że umowa o kredyt nie musi bezwzględnie wskazywać w sposób wyraźny okresu jej obowiązywania, o ile warunki tej umowy pozwalają konsumentowi na ustalenie tego okresu bez trudności i z pewnością, odwołując się przy tym także do wyroku z dnia 9 listopada 2016 r., (...), C-42/15.
16. Skutkiem tak pojmowanego niedopełnienia obowiązku informacyjnego w rozumieniu art. 10 dyrektywy oraz art. 30 u.k.k. jest zastosowanie sankcji w rozumieniu art. 23 dyrektywy, której skonkretyzowana w art. 45 ust. u.k.k. postać stanowi sankcję kredytu darmowego. Podkreślania wymaga to, że artykuł 23 dyrektywy (...) w związku z jej motywem 47 należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie uregulowaniu krajowemu, które przewiduje – w przypadku naruszenia obowiązku informacyjnego nałożonego na kredytodawcę zgodnie z art. 10 ust. 2 tej dyrektywy – jednolitą sankcję polegającą na pozbawieniu kredytodawcy prawa do odsetek i opłat, niezależnie od indywidualnego stopnia wagi takiego naruszenia, mimo że indywidualna waga naruszenia każdego z tych obowiązków oraz konsekwencje, jakie z tego wynikają dla konsumenta, mogą różnić się w zależności od przypadku, o ile naruszenie to może podważyć możliwość oceny przez konsumenta zakresu jego zobowiązania (p. wyrok TSUE z dnia 13.02.2025 r., C-472/23).
17. Na tym polega istota niedopełniania obowiązku informacyjnego w umowie o kredyt konsumencki i konsekwencje takiego niedopełnienia przez kredytodawcę – dla kredytobiorcy. Zatem nie można rozważać ani żadnych innych podstaw stosowania sankcji kredytu darmowego, ani innych konsekwencji niedopełnienia obowiązku informacyjnego. Innymi słowy niedozwolone postanowienie umowy o kredyt (w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c. – nie stanowi o niedopełnieniu obowiązku informacyjnego, a niedopełnienie obowiązku informacyjnego nie może prowadzić do uznania takiego „niedopełniającego obowiązku informacyjnego postanowienia” za niewiążące – w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c. Tym samym chodzi o różnice instytucji sankcji kredytu darmowego oraz abuzywności postanowień umowy kredytu konsumenckiego – w aspekcie ich prawnomaterialnych przesłanek oraz, co bardzo istotne dla ekonomicznej warstwy sfery praw i obowiązków obu stron umowy, skutków. Nie można bowiem tracić z pola widzenia tego, że o ile w przypadku uznania określonego postanowienia umowy za niedopuszczalne, np. w zakresie uprawnienia kredytodawcy do naliczania odsetek od pozaodetkowych kosztów kredytu – konsumenta nie wiąże tylko to postanowienie, natomiast już w przypadku, w którym określone postanowienie umowy nie spełnia kryterium obowiązku informacyjnego – to wywołuje to skutek dalej idący, bo pozbawiający kredytodawcy prawa do pokrycia przez konsumenta wszelkich kosztów kredytu (w więc zarówno tych odsetkowych i to wszystkich, jak kosztów pozaodsetkowych). Analogicznie należy podejść do tego zagadnienia w kontekście podstaw (przesłanek) nieważności umowy o kredyt konsumencki. Wskazanie w tym miejscu na potrzebę wyraźnego rozdzielenia tych zagadnień było konieczne z uwagi na pojawiający się w orzecznictwie taki kierunek rozumowania, który u podstaw odpowiedzi na pytanie o to, czy istnieją przesłanki do zastosowania sankcji kredytu darmowego, stawia zagadnienie „dopuszczalności naliczania odsetek od kredytowanych kosztów kredytu”, np. w postaci prowizji, czy składek na ubezpieczenie (dał temu wyraz także Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku), ale już analiza pytań prejudycjalnych, oczekujących aktualnie na udzielenie odpowiedzi przez TSUE (w sprawach C-71/24; C-180/24; C-566/24) przynajmniej co do samej zasady zdaje się potwierdzać, że w istocie zmierzają one do uzyskania wyjaśnienia, czy art. 10 ust. 2 lit. f, art. 3 lit, j - dyrektywy sprzeciwia się praktyce umieszczania w umowach postanowień, o jakich mowa, a tym samym czy spełniają one kryterium obowiązku informacyjnego, jaki z tego przepisu dyrektywy wynika. Jest tak tym bardziej, że w pytaniach tych odwołano się bezpośrednio do rozumienia art. 10 ust. 2 dyrektywy, który to przepis jest źródłem obowiązku informacyjnego umowy o kredyt konsumencki. Raz jeszcze podkreślić należy, że podstawą sankcji kredytu darmowego może być tylko i wyłącznie stan, w którym kredytodawca w umowie o kredyt konsumencki nie dopełnił względem konsumenta właściwie pojmowanego, a więc w takim rozumieniu jak zostało to przez Sąd Okręgowy wyjaśnione – obowiązku informacyjnego. Tym czasem „dopuszczalność naliczania odsetek od kredytowanych pozaodsetkowych kosztów kredytu” – to jedynie zagadnienie oceny dopuszczalności postanowienia umowy, o takiej treści – w płaszczyźnie art. 385 ( 1) § 1 k.c., bądź – w pierwszej kolejności oceny jego ważności, ale i ważności całej umowy - art. 58 § 2 i 3 k.c. Wobec tego, jeżeli nawet istniałyby przesłanki do ustalenia nieważności takiej umowy bądź uznania określonego postanowienia, w tym i zawierającego dopuszczalność naliczania odsetek o kredytowanych kosztów kredytu za niewiążące, innymi słowy przesłanki do „unieważnienia” (jak ujmuje to swoim orzecznictwie TSUE – na tle „spraw frankowych”, podkreślając jednocześnie, że istotna jest w tym przypadku akceptacja takiego „unieważnienia” przez samego konsumenta, bo takie „unieważnienie” nie zawsze będzie dla niego korzystne), to i tak nie ma to żadnego znaczenia dla prawidłowej oceny tego, czy umowa ta spełnia kryterium właściwego obowiązku informacyjnego – pod kątem rozważenia sankcji kredytu darmowego. Tej treści konkluzja znajduje potwierdzenie, w tym na co już Sąd Okręgowy wskazał odwołując się do wyroku TSUE z dnia 13.02.2025 r.
18. Wyjaśniona już harmonizacja przepisów dyrektywy i ich bezwzględnie wiążący charakter przełożyły się na przywołane już przez Sąd Okręgowy (ale także i Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku) regulacje wynikające z u.k.k. – w zakresie dotyczącym obowiązku informacyjnego w umowie, jego zakresu, kryteriów identyfikacji, wreszcie samej sankcji niedopełnienia tego obowiązku w umowie. Chodzi oczywiście o art. 5 u.k.k., który stanowi odpowiednik art. 3 dyrektywy oraz w szczególności o art. 29, art. 30 ust. 1 pkt 1-8,10,11,14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c, które odpowiadają co do zasady art. 10 dyrektywy, a także art. 45 ust. 1 u.k.k., który nawiązuje do art. 23 dyrektywy. Jest zatem rzeczą oczywistą, że całość tych przepisów krajowych należy stosować zgodnie z dyrektywą (...), biorąc pod uwagę ich wykładnię, mającą potwierdzenie w orzecznictwie TSUE – na tle sukcesywnie dokonywanej przez Trybunał wykładni przepisów dyrektywy.
19. Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że te zakwestionowane przez powoda postanowienia przedmiotowej umowy kredytu konsumenckiego – z uwagi na które złożył on oświadczenie mające prowadzić do skorzystania z sankcji kredytu darmowego (rozumieniu art. 45 ust. 1 u.k.k. oraz art. 23 dyrektywy), w całości spełniały kryterium obowiązku informacyjnego – w rozumieniu już wyjaśnionym. Tym samym nie były prawidłowe wnioski Sądu Rejonowego, w tym zakresie, w jakim sprowadzały się do konkluzji, że część postanowień umowy nie spełniała kryterium obowiązku informacyjnego, stanowiąc podstawę sankcji kredytu darmowego.
20. Postanowienie § 2 pkt 2 umowy (k.18) zawierało informację co do całkowitej kwoty do zapłaty – w rozumieniu art. 10 ust. 2 lit. g w zw. z art. 3 lit. h – dyrektywy oraz w rozumieniu art. 30 ust. pkt 7 w zw. z art. 5 pkt 8 - u.k.k. - w kwocie 125 194,29 zł. Tak określona kwota stanowiła sumę całkowitego kosztu kredytu w rozumieniu art. 3 lit. g dyrektywy oraz art. 5 pkt 6 lit. a, b - u.k.k. - w łącznej kwocie 45 194,29 zł (2970,30 zł – prowizja (§ 1 pkt 3 lit. a umowy) + 16 039,60 zł – składka ubezpieczeniowa z tytułu umowy ubezpieczenia „Pakiet spokojna spłata” kredytobiorcy K. K. (§ 1 pkt 3 lit b umowy) + 26 184,39 zł – odsetki od kapitału kredytu) oraz całkowitej kwoty kredytu – w rozumieniu art. 10 ust. 2 lit. d w zw. z art. 3 lit. l - dyrektywy i art. 5 pkt 7 u.k.k. – w kwocie 80 000 zł (§ 1 pkt 2 umowy). Skoro zatem ta wskazana w § 2 pkt 2 umowy całkowita kwota do zapłaty obejmowała w sposób prawidłowy wszystkie tak zdefiniowane jej „składowe”, w tym całkowitą kwotę kredytu oraz wszystkie odsetkowe i pozaodsetkowe koszty kredytu - wskazane w umowie, to tym samym postanowienie umowy w tym zakresie spełniało kryterium obowiązku informacyjnego w znaczeniu już wyjaśnionym. Wbrew stanowisku powoda, bez znaczenia dla takiego wnioskowania o wysokości całkowitej kwoty do zapłaty, co do której informacja winna była znaleźć się i znalazła się w umowie – w sposób jasny i zwięzły, pozostaje eksponowana przez niego teza, że „kredytodawca jest uprawniony do pobierania odsetek od kwoty faktycznie wypłaconej kredytobiorcy, nie zaś również od pozaodsetkowych kosztów kredytu, m.in. z tytułu prowizji od udzielonego kredytu oraz składki ubezpieczeniowej”. Jest tak dlatego, że z treści umowy – a więc w dacie jej zawarcia – wynikało, że jej strony postanowiły, iż pozaodsetkowe koszty umowy – w rozumieniu art. 5 pkt 6 lit. b u.k.k., a także art. 5 pkt 6a – (prowizja i składka ubezpieczeniowa) zostały pokryte z udzielonego kredytu, a od tak pokrytych pozaodsetkowych kosztów kredytu, a w istocie od kwoty kredytu na ten cel przeznaczonej, analogicznie jak od całkowitej kwoty kredytu – w rozumieniu art. 5 pkt 8 u.k.k., kredytodawca był uprawniony do naliczenia i pobrania od kredytobiorcy odsetek, a kredytobiorca był obowiązany do ich zapłaty kredytodawcy. W tym miejscu, w ramach argumentacji, należy wziąć pod uwagę to wszystko, na co Sąd Okręgowy wskazał przede wszystkim w pkt 13, ale 17 niniejszego uzasadnienia. Powód upatrywał nieprawidłowego określenia całkowitej kwoty do zapłaty w tym, że objęła ona także i tę kwotę odsetek, która została naliczona od kwoty przeznaczonej na skredytowanie pozaodsetkowych kosztów kredytu, przyjmując założenie, że naliczanie takich odsetek jest niedopuszczalne. Zauważyć należy, że zostały one zaliczone– w umowie – z resztą zgodnie z przywołanymi już wielokrotnie przez Sąd Okręgowy definicjami „legalnymi” (co ma potwierdzenie także w przywołanym już wyżej orzecznictwie TSUE) – do całkowitego kosztu kredytu (do jego części stanowiącej koszty odsetkowe), a tym samym – nie do całkowitej kwoty kredytu. Zatem o tę część odsetkowe koszty kredytu zwiększały całkowity koszt kredytu i w efekcie - także całkowitą kwotę do zapłaty. Raz jeszcze podkreślić należy, że strony postanowiły o tym zgodnie w umowie, dając temu wyraz także w § 1 pkt 1, pkt 3 lit. c, które to zapisy ponad wszelką wątpliwość spełniały wszystkie wyżej opisane przez Sąd Okręgowy kryteria obowiązku informacyjnego. Jeżeli zatem kredytobiorca już po zawarciu umowy doszedł do przekonania, że pobieranie odsetek od pozodsetkowych kosztów kredytu w jego ocenie jest nieprawidłowe (niedopuszczalne), to zagadnienie to co do zasady może być rozważane jedynie w płaszczyźnie dopuszczalności / niedopuszczalności takiego postanowienia umowy z punktu widzenia przesłanek z art. 385 ( 1) § 1 k.c., a więc ze skutkiem jego „wyeliminowania” z umowy - w efekcie przyjęcia, że postanowienie to na skutek abuzywnego charakteru nie wiąże konsumenta. Tyle tylko, że tak przyjęte przez powoda założenie „zawyżenia” całkowitej kwoty do zapłaty – o tę wyżej wskazaną już część odsetkowych jego kosztów, którego prawidłowość mogłaby podlegać takiej weryfikacji (na podstawie art. 385 ( 1) § 1 k.c.) i to nawet ze skutkiem „wyeliminowania” postanowienia umowy w tym zakresie, pozostawałoby prawnie obojętne w tym postępowaniu. Niedopuszczalność postanowienia umowy o odsetkach od pozaodsetkowych kredytowanych kosztów kredytu (ze skutkiem jego „wyeliminowania”) nie ma żadnego znaczenia dla prawidłowego wnioskowania co do tego, czy inne postanowienie umowy - o całkowitej kwocie do zapłaty (jeżeli nawet jej wysokość jest „zawyżona” przez te odsetki od kredytowanych kosztów kredytu) spełnia obowiązek informacyjny. Raz jeszcze należy podkreślić, że podstawą tej oceny jest stan istniejący w dacie zawarcia umowy, a więc bez uwzględnienia ewentualnego późniejszego „wyeliminowania” – postanowienia umowy na skutek przyjęcia jego niedopuszczalności. Upraszczając, jeżeli nawet przyjąć (za powodem) założenie, że doszło do „zawyżenia” całkowitej kwoty do zapłaty – o kwotę odsetek naliczonych od kredytowanych kosztów kredytu - na skutek zawarcia w umowie takich jej postanowień (o odsetkach od kredytowanych kosztów kredytu), co do których istniałyby te w/w już podstawy do ich „wyeliminowania” (w szczególności w efekcie uznania ich za nieuczciwe, a więc niewiążące), to już co do samej zasady ten stan nie może oznaczać naruszenia obowiązku informacyjnego przez postanowienie umowy o całkowitej kwocie do zapłaty, tym bardziej, że wskazuje ono na obowiązek kredytobiorcy zapłaty wyższej kwoty z tego tytułu, od tej, która nie uwzględniałaby kwoty odsetek od pozaodsetkowych kosztów kredytu i która podlegałaby zapłacie przez kredytobiorcę, o ile doszłoby do uznania za niedopuszczalne postanowienia umowy w zakresie odsetek od pozaodsetkowych kosztów kredytu. (p. argumentacja zawarta w pkt 13 niniejszego uzasadnienia, w szczególności wyrok C-472/23 – mające pełną analogię rozważania TSUE, co do oceny znaczenia zawyżenia RRSO dla odpowiedzi na pytanie o spełnienie obowiązku informacyjnego, w sytuacji, kiedy przyczyną owego zawyżenia RRSO jest postanowienie o odsetkach od kredytowanych pozaodsetkowych kosztów kredytu, które może zostać uznane za niedopuszczalne, a zatem niewiążące). Dla oceny tego, czy postanowienia umowy o kredyt konsumencki spełniają obowiązek informacyjny – w rozumieniu już wyżej wyjaśnionym, istotne jest jedynie to, czy zawierają one jasne i zwięzłe informacje co do tych wszystkich jej elementów („składowych”), na które wskazują już przywołane wyżej przez Sąd Okręgowy przepisy art. 10 ust. 2 dyrektywy oraz w szczególności art. 30 u.k.k. i które to elementy („składowe”) odpowiadają ich definicjom zawartym w art. 3 dyrektywy i art. 5 u.k.k., czyli, czy są prawidłowe z punktu widzenia ich treści. Analizowane postanowienie umowy – o całkowitej kwocie do zapłaty - spełnia tak identyfikowany obowiązek informacyjny , a mogące być – co do zasady – uznane za niedopuszczalne postanowienie o odsetkach od pozaodsetkowych kredytowanych kosztów kredytu nie ma na to wpływu, bo ten stan nie wywołuje niezgodności, czy nieprawidłowości treści postanowienia o całkowitej kwocie do zapłaty z punktu widzenia tych wskazanych kryteriów obowiązku informacyjnego. Chociaż powód nie zarzucał, że obowiązku informacyjnego nie spełniają same postanowienia umowy o odsetkach od pozaodsetkowych kosztów kredytu (bo wskazywał jedynie na ich niedopuszczalność „przekładającą się” na stan, w którym przez to inne postanowienie umowy – o całkowitej kwocie do zapłaty - nie spełnia obowiązku informacyjnego), to z przyczyn już dostatecznie przez Sąd Okręgowy wyjaśnionych, wskazać należy, że nie też żadnych podstaw, które miałyby uzasadniać tezę, że postanowienie o odsetkach od kredytowanych kosztów kredytu nie spełnia obowiązku informacyjnego. Chodzi dokładnie o ten sam kierunek argumentacji, która dotyczył spełnienia kryterium obowiązku informacyjnego przez postanowienie umowy o całkowitej kwocie do zapłaty, w szczególności z jednej – strony jasne i zwięzłe podanie informacji o tej części kosztu kredytu według stanu istniejącego w dacie zawarcia umowy, a z drugiej – wyeliminowanie jakiegokolwiek znaczenia dla takiego wnioskowania samej potencjalnej możliwości uznania tego postanowienia za niedopuszczalne w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c.
21. Powód zarzucił naruszenie art. 30 ust. 1 pkt 7 u.k.k. także poprzez wskazanie w umowie kredytu nieprawidłowej (błędnej) rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania (RRSO) - wynikające z nieuprawnionego naliczania przez kredytodawcę odsetek od kredytowanych pozaodsetkowych kosztów kredytu (prowizji). Wbrew stanowisku powoda, ale i Sądu pierwszej instancji nie było podstaw do wyprowadzenia wniosku, że postanowienie umowy o RRSO nie spełnia obowiązku informacyjnego dlatego, że RRSO zostało wyliczone w oparciu o całkowity koszt kredytu obejmujący także odsetki od pozaodsetkwych kosztów kredytu. W § W § 2 pkt 3 umowy została wskazana RRSO – 14,9 % (k.18). Wbrew stanowisku powoda postanowienie to spełniało wszystkie kryteria obowiązku informacyjnego – w znaczeniu już przez Sąd Okręgowy wyjaśnionym. RRSO odpowiadała definicji z art. 10 ust. 2 lit. g w zw. z art. 3 lit. i - dyrektywy oraz art. 30 ust. 1 pkt 7 w zw. z art. 5 pkt 12 - u.k.k., co oznacza, że tak określona RRSO stanowiła ponoszony przez kredytobiorcę całkowity koszt kredytu (przy uwzględnieniu kwoty 45 194,25 zł, czyli sumy kwot z § 1 pkt 3 lit. a,b,c umowy) wyrażony jako wartość procentowa całkowitej kwoty kredytu (przy uwzględnieniu kwoty 80 000 zł – z § 1 pkt 2 umowy) w stosunku rocznym, co istotne obliczony według ustawowego wzoru, z podaniem w § 2 pkt 3 wszystkich założeń do jego wyliczenia. Powód jedynej nieprawidłowości w określeniu RRSO upatrywał dokładnie w tej samej okoliczności, którą uzasadniał nieprawidłowość wskazania całkowitej kwoty do zapłaty. Tym samym i w tym przypadku odwoływał się do tego, że w jego ocenie kredytodawca nie był uprawniony do pobierania odsetek od pozaodsetkowych kosztów kredytu. Ta okoliczność nie miała żadnego znaczenia dla udzielenia odpowiedzi na pytanie o to, czy tak podane RRSO spełnia kryterium obowiązku informacyjnego w rozumieniu już wyjaśnionym. Jest tak dlatego, że dopuszczalność pobierania odsetek od pozadsetkowych kredytowanych kosztów kredytu to zagadnienie mogące mieć – przynajmniej co do samej zasady - znaczenie jedynie w płaszczyźnie art. 385 ( 1) § 1 k.c., a więc nie w płaszczyźnie art. 10 ust. 2 lit. g dyrektywy, czy art. 30 ust. 1 pkt 7 u.k.k. Jeżeli zatem przyjąć założenie, że doszłoby do „zawyżenia” RRSO – (konsekwencja odpowiednego zwiększenia całkowitego kosztu kredytu o te odsetki od kredytownych kosztów kredytu, co za tym idzie - także zwiększenia procentowego udziału tak wygenerowanego całkowitego kosztu kredytu w stosunku do tej samej w obu wariantach całkowitej kwoty kredytu) i zawarcia w umowie postanowienia wskazującego na taką RRSO, co do którego istniałyby te w/w już podstawy do jego „wyeliminowania” (w szczególności w efekcie uznania go za nieuczciwe, a więc niewiążące), to już co do samej zasady ten stan nie może oznaczać naruszenia obowiązku informacyjnego w rozumieniu już przez Sąd Okręgowy wyjaśnionym. Istota zagadnienia sprowadza się do tego, na co wprost wskazał TSUE w przywołanym już kilkakrotnie przez Sąd Okręgowy wyroku C-472/23. Mianowicie okoliczność, iż w umowie o kredyt wskazano RRSO, które okazałoby się zawyżone tylko ze względu na to, że niektóre warunki tej umowy zostały następnie uznane za nieuczciwe w rozumieniu art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, a tym samym za niewiążące dla konsumenta, nie stanowi sama w sobie naruszenia obowiązku informacyjnego ustanowionego w tym przepisie dyrektywy (...). (p. argumentacja zawarta w pkt 13 i 20 niniejszego uzasadnienia, w szczególności wyrok C-472/23).
22. W związku z tym, że to badanie abuzywności postanowień umowy (z których wynikało uprawnienie kredytodawcy do naliczania odsetek od kredytowanych kosztów kredytu i odpowiadający temu obowiązek ich zapłaty przez kredytobiorcę) nie miało znaczenia dla weryfikacji zarówno tych postanowień umowy jak i postanowienia umowy o całkowitym koszcie kredytu oraz postanowienia umowy o (...) z punktu widzenia spełnienia kryterium obowiązku informacyjnego – w świetle kierunku rozumowania wyznaczonego przez TSUE w w/w wyroku - C-472/23, to nie tylko zbędne, ale i niedopuszczalne tym postępowaniu pozostawały jakiekolwiek dalej idące rozważania co do dopuszczalności postanowienia umowy o odsetkach od kredytowanych pozaodsetkowych kosztów kredytu – w płaszczyźnie art. 385 § 1 k.c. oraz przepisów dyrektywy 93/13. Jednocześnie zauważyć należy, że powód nawet w tym kierunku nie zmierzał, nie dostrzegając przy tym odmienności obu instytucji (w zakresie przesłanek i skutków), tj. niedopuszczalności postanowienia umowy i w efekcie stanu niezwiązania nim konsumenta oraz sankcji kredytu darmowego.
23. Wbrew stanowisku Sądu Rejonowego, ale także i powoda nie było podstaw faktycznych i prawnych, by przyjąć, że postanowienie umowy określające stopę oprocentowania kredytu nie spełniało kryteriów obowiązku informacyjnego w rozumieniu już przez Sąd Okręgowy wyjaśnionym. Przede wszystkim warto zauważyć dwie kwestie. Po pierwsze, powód nie wskazał wprost na to postanowienie umowy, które w jego ocenie zawiera błędne wskazanie stopy procentowej. Po drugie, tego rodzaju błąd w ocenie powoda miał być efektem naruszenia art. 30 ust. 1 pkt 6 u.k.k. i polegać na tym, że stopa procentowa została określona w zaniżonej wysokości „co spowodowane było pobieraniem odsetek od całkowitej kwoty kredytu, jak również od pozaodsetkowych kosztów kredytu, tj. od kwoty udzielonej prowizji oraz składki ubezpieczeniowej (…) co miało bezpośrednie przełożenie na wysokość stopy oprocentowania.” (uzasadnienie pozwu – k. 5v.). Wobec tego zauważyć należy, że § 2 pkt 1 umowy zawierał zapis: „Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej, która w dniu zawarcia umowy 6,99 % w stosunku rocznym” (k.18). Tej treści postanowienie umowy, w ocenie Sądu Okręgowego spełniało kryteria obowiązku informacyjnego – stosownie do art. 10 ust. 2 lit. f w zw. z art. 3 lit. j – dyrektywy oraz art. 30 ust. 1 pkt 6 w zw. z art. 5 pkt 10 u.k.k. Warto przytoczyć treść tych przepisów. Stosownie do art. 10 ust. 2 lit. f dyrektywy w umowie o kredyt w sposób jasny i zwięzły określa się: stopę oprocentowania kredytu, warunki stosowania tej stopy oraz, jeśli są dostępne, wszelkie indeksy lub stopy referencyjne mające zastosowane do pierwotnej stopy oprocentowania kredytu, a także okresy, warunki i procedury zmiany stopy oprocentowania kredytu. Jeżeli w różnych okolicznościach stosuje się różne stopy oprocentowania kredytu, wyżej wymienione informacje dotyczące wszystkich stosowanych stóp. Zgodnie z art. 3 lit. j dyrektywy stopa oprocentowania kredytu oznacza stopę oprocentowania wyrażoną jako stałe lub zmienne oprocentowanie stosowane w stosunku rocznym do wypłaconej kwoty kredytu. Stosownie do art. 30 ust. 1 pkt. 6 stopę oprocentowania kredytu, warunki stosowania tej stopy, a także okresy, warunki i procedury zmiany stopy oprocentowania wraz z podaniem indeksu lub stopy referencyjnej, o ile ma zastosowanie do pierwotnej stopy oprocentowania kredytu; jeżeli umowa o kredyt konsumencki przewiduje różne stopy oprocentowania, informacje te podaje się dla wszystkich stosowanych stóp procentowych w danym okresie obowiązywania umowy. Zgodnie art. 5 pkt 10 u.k.k. stopa oprocentowania kredytu - stopa oprocentowania wyrażona jako stałe lub zmienne oprocentowanie stosowane do wypłaconej kwoty na podstawie umowy o kredyt w stosunku rocznym. To w jaki sposób opisana została - w § 2 pkt 1 umowy „stopa procentowa” i „warunki jej stosowania”, w ocenie Sądu Okręgowego dostatecznie wyczerpywało jej „legalne” definicje gwarantując w ten sposób wypełnienie obowiązku informacyjnego z art. 10 ust. 2 lit. f dyrektywy oraz z art. 30 ust. 1 pkt. 6 u.k.k. Po pierwsze, analizowane postanowienie umowy wprost wskazuje stopę procentową obowiązującą w dniu zawarcia umowy (6,99 %). Po drugie, z treści tego postanowienia wynika, że jest to oprocentowanie zmienne. Po trzecie, zapis § 2 umowy wskazuje, że stopa procentowa odnosi się do „kredytu”, co biorąc pod uwagę treść § 1 pkt 1 umowy oznacza, że chodzi o „Kredyt w kwocie 99 009,90 zł”. Innymi słowy, z analizowanego postanowienia wynika, że cała kwota udzielonego kredytu jest w ten sposób oprocentowana. Jednocześnie z treści § 1 pkt 2, ust. 3 lit. a, b , ust. 4, ust. 5 umowy dostatecznie jasno wynikało, że ta kwota kredytu (99 009,90 zł) obejmowała całkowitą kwotę kredytu 80 000 zł, a w pozostałym zakresie, tj. łącznie 19 009,90 zł - środki pieniężne na pokrycie kosztów udzielenia kredytu w postaci prowizji i składki ubezpieczeniowej, co znajdowało wprost potwierdzenie w oświadczeniu: „Bank kredytuje koszty udzielenia kredytu, o których mowa w ust. 3 lit. a, b”. To oznaczało dość czytelną informację, że skoro ta w/w stopa procentowa została odniesiona do „kwoty kredytu”, to tym samym odnosiła się do wszystkich jej składowych, a więc do całkowitej kwoty kredytu – 80 000 zł, czyli tych środków udostępnionych i wypłaconych przez kredytodawcę - kredytobiorcy oraz do kwoty udostępnionej przez kredytodawcę – kredytobiorcy w celu skredytowania pozaodsetkowych kosztów kredytu – 19 009,90 zł. Nie ulega żadnej wątpliwości to, że konsument bez większych trudności, z takiej treści postanowień umowy mógł dowiedzieć się o tym, do jakiej kwoty, w tym dwóch jej składowych - owa stopa procentowa zostaje odniesiona. Następowało to w wyniku zwykłej lektury i prostej interpretacji początkowych zapisów umowy kredytu. W tym miejscu należy odwołać się do argumentacji zawartej w pkt 15 niniejszego uzasadnienia (umowa o kredyt nie musi bezwzględnie wskazywać w sposób wyraźny pewnych informacji, o ile warunki tej umowy pozwalają konsumentowi na ustalenie tego bez trudności i z pewnością). Z tej perspektywy zupełnie tracił na znaczeniu zawiązany pomiędzy stronami spór i jego rozstrzygnięcie przez Sąd Rejonowy, co do rozumienia kwoty wypłaconej, jako tej tożsamej z całkowitą kwotą kredytu, a więc nie uwzględniającej środków przeznaczonych na pokrycie pozaodsetkowych kosztów kredytu, z odwołaniem się do wyroku TSUE w sprawie C-377/14 (przywołanego także w pkt 10 niniejszego uzasadnienia). Jeżeli nawet wziąć pod uwagę tę wynikającą z tego orzeczenia wykładnię, ale co istotne art. 3 lit. l – dotyczącego „całkowitej kwoty kredytu” (a więc nie art. 3 lit. j – dotyczącego „stopy oprocentownia kredytu”) oraz art. 10 ust. 2 (ale lit. f) dyrektywy, w szczególności, że całkowita kwota kredytu i kwota wypłat określają całość kwot udostępnianych konsumentowi, co jednocześnie wyklucza kwoty powiązane przez kredytodawcę z pokryciem kosztów związanych przez kredytodawcę z udzieleniem kredytu, które to kwoty nie są w rzeczywistości wypłacane konsumentowi, a w związku z tym - przyjąć tożsamość „pojęciową” kwot udostępnionych i wypłaconych oraz całkowitej kwoty kredytu, czyli bez kredytowanych kosztów kredytu, w efekcie czego kwota wypłacona – w rozumieniu art. 3 lit j dyrektywy miałaby nie obejmować środków udostępnionych kredytobiorcy na pokrycie kosztów kredytu to i tak nie zmienia to wniosku, że formuła § 2 pkt 1 umowy obejmowała informację, że stopa procentowa odnosi się także do tak rozumianej „wypłaconej kwoty”. Jest tak dlatego, że tak rozumiana przez pryzmat „całkowitej kwoty kredytu” – „kwota wypłacona”, była objęta „kwotą kredytu”, a informacja w tym zakresie w sposób jasny wynikała z przywołanych już wyżej postanowień umowy – w jej § 1 pkt 2, ust. 3 lit. a, b , ust. 4, ust. 5., raz jeszcze podkreślić należy – jej pozyskanie wymagało zwykłej lektury tekstu umowy i najprostszego z możliwych zabiegu interpretacyjnego. Skoro zatem konsument miał dość czytelną informację co do tego, że ta wskazana stopa procentowa odnosi się do wszystkich udostępnionych mu środków pieniężnych z tytułu udzielonego kredytu, to także odnosi się do tych „wypłaconych” – w rozumieniu art. 3 lit. j dyrektywy, czyli bezpośrednio udostępnionych mu środków pieniężnych. Innymi słowy, to że tym oprocentowaniem objęto także i te środki, które były przeznaczone na kredytowanie pozaodsetkowych kosztów kredytu, w żaden sposób ani nie wyeliminowało, ani nie ograniczyło realizacji obowiązku informacyjnego wynikającego z tych wyżej wskazanych łącznie postanowień umowy w zakresie odniesienia stopy procentowej do kwoty zapłaty – w rozumieniu art. 3 lit. j w zw. z art. 10 ust. 2 lit. f. W tym sensie ta informacja co do stopy procentowej nie była błędna, bo ostatecznie uwzględniała prawidłowe rozumienia wszystkich „składowych” i ich „powiązania ze sobą” (p. także pkt 12 niniejszego uzasadnienia). Wniosek co do tego, że analizowane postanowienia umowy spełniały kryterium obowiązku informacyjnego znajduje potwierdzenie także z punktu widzenia przesłanki istotności tego obowiązku informacyjnego dla rzeczywistego zapoznania się przez konsumenta z jego prawami i obowiązkami. Chodzi o to, że ten poziom realizacji obowiązku informacyjnego w umowie zapewniał konsumentowi możliwości oceny zakresu jego zobowiązania wynikającego z umowy także z ekonomicznego punktu widzenia, bez konieczności dodatkowego rozbudowania tak zrealizowanego obowiązku informacyjnego. W tym miejscu należy przywołać podstawy argumentacji z pkt 11 niniejszego uzasadnienia. Z tych względów konsument miał wystarczające informacje co do ekonomicznego wymiaru zastosowania stopy procentowej, tym bardziej, że sama istotność tej informacji dla oceny rozmiaru kosztów kredytu nie była pierwszorzędna, bo taki charakter ma RRSO i to jest fundamentalne źródło wiedzy co do kosztu kredytu i jego „konkurencyjności”. Absolutnie nie można było zasadnie twierdzić (jak czynił to powód), że odniesienie „stopy procentowej do kwoty kredytu oznaczało „zaniżenie” stopy procentowej przez kredytodawcę. Była to teza bezpodstawna. Ponadto tak wyrażona informacja co do stopy procentowej w wystarczającym zakresie spełniała kryterium przejrzystości obowiązku informacyjnego (p. pkt 14 niniejszego uzasadnienia). To, że stopa procentowa została odniesiona nie tylko do kwoty „wypłaconej” w rozumieniu już wyjaśnionym, ale także do tych środków, które w ramach udzielonego kredytu miały być przeznaczone na pokrycie pozaodsetkowych kosztów kredytu, a odsetki od tych ostatnich w ocenie powoda były niedopuszczalne, pozostawało także bez wpływu na dotychczasową ocenę spełnienia obowiązku informacyjnego przez te przywołane już postanowienia umowy. Jest tak dokładnie z tych przyczyn, na które już Sąd Okręgowy już wskazywał (p. pkt 13,20,21 niniejszego uzasadnienia). Najogólniej rzecz ujmując, jeżeli nawet ta niedopuszczalność odsetek od kwoty kredytu przeznaczonej na pokrycie jego pozaodsetkowych kosztów, miałaby zostać zweryfikowana w płaszczyźnie abuzywności tego postanowienia (art. 385 ( 1) § 1 k.c.) i to ze skutkiem „wyeliminowania” tego postanowienia z umowy, to i tak nie mogłoby to wpłynąć na zachowanie obowiązku informacyjnego postanowienia umowy o stopie procentowej odnoszonej do tej pozostałej „kwoty kredytu”.
24. Z tych względów niezasadne były zarzuty naruszenia prawa materialnego zgłoszone w apelacji powoda. Te w istocie dotyczyły zakresu zastosowanej sankcji kredytu darmowego. Bezprzedmiotowym jest ich dalej idące rozważanie, skoro już przedstawiona przez Sąd Okręgowy argumentacja w ogóle wykluczyła zasadność zastosowania sankcji kredytu darmowego.
25. Natomiast częściowo zasadne – przede wszystkim jeśli idzie o sam ich kierunek - okazały się zarzuty naruszenia prawa materialnego zgłoszone w apelacji pozwanego, a to z przyczyn mających oparcie w już przedstawionej przez Sąd Okręgowy argumentacji.
26. Sąd Okręgowy podzielił natomiast te wnioski, jakie Sąd Rejonowy wyprowadził w płaszczyźnie prawa materialnego, co do tego, że pozostałe postanowienia umowy, do których odwoływał się powód, spełniały kryteria obowiązku informacyjnego, a wobec tego nie stanowiły podstaw do zastosowania sankcji kredytu darmowego – w rozumieniu art. 45 ust. 1 u.k.k. W tym zakresie argumentacja Sądu pierwszej instancji była prawidłowa i kompletna, a zatem nie było potrzeby jej rozbudowywania, tym bardziej, że powód znając argumentację Sądu Rejonowego w tym zakresie (zawartą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku) nie zwalczał jej już w postępowaniu apelacyjnym.
27. W tym stanie rzeczy Sąd kręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w pkt. 1 sentencji. Konsekwencją zmiany zaskarżonego wyroku w pkt I oraz oddalania apelacji powoda co do pkt II zaskarżonego wyroku, była także jego zmiana w pkt III, tj. w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu. Znajduje ono uzasadnienie, co do zasady – w art. 98 § 1 k.p.c. a co do wysokości – w § § 2 pkt 5, § 10 ust. 1 pkt 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015 r. - Dz.U.2015.1804 z p. zm. (uszło jedynie uwadze Sądu Okręgowego rozstrzygnięcie o odsetkach – stosownie do art. 98 § 1 1 k.p.c.).
28. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego znajduje uzasadnienie, co do zasady w art. 98 § 1 , 1 1 k.p.c. Powód przegrał w całości sprawę z własnej apelacji, pozwany wniósł o oddalenie apelacji powoda i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego z tej apelacji, więc powód powinien zwrócić pozwanemu z tego tytułu koszty postępowania apelacyjnego w kwocie 900 zł (od w.p.z. 7049 zł - § 2 pkt 4, § 10 ust. 1 pkt 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015 r. - Dz.U.2015.1804 z p. zm.). Ponadto pozwany wygrał sprawę z własnej apelacji i domagał się zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, tak więc z tego tytułu powód winien mu zwrócić kwotę 1800 zł (od w.p.z. 24 010 zł - § 2 pkt 5, § 10 ust. 1 pkt 1 Rozp. Min. Spr. z dnia 22.10.2015 r. - Dz.U.2015.1804 z p. zm.) oraz 1201 zł (opłata od apelacji). Zatem łączne należne pozwanemu od powoda koszty postępowania apelacyjnego to kwota 3901 zł (900 zł + 1800 zł + 1201 zł).
SSO Mariusz Broda
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda
Data wytworzenia informacji: