Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IX Ka 969/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Kielcach z 2017-09-18

IX Ka 969/17

UZASADNIENIE

Komenda Powiatowa Policji w O. oskarżyła M. P. o to, że w czasie od 7 kwietnia 2016 roku do 18 kwietnia 2016 roku w miejscowości P. gmina O., województwo (...), podczas wykonywania na swej działce oprysku środkiem ochrony roślin dokonał uszkodzenia plantacji malin na działce sąsiedniej na szkodę P. U., to jest o wykroczenie z art. 150 § 1 k.w.

Wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2017 roku w sprawie sygn. akt II W 427/16 Sąd Rejonowy w Opatowie obwinionego M. P. uznał za winnego popełnienia zarzucanego mu wnioskiem o ukaranie czynu, przy ustaleniu, że dokonano go w dniu 7 kwietnia 2016 roku, to jest wykroczenia z art. 150 § 1 k.w. i za to, na podstawie art. 150 § 1 k.w. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 100 złotych.

Nadto na podstawie art. 150 § 3 k.w. orzekł od obwinionego M. P. na rzecz pokrzywdzonego P. U. nawiązkę w kwocie 1 000 złotych.

Co do kosztów postępowania na podstawie § 11 ust.2 pkt 2 i ust.7 oraz § 17 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z dnia 22 października 2015 r ( Dz. U. z 2015 r., poz. 1800 ) orzekł od obwinionego na rzecz oskarżyciela posiłkowego P. U. kwotę 800 złotych tytułem wydatków poniesionych przez niego w związku z ustanowieniem zastępstwa procesowego, zasądził także od obwinionego M. P. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 100 złotych tytułem zryczałtowanych kosztów postępowania oraz kwotę 30 złotych tytułem opłaty , a także sumę 1 796, 45 złotych wydatków związanych z należnością biegłego opiniującego w sprawie.

Apelację od powyższego wyroku zaskarżając go na podstawie art. 103 § 2 k.p.w. w całości na swoją korzyść wywiódł obwiniony M. P., który na podstawie art. 427 § 2 k.p.k i art. 438 pkt. 2 i 3 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w. orzeczeniu zarzucił po pierwsze obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, a konkretnie przyjęcie jako udowodnione uszkodzenie przez niego plantacji malin na sąsiedniej działce pomimo faktu, iż jej właściciel – pokrzywdzony wprawdzie zgłosił szkodę, ale dopuszczono się szeregu nieprawidłowości ze strony organów, do zadań których było zabezpieczenie śladów czy też wykonanie określonych pomiarów, zebranie próbek dla wykazania powstania w ogóle uszkodzenia roślin posadzonych na sąsiedniej z będącą jego własnością plantacji bobu, jakiej oprysków dokonywał w dniu zdarzenia, a to z kolei wszystko sprawiło - w ocenie skarżącego - że zachodzą poważne wątpliwości czy uszkodzenia w krzakach malin pokrzywdzonego w ogóle nastąpiły po przez jego działanie, a nie z jakiś innych powodów od niego niezależnych.

Zarzucił także naruszenie przepisów postępowania polegające na niewłaściwej ocenie dowodów wyrażające się w tym, iż sąd rejonowy uznał za wystarczający zgromadzony materiał dowodowy w sytuacji, kiedy w dniu 16 maja 2016 roku po ponownym zgłoszeniu wykroczenia przez pokrzywdzonego policja formalnie wszczęła postępowanie w sprawie, ograniczając się jednak w zasadzie do uznania ustaleń poczynionych, wedle niego nieprawidłowo, na niepełnych materiałach źródłowych, tym samym skupiając się tylko na tym co dostarczył pokrzywdzony cedując swoje obowiązki na aktywność P. U. będącego stroną sporu, co z kolei świadczyć może o braku obiektywizmu sądu orzekającego w pierwszej instancji. Innym tego przykładem jest wydanie wyroku po nakazie karnym zawierającym rozstrzygnięcie uznające jego winę, a zatem niejako sugerujące ostateczne załatwienie sprawy zwłaszcza w przypadku podległości służbowej sędziego orzekającego zaskarżonym wyrokiem wobec Przewodniczącego Wydziału, wcześniej procedującego w sprawie ze skutkiem wydania wspomnianego nakazu karnego.

Kolejne naruszenie procedury karnej polegać miało na wydaniu zaskarżonego orzeczenia na niepełnym materiale dowodowym, w szczególności bez ewidencji stosowania środków ochrony roślin w gospodarstwie pokrzywdzonego, dokumentów na określenie numerów ewidencyjnych działek rolnych, map geodezyjnych, szkiców sytuacyjnych lub innych dokumentów tego typu, zabezpieczenia jakich to dokumentów zaniechał oskarżyciel publiczny, a miały one znaczenie kluczowe z punktu widzenia treści zarzutu, bo poddawały w wątpliwość jego sprawstwo, jak również rzetelność organów ścigania w niniejszej sprawie. Mankamentem potwierdzającym powyższy zarzut było także zaniechanie przeprowadzenia przez biegłego wizji w terenie, co skutkowało brakiem jakichkolwiek podstaw do posiadania przez specjalistę wiedzy na temat wzajemnego położenia działek pokrzywdzonego i obwinionego, to zaś poddawało w wątpliwość kategoryczność wniosków końcowych opinii, świadczących o zachowaniu, które sąd I instancji potraktował jako popełniające zarzucone wykroczenie. Opinia biegłego nie wyjaśnia również faktu bujnego wzrostu roślinności, w tym chwastów dwuliściennych na miedzy oddzielającej obie działki oraz w bezpośrednim sąsiedztwie porażonych malin. Tym samym trudne do zaakceptowania jest graniczące z pewnością przekonanie biegłego, iż domniemany brak ostrożności obwinionego przy stosowaniu oprysku do zwalczania roślin dwuliściennych, do których zalicza się także malina, nie będąc sama jednak rośliną wrażliwą dla jakiegokolwiek herbicydu o działaniu totalnym bądź selektywnym, mógł być przyczyną uszkodzenia plantacji pokrzywdzonego. Podsumowując zarzuty proceduralne czyniące orzeczeniu sądu I instancji obwiniony stwierdził, że z powyższego wynika, że skala uchybień i nieprawidłowości na każdym etapie postępowania, a w szczególności selektywne ( tendencyjne ) gromadzony materiał dowodowy nie dawał podstaw do stwierdzenia związku przyczynowo - skutkowego między działaniem obwinionego, a uszkodzeniami, mogącego stanowić znamię czynu opisanego w art. 150 § 1 k.w.

Tym samym obwiniony M. P. zaskarżonemu wyrokowi postawił jako drugi zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, mającego wpływ na treść orzeczenia, polegającego na bezzasadnym przyjęciu, iż jego zachowanie wyczerpywało znamiona wykroczenia zarzucanego mu we wniosku o ukaranie, a ściślej, że ponosi on winę za spowodowanie uszkodzenia plantacji malin sąsiada, oceniając ją tylko przez pryzmat skutku w mieniu pokrzywdzonego, w jego ocenie myląc pojęcie winy na gruncie odpowiedzialności karnej z winą w znaczeniu prawa cywilnego czyli tzw. deliktu cywilistycznego.

Opierając się na tak sformułowanych zarzutach obwiniony, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w., wniósł w konkluzji apelacji o zmianę zaskarżonego rozstrzygnięcia i uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego wykroczenia, a tym samym o uchylenie pozostałych punktów orzeczenia Sądu Rejonowego w Opatowie.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja obwinionego M. P. okazała się o tyle zasadne, iż w konsekwencji doprowadziła do zmiany w całości zaskarżonego orzeczenia po przez uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego i w konsekwencji przypisanego czynu z art. 150 § 1 k.w.

Przede wszystkim zarzuty skarżącego dotyczące rzekomo tendencyjnego przeprowadzenia postępowania w sprawie, jak również braku obiektywizmu sądu I instancji nie potwierdziły się i nie one były powodem głównym rozstrzygnięcia sądu odwoławczego. Skarżący w tym zakresie, a znalazło to swoje odzwierciedlenie w większej części skargi apelacyjnej zarówno w zarzutach, jak i ich rozwinięciu w uzasadnieniu, w sposób zdaniem sądu odwoławczego jednostronny ocenił sposób procedowania Sądu Rejonowego w Opatowie, wyolbrzymiając rzekomą naganność sposobu zabezpieczania dowodów, korzystania z wiedzy uzyskanej z osobowych źródeł dowodowych czyli głównie zeznań świadków, jak również takiego prowadzenia postępowania przez policję, aby za wszelką cenę doprowadzić do postawienia mu zarzutu popełnienia wykroczenia jakiego życzyłby sobie pokrzywdzony P. U., podczas gdy podchodząc do tych wszystkich kwestii obiektywnie, niejako z boku, ale w całej perspektywy wszystkich zagadnień jawiących się na tle całokształtu materiału dowodowego, stwierdzone uchybienia procesowe, oczywiście nie w tak rozbudowanym zakresie, jak przedstawił odwołujący się, o ile w ogóle miały miejsce, nie miały żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia. Kluczową bowiem w sprawie dla ustalenia niewątpliwych faktów, w znacznej mierze również okoliczności bezspornych, była opinia biegłego z zakresu rolnictwa, jaką sąd I instancji ocenił w sposób prawidłowy i z jego zapatrywaniami odnośnie tego dowodu, w powiązaniu z pozostałym materiałem, sąd II instancji w całości się identyfikuje.

Otóż sąd rejonowy trafnie wyeksponował okoliczności niesporne wyłaniające się z zebranych dowodów, usystematyzował je oddzielając kwestie sporne. W tym kontekście nie można na przykład zgodzić się ze skarżącym, który tą tezę nie wprost, ale pośrednio lansował także w apelacji, iż uszkodzenia trzech rzędów krzaków malin dokonał sam pokrzywdzony stosując środki ochrony roślin właśnie przy uprawie malin. Biegły kategorycznie okoliczność tą odrzucił w sposób miarodajny, rzetelny i fachowy uzasadniając w tej części swoje stanowisko, zdaniem sądu zatem brak jest jakichkolwiek racjonalnych podstaw by kwestionować ekspertyzę co do tego akurat zagadnienia, niejako w kontrze do ogólnej oceny dowodu z opinii jako w pełni wiarygodnego. Wprost przecież biegły oświadczył, że w badanych próbkach zabezpieczonych z uszkodzonych krzaków malin nie stwierdzono związków chemicznych wchodzących w skład środków ochrony roślin używanych przez pokrzywdzonego P. U. do pielęgnacji plantacji malin, a wręcz przeciwnie ujawniono substancję chemiczną wchodzącą w skład środków ochrony roślin, jakimi posłużył się w dniu zdarzenia obwiniony M. P..

Jednakże sąd rejonowy dokonał nieprawidłowej oceny prawnej zachowania M. P. jawiącego się właśnie na tle owych trafnie ustalonych okoliczności niespornych, co jest kwestią kluczową z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia sądu odwoławczego w niniejszej sprawie i właśnie w tym zakresie nie sposób nie zgodzić się z zarzutami apelującego. Niewątpliwie w plantacji (...) doszło do szkody, a konkretnie uszkodzenia trzech rzędów malin usytuowanych właśnie od granicy z działką M. P., gdzie w dniu zdarzenia dokonał on oprysku bobu. Jednakże aby można było przypisać obwinionemu popełnienie wykroczenia z art. 150 § 1 k.w. konieczne jest przyjęcie w oparciu o zebrane dowody działania umyślnego M. P. czy to w postaci zamiaru bezpośredniego czy też zamiaru wynikowego oraz oczywiście w tym zakresie nie mogą zachodzić żadne nie dające się usunąć wątpliwości, jakie dla przypomnienia sąd musi rozstrzygać nie na niekorzyść, ale na korzyść osoby, jakiej stawia się określony zarzut.

W odniesieniu do powyższego w ocenie sądu odwoławczego nie można zgodzić się z wnioskami sądu rejonowego, że M. P. umyślnie uszkodził plantację sąsiada - nie tyle działając z zamiarem bezpośrednim czyli chcąc dokonać zniszczeń, ale działając z zamiarem ewentualnym, czyli inaczej mówiąc przewidywał możliwość uszkodzenia malin i na taki skutek się godził. Zaprezentowany w tym zakresie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku tok rozumowania sądu I instancji zawiera bowiem wewnętrzną sprzeczność. Celowo dla zobrazowania powyższego przytaczając ten fragment pisemnych motywów, sąd wyraził pogląd: "W ocenie sądu obwiniony dopuścił się zarzucanego mu czynu umyślnie z zamiarem ewentualnym. Godził się, że zastosowanie środka niewłaściwego względem sąsiedniej plantacji i przy wykorzystaniu niewłaściwego sposobu użycia może doprowadzić do uszczerbku na sąsiednim polu malin. Nie kwestionowana była prawidłowość dawek. Brak jest podstaw do przyjęcia, że bezpośrednim zamiarem M. P. było uszkodzenie plantacji sąsiada. Podjął on zalecane środki ostrożności w zakresie warunków wietrznych, co sąd uwzględnił na jego korzyść przy wymiarze kary. Przez pryzmat skutku nie były one jednak wystarczającymi do zapobieżenia negatywnym zjawiskom, które zaszły w obrębie trzech rzędów malin. Powinien był rozważyć przed wykonaniem czynności czy w ogóle może ją realizować przy uwzględnieniu lokalizacji roślin wrażliwych. Zasadniczym celem działania było zniszczenie chwastów, natomiast podejmując się tej lokalizacji opryskiwania godził się na uszkodzenia sąsiedniej plantacji.” Powyższa argumentacja wcale jednak nie świadczy o działaniu obwinionego umyślnie z zamiarem ewentualnym, ale ewidentnie o nieumyślności.

Oczywistym jest i przyjmując wersję najbardziej na korzyść M. P., a nie skrajnie na jego niekorzyść, że gdyby obwiniony przewidując możliwość zniszczenia plantacji malin na działce sąsiada graniczącej z jego polem bobu, które w dniu zdarzenia opryskiwał dla wyplenienia chwastów, co jest normalną czynnością podejmowaną przez każdego gospodarza uprawiającego ziemię, a w tym wypadku hodującego określone rośliny, godził się tym działaniem na wspomniany skutek, obojętnym byłyby mu warunki wietrzne. Tymczasem sam sąd rejonowy przyznał, że M. P. dobrał odpowiednią ilość dawki środka ochrony roślin, a przede wszystkim wybrał takie warunki wietrzne, żeby nie doszło przy okazji oprysków na jego działce, do przeniesienia ich na sąsiednią plantację. Tak się jednak nie stało, doszło do opryskania trzech rzędów malin na działce sąsiadującej z opryskiwanym polem i biegły w opinii wskazał jakich obwiniony powinien dochować starań aby zwiększyć maksymalnie zabezpieczenie się przed powyższym. Tych środków oczywiście M. P. nie przedsięwziął, ale w takim przypadku można mówić, co najwyżej, czy to o niedbalstwie, czy o nie dochowaniu należytej staranności.

Są to jednak cechy działania, które charakteryzują nieumyślność, nie zaś działanie umyślne z zamiarem ewentualnym.

Oczywistym jest zaś idąc dalej za wcześniejszą myślą, iż wykroczenia z art. 150 § 1 k.w. nie można popełnić nieumyślnie, ustawodawca bowiem nie przewidział karalności nieumyślnego uszkodzenia cudzych upraw, jak w tym przypadku plantacji malin własności P. U..

Podsumowując powyższe rozważania oczywistym jest, że doszło do szkody w majątku pokrzywdzonego P. U. na skutek zachowania M. P., jednakże w grę może w tym wypadku wchodzić tylko odpowiedzialność odszkodowawcza na gruncie prawa cywilnego, a nie odpowiedzialność karna za wykroczenie. To z kolei skutkuje, iż jedynym możliwym rozstrzygnięciem sprawy w stosunku do obwinionego jest uniewinnienie go od popełnienia zarzucanego mu wykroczenia. Dlatego też sąd odwoławczy, na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. i art. 456 k.p.k. w zw. z art. 109 § 2 k.p.w. orzekł jak w części rozstrzygającej swego wyroku - zmieniając zaskarżone orzeczenie właśnie uniewinniając M. P. od popełnienia zarzucanego mu we wniosku o ukaranie wykroczenia.

O kosztach postępowania w sprawie orzeczono na podstawie art. 119 k.p.w. w zw. z art. 634 k.p.k. oraz art. 118 § 2 k.p.w.

SSO Marcin Chałoński

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Barbara Pęczek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Data wytworzenia informacji: